
Moje storczyki - galeria zuzulec
Witam,
Halinko, moja Ludisia ma 5 pędów - jeden jest taki malutki, że go nie widać, a inny chowa się za pozostałymi, dlatego na zdjęciu wygląda jaby były 3 pędy. Te najwyższe z każdym dniem otwierają coraz więcej pąków:

A w Wigilę zaczęły sie otwierac pąki kolejnego storczyka:

Agatko - jednak ja nie ma Nelci - nie wiem dlaczego tak palnęłam - może dlatego, że bardzo bym chciała ją mieć. Ja mam Stefana ;) - a dokładniej Burrageara Stefan Isler, który w dniu dzisiejszym wygląda tak:

Halinko, moja Ludisia ma 5 pędów - jeden jest taki malutki, że go nie widać, a inny chowa się za pozostałymi, dlatego na zdjęciu wygląda jaby były 3 pędy. Te najwyższe z każdym dniem otwierają coraz więcej pąków:

A w Wigilę zaczęły sie otwierac pąki kolejnego storczyka:

Agatko - jednak ja nie ma Nelci - nie wiem dlaczego tak palnęłam - może dlatego, że bardzo bym chciała ją mieć. Ja mam Stefana ;) - a dokładniej Burrageara Stefan Isler, który w dniu dzisiejszym wygląda tak:

- gucia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Lucynko, lubię oglądać te Twoje cudeńka.
Zbieram się do zakupu drugiego, a właściwie trzeciego storczyka, bo nawet udało mi się nie zmarnować ani ludwiśki ani phalenopsisa.
Ten drugi właśnie zrzucił ostatniego kwiatka i chciałam Cię zapytać czy nadal mam go zasilać?
Jeśli tak, to jak często i czy zmniejszać dawkę nawozu?
Wczoraj odpadł jeden mały pożółkły listek, czy to normalne?
Zbieram się do zakupu drugiego, a właściwie trzeciego storczyka, bo nawet udało mi się nie zmarnować ani ludwiśki ani phalenopsisa.
Ten drugi właśnie zrzucił ostatniego kwiatka i chciałam Cię zapytać czy nadal mam go zasilać?
Jeśli tak, to jak często i czy zmniejszać dawkę nawozu?
Wczoraj odpadł jeden mały pożółkły listek, czy to normalne?
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
Guciu,
dziękuję za odwiedziny .. i miłe słowa.
Postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania, mam nadzieję, że odpowiedzi te usatysfakcjonują Cię.
Jeżeli chodzi o podlewanie, to w tej chwili nie zasilam nawozem każdorazowo. Opuszczam co trzecie podlewanie i wowczas używam tylko wody, a jak już jest nawóz to zdecydowanie mniejsza dawka niż ta zalecana przez producenta, czyli ok. 1/4 dawki. I tak jak juz kiedyś pisałam, traktuję moje storczyki po macoszemu, zwłaszcza w ostatnim czasie, gdzie narzekam na brak czasu ... nie są wypieszczone, wymuskane.. a może powinny być ???
Poczytaj jeszcze troszkę tutaj na temat podlewania - w poście z 13 listopada 2007 - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... alenopsisa
Jeżeli chodzi o pożółkły listek - to już też gdzieś o tym było w Orchodarium, ale niestety - brak czasu nie pozwala mi poszperać dokładniej - przepraszam. Nie jest niczym dziwnym, gdy żółknie i odpada pierwszy listek od dołu. Widocznie jego żywot już został zakońćzony, nie jest on potrzebny, więc roślina go usuwa. Zjawisko naturalne. Gorzej byłoby, gdyby zaczęły po kolei odpadać, wówczas byłby to problem, z którym należałoby walczyć .. a jak tylko jeden to nie denerwuj się tylko zdobywaj kolejnego stoczyka i chwal się jego pięknem.
dziękuję za odwiedziny .. i miłe słowa.
Postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania, mam nadzieję, że odpowiedzi te usatysfakcjonują Cię.
Jeżeli chodzi o podlewanie, to w tej chwili nie zasilam nawozem każdorazowo. Opuszczam co trzecie podlewanie i wowczas używam tylko wody, a jak już jest nawóz to zdecydowanie mniejsza dawka niż ta zalecana przez producenta, czyli ok. 1/4 dawki. I tak jak juz kiedyś pisałam, traktuję moje storczyki po macoszemu, zwłaszcza w ostatnim czasie, gdzie narzekam na brak czasu ... nie są wypieszczone, wymuskane.. a może powinny być ???
Poczytaj jeszcze troszkę tutaj na temat podlewania - w poście z 13 listopada 2007 - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... alenopsisa
Jeżeli chodzi o pożółkły listek - to już też gdzieś o tym było w Orchodarium, ale niestety - brak czasu nie pozwala mi poszperać dokładniej - przepraszam. Nie jest niczym dziwnym, gdy żółknie i odpada pierwszy listek od dołu. Widocznie jego żywot już został zakońćzony, nie jest on potrzebny, więc roślina go usuwa. Zjawisko naturalne. Gorzej byłoby, gdyby zaczęły po kolei odpadać, wówczas byłby to problem, z którym należałoby walczyć .. a jak tylko jeden to nie denerwuj się tylko zdobywaj kolejnego stoczyka i chwal się jego pięknem.
- gucia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Lucynko, dzięki, tego wątku wcześniej nie czytałam.
Pytając o zmniejszenie dawki nawozu, chodziło mi o to czy po przekwitnięciu jeszcze się ją zmniejsza.
Do tej pory stosowałam właśnie 1/4 zalecanej na opakowaniu.
Czyli, dawka zostaje bez zmian, tylko co trzecie podlewanie nawozu nie daję?
A Ludisie też zasilasz w ten sam sposób?
Pytając o zmniejszenie dawki nawozu, chodziło mi o to czy po przekwitnięciu jeszcze się ją zmniejsza.
Do tej pory stosowałam właśnie 1/4 zalecanej na opakowaniu.
Czyli, dawka zostaje bez zmian, tylko co trzecie podlewanie nawozu nie daję?
A Ludisie też zasilasz w ten sam sposób?
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
Guciu,
jeżeli chodzi o Ludwisię, to też dopiero się jej uczę - ale poczytaj tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 80&start=0 - sama też musze dokładniej poczytać ten wątek. Poza tym wydaje mi się, że Józef jest odpowiednią osobą, która może podpowiedzieć na temat tego storczyka, gdyż on ma już doświadczenie w opiekowaniu się nią.
jeżeli chodzi o Ludwisię, to też dopiero się jej uczę - ale poczytaj tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 80&start=0 - sama też musze dokładniej poczytać ten wątek. Poza tym wydaje mi się, że Józef jest odpowiednią osobą, która może podpowiedzieć na temat tego storczyka, gdyż on ma już doświadczenie w opiekowaniu się nią.
Zuzulec, jestem pod wrażeniem kolekcji
Szczególnie zachwycił mnie Stefan ;) - głównie ze względu na cudooowne (moje ulubione) kolory
I Ludisia - moje niespełnione (póki co, hehe...) marzenie.
Czy ludisie są trudne w hodowli?
Ja mam tylko Phalaenopsisy, na razie dobrze mi idzie. Ale słyszałam, że są one dość łatwe w pielęgnacji. Jak to jest z ludwisią? 
Cudowna kolekcja, i imponująca
P.S. Miałaś się pochwalić bukietem ślubnym
Pozdrawiam

