
Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
...no to pierożki ,albo naleśniczki z serem 

- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
Za podpowiedzią Krzysia (chyba?) w sobotę był rosół i mięsko z rosołu pokrojone w kawałki, opanierowane w bułce, otrębach i przyprawach, i usmażone na rumiano plus surówka z rukoli z jabłkiem.
Rosół możesz sobie darować, skoro dzieci nie jadają zup, ale z drugiej strony makaron ugorowany na rosole jest o niebo lepszy, niż gotowany na wodzie
A do makaronu mięsko smażone właśnie. Albo jajko sadzone. Albo pokruszony ser twarogowy, albo tarty ostry żółty. Plus świeże albo mrożone zioła i surówka 
A może risotto? Bulion z gotowania mięska dolewa się stopniowo do ryżu, wrzuca różne dodatki, co komu do głowy przyjdzie i co ma w spiżarni, lodówce czy zamrażalniku, a na koniec posypuje się tartym serem. Pycha!
Rosół możesz sobie darować, skoro dzieci nie jadają zup, ale z drugiej strony makaron ugorowany na rosole jest o niebo lepszy, niż gotowany na wodzie


A może risotto? Bulion z gotowania mięska dolewa się stopniowo do ryżu, wrzuca różne dodatki, co komu do głowy przyjdzie i co ma w spiżarni, lodówce czy zamrażalniku, a na koniec posypuje się tartym serem. Pycha!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
Moja Mama jest po udarze, jak do tej pory je tylko 2 jajka na parze i jarzynową zupkę z pulpetem (mięsko dwa razy zmielone) przetarte na sitku. Może macie pomysły jak urozmaicić jej jedzenie.
Dziennie wypija nutridrinka, ale ja wolałabym aby jadła coś konkretnego, a nie aptecznego.
Dziennie wypija nutridrinka, ale ja wolałabym aby jadła coś konkretnego, a nie aptecznego.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
Może zupka mleczna z ryżem albo płatkami owsianymi ?
Nic innego nie przychodzi mi do głowy, chyba że chudy rosołek z lanymi kluskami...
Nic innego nie przychodzi mi do głowy, chyba że chudy rosołek z lanymi kluskami...
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
Zupka przecierana albo tarta na tarce i ugotowana na miękko: marchewkowa, dyniowa, cukiniowa, groszkowa (z mrożonego groszku), selerowa, ziemniaczana, mieszana, z dodatkiem brukselki (jednej sztuki) czy fasolki szparagowej (też niewiele, tylko dla zmiany smaku), buraczka itp. ...
Z lanymi kluseczkami bardzo jajecznymi, albo z twarożkowymi też lanymi, czy przecieranymi przez cedzak, albo małymi kładzionymi, z różnych gatunków mąki.
I koniecznie z siekanymi ziołami, świeżymi, czy z zamrażarki, jeśli masz mrożone. Ostatecznie suszone też dobre, "jak się nie ma co się lubi..."
A kiedy się cieplej zrobi to zupki - chłodniki z jogurtu i maślanki z tartymi drobno ogórkami, rzodkwią czy rzodkiewkami.
Drugie danie chyba trudniej wymyślać, bo jak zmiksujesz (bo z gryzieniem kiepsko...), to i tak wszystko jest mało kolorowe i mało apetyczne... Ale można dodać dla zapachu kawałeczek wędzonki, albo poszaleć z aromatycznymi ziołami, podkolorować przyprawami (kurkuma, czy przecier pomidorowy), albo mączką z kukurydzy czy suszonego zielonego grochu.
Jeszcze polenta mi się przypomniała, na przykład z sosem pieczarkowym robionym z dużym dodatkiem mleka czy śmietany.
I risotto z kolorowymi tartymi jarzynkami.
I drobne kasze z czymś, jajkiem, czy miękkim niekwaśnym twarogiem.
A może serniki na słono? Takie zapiekanki na biszkopcie, gdzie dodajesz nie cukier i rodzynki, a suszone pomidory i zioła?
I pasztety z drobiowego gotowanego mięsa zmielonego z jarzynami z rosołu na gładko, do smarowania. Można z tego robić kluseczki, można smarować na zimno pieczywo, łatwo się robi, łatwo smaruje i łatwo kroi na kawałeczki. A jeśli pieczywko miękkie, (tostowe, czy bułeczka bez skórki), to można jeść niemal jak normalne kanapki
Albo posmarować tym omlety czy naleśniki, pokroić je w ślimaczki i ugrzać lekko na parze, powinny być puchate i łatwe do zjedzenia.
I jeszcze kluseczki czy pulpeciki wątróbkowe, jeśli mama lubi wątróbkę.
A z czasem dla odmiany naleśniki z przecierami owocowymi? Albo z własnych słoików, albo z mrożonki, ale na surowo (witaminy!).
No i jeszcze przypomniały mi się pasty / smarowidła wegetariańskie, pełnowartościowe, zdrowe, np. ze zmiksowanego słonecznika, czy orzechów. Można tego użyć, jako gęstą bazę dla sosu do ryżu, kaszy, czy pure z ziemniaków.
Z lanymi kluseczkami bardzo jajecznymi, albo z twarożkowymi też lanymi, czy przecieranymi przez cedzak, albo małymi kładzionymi, z różnych gatunków mąki.
I koniecznie z siekanymi ziołami, świeżymi, czy z zamrażarki, jeśli masz mrożone. Ostatecznie suszone też dobre, "jak się nie ma co się lubi..."

