Małgosiu strasznie mi szkoda Twoich lilii, ja dla odmiany rozczulam się nad moimi ciemiernikami. Bardzo źle przetrwały te marcowe mrozy, nie wiem, czy coś z nich będzie . Większość na pewno nie zakwitnie, oby chociaż odbiły od korzonków
Fajnie, ze pocieszyłaś sie nowymi lilijkami. A swoimi podmrożonymi nie martw się , one po prostu w tym roku nie zakwitną, ale w przyszłym na pewno zachwycą Cię swoimi kwiatuszkami