Szczególnie zachwycił mnie Stefan ;) - głównie ze względu na cudooowne (moje ulubione) kolory

I Ludisia - moje niespełnione (póki co, hehe...) marzenie.
Czy ludisie są trudne w hodowli?


Cudowna kolekcja, i imponująca

P.S. Miałaś się pochwalić bukietem ślubnym

Pozdrawiam

Emiliko, dziękuję za odwiedziny ... muszę Ci się przyznać, że też jestem zauroczona Stefanem, gdyż tez bardzo lubię czerwony kolor kwiatów. Do tego jest to pierwsze jego kwitnienie - więc tym bardziej nie mogę od niego oderwać oczu ;)
Co do bukietu ślubnego - cóż - chyba go wklejałam na początku, ale usunęłam fotkę -
- poszperam, poszperam i wkleję ponownie - tym razem na stałe - wraz z nowymi fotkami.
Co do Ludwisi - hmmmmmmmmm/... jak juz wspomniałam we wczesniejszym poście - też dopiero sie jej uczę - ale jak na razie wszystko idzie dobrze - oby tak dalej... jest tutaj troszkę informacji na jej temat - trzeba pogrzebać troszke w Orchidarium , bo zauważyłam że ostatnio stała sie dosyć popularna ;)
Co do bukietu ślubnego - cóż - chyba go wklejałam na początku, ale usunęłam fotkę -

Co do Ludwisi - hmmmmmmmmm/... jak juz wspomniałam we wczesniejszym poście - też dopiero sie jej uczę - ale jak na razie wszystko idzie dobrze - oby tak dalej... jest tutaj troszkę informacji na jej temat - trzeba pogrzebać troszke w Orchidarium , bo zauważyłam że ostatnio stała sie dosyć popularna ;)
Zamieszczę jeszcze kilka zdjęć tych storczyków które obecnie kwitną. Nie ma tego dużo, ale niech się tylko ociepli - jeden storczyk gdzieś tam wisi w powietrzu - a dokładniej mąż ma mi go kupić w zamian, że zgodziłam się na zakup kilku rzeczy potrzebnych do jego hobby. Transakcja wymienna - umiem sie targować ;)

I jeszcze zdjęcie tego pierwszego bukietu ślubnego - jejku, minęły już 3 lata - jak ten czas szybko leci ...





I jeszcze zdjęcie tego pierwszego bukietu ślubnego - jejku, minęły już 3 lata - jak ten czas szybko leci ...