A kiedy się cieplej zrobi to zupki - chłodniki z jogurtu i maślanki z tartymi drobno ogórkami, rzodkwią czy rzodkiewkami.
Drugie danie chyba trudniej wymyślać, bo jak zmiksujesz (bo z gryzieniem kiepsko...), to i tak wszystko jest mało kolorowe i mało apetyczne... Ale można dodać dla zapachu kawałeczek wędzonki, albo poszaleć z aromatycznymi ziołami, podkolorować przyprawami (kurkuma, czy przecier pomidorowy), albo mączką z kukurydzy czy suszonego zielonego grochu.
Jeszcze polenta mi się przypomniała, na przykład z sosem pieczarkowym robionym z dużym dodatkiem mleka czy śmietany.
I risotto z kolorowymi tartymi jarzynkami.
I drobne kasze z czymś, jajkiem, czy miękkim niekwaśnym twarogiem.
A może serniki na słono? Takie zapiekanki na biszkopcie, gdzie dodajesz nie cukier i rodzynki, a suszone pomidory i zioła?
I pasztety z drobiowego gotowanego mięsa zmielonego z jarzynami z rosołu na gładko, do smarowania. Można z tego robić kluseczki, można smarować na zimno pieczywo, łatwo się robi, łatwo smaruje i łatwo kroi na kawałeczki. A jeśli pieczywko miękkie, (tostowe, czy bułeczka bez skórki), to można jeść niemal jak normalne kanapki

I jeszcze kluseczki czy pulpeciki wątróbkowe, jeśli mama lubi wątróbkę.
A z czasem dla odmiany naleśniki z przecierami owocowymi? Albo z własnych słoików, albo z mrożonki, ale na surowo (witaminy!).
No i jeszcze przypomniały mi się pasty / smarowidła wegetariańskie, pełnowartościowe, zdrowe, np. ze zmiksowanego słonecznika, czy orzechów. Można tego użyć, jako gęstą bazę dla sosu do ryżu, kaszy, czy pure z ziemniaków.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
Drogie Miłe Dziewczyny !
Najserdeczniejsze Życzenia. Najsympatyczniejszego popołudnia i wieczoru.
Najserdeczniejsze Życzenia. Najsympatyczniejszego popołudnia i wieczoru.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
Krysiu !
Może karm mamę tak, jakbyś karmiła 5-6 miesięczne dziecko. Stopniowo urozmaicając dietę.
Może karm mamę tak, jakbyś karmiła 5-6 miesięczne dziecko. Stopniowo urozmaicając dietę.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
W imieniu wszystkich (tych miłych i tych drugichkrzysztofkhn pisze:Drogie Miłe Dziewczyny !
Najserdeczniejsze Życzenia. Najsympatyczniejszego popołudnia i wieczoru.


- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
A dzisiejszym pytaniem jest...
"Jak się robi gulasz?"
Prosiłabym o jakiś przepis na sprawdzony, pyszny gulasz wołowy lub wieprzowy (preferowany ten drugi), robiony własnoręcznie od a do z
. Do tej pory sięgałam po gotowy fix, urozmaicałam go ulubionymi przyprawami i czosnkiem i nie ukrywam, że taki mi bardzo smakuje, ale chciałbym zrobić go sama. Dobrze by było, gdyby przepis zawierał konkretne proporcje (ile wody, ile mięsa przede wszystkim) i by nie był sztucznie zagęszczany mąką, tylko sam się w procesie gotowania zagęszczał, jak rzekomo nakazuje "sztuka kulinarna"
.
Dzisiaj na stole były opisywane wcześniej mielonki. Jutro ukochana lasagne ze szpinakiem i pomidorkiem.

Prosiłabym o jakiś przepis na sprawdzony, pyszny gulasz wołowy lub wieprzowy (preferowany ten drugi), robiony własnoręcznie od a do z



Dzisiaj na stole były opisywane wcześniej mielonki. Jutro ukochana lasagne ze szpinakiem i pomidorkiem.

- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
No to jak Dziewczyny milczą, to zacznę ja.
Mięso, powinno być raczej chude, tylko troszkę tłuszczyku. Karczek, łopatka.
Pokrojone, doprawiam solą, pieprzem, zielem angielskim, sporo, winem.
Na cały dzień do lodówki z nim. Ma się zmacerować.
Mięso wrzucamy na bardzo gorący smalec i tylko smalec, obsmażamy.
Potem można dodać warzywa korzeniowe, cebulę, paprykę i dusić, dusić... dodać grzybka, albo czosnek. To już co kto lubi.
Ważne. Gulasz w Polsce jest potrawą mięsną, a nie warzywną z dodatkiem mięsa, więc stosunek mięsa do warzyw jak 2 : 1 i wcale nie jest błędem zaprawienie go mąką, lub jak ja to robię wrzuceniem suchej skórki od chleba.
Inaczej wyglądają gulasze Węgierskie, gdzie dodatek mąki jest psuciem potrawy, ale tam gęstość uzyskuje się z rozgotowanych warzyw.
Mięso, powinno być raczej chude, tylko troszkę tłuszczyku. Karczek, łopatka.
Pokrojone, doprawiam solą, pieprzem, zielem angielskim, sporo, winem.
Na cały dzień do lodówki z nim. Ma się zmacerować.
Mięso wrzucamy na bardzo gorący smalec i tylko smalec, obsmażamy.
Potem można dodać warzywa korzeniowe, cebulę, paprykę i dusić, dusić... dodać grzybka, albo czosnek. To już co kto lubi.
Ważne. Gulasz w Polsce jest potrawą mięsną, a nie warzywną z dodatkiem mięsa, więc stosunek mięsa do warzyw jak 2 : 1 i wcale nie jest błędem zaprawienie go mąką, lub jak ja to robię wrzuceniem suchej skórki od chleba.
Inaczej wyglądają gulasze Węgierskie, gdzie dodatek mąki jest psuciem potrawy, ale tam gęstość uzyskuje się z rozgotowanych warzyw.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
... i kluseczek 
Ja dodaję sporo suszonej papryki słodkiej, na kilka porcji jest tego dobra łyżka stołowa. Można przyprawić róznymi ziołami, co kto lubi, majerankiem też
Można dodać łyżkę koncentratu pomidorowego, można wino, można marchewkę w plasterkach, albo ziemniaki w kostkę. Na pewno cebulę, sporo cebuli.
A mięsko powinno mieć trochę tkanki łącznej, tych błonek, które po rozklejeniu w czasie duszenia dają kleisty sos. Ale z piersi kurczaka też można, chociaż jak dla mnie, to wychodzi wtedy za suchy i z lekka wiórowaty, mimo obsmażenia przed duszeniem i krótkiego duszenia. Zresztą przy długim duszeniu też wychodzi wiórowaty :P Lepszy jednak z łopatki wieprzowej, czy wołu...

Ja dodaję sporo suszonej papryki słodkiej, na kilka porcji jest tego dobra łyżka stołowa. Można przyprawić róznymi ziołami, co kto lubi, majerankiem też

A mięsko powinno mieć trochę tkanki łącznej, tych błonek, które po rozklejeniu w czasie duszenia dają kleisty sos. Ale z piersi kurczaka też można, chociaż jak dla mnie, to wychodzi wtedy za suchy i z lekka wiórowaty, mimo obsmażenia przed duszeniem i krótkiego duszenia. Zresztą przy długim duszeniu też wychodzi wiórowaty :P Lepszy jednak z łopatki wieprzowej, czy wołu...
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
Krzysztofie - o co chodzi z tą skórką chleba ?
Wybacz ale pierwszy raz słyszę....
Ja najczęściej robię gulasz wołowy bo najbardziej lubię.
Rzecz najważniejsza to wrzucając podsmażone mięsko do rondelka - ma się tylko pyrkać, nie może się gotować.
Wybacz ale pierwszy raz słyszę....
Ja najczęściej robię gulasz wołowy bo najbardziej lubię.
Rzecz najważniejsza to wrzucając podsmażone mięsko do rondelka - ma się tylko pyrkać, nie może się gotować.
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
Mariolko !
Do duszonego mięska, gulaszu etc pod koniec duszenia, tak 30 minut przed końcem, dodaję piętkę od chleba i dusze dalej. Najlepsza taka od chleba razowego, żytniego, ale każda inna też może być. Gdyby Ci się nie rozleciał, to rozkrusz go widelcem i jeszcze chwilkę podduś.
Jest to sposób na zagęszczenie sosu powstałego w czasie prużenia, kiedy jest go potrzebne dużo, lub nie można go zredukować. Sposób stary i zdecydowanie lepszy od zagęszczania mąką.
Unika się w ten sposób, w sosie smaku "budyniu" mącznego i nie tłumi smaku sosu.
Do duszonego mięska, gulaszu etc pod koniec duszenia, tak 30 minut przed końcem, dodaję piętkę od chleba i dusze dalej. Najlepsza taka od chleba razowego, żytniego, ale każda inna też może być. Gdyby Ci się nie rozleciał, to rozkrusz go widelcem i jeszcze chwilkę podduś.
Jest to sposób na zagęszczenie sosu powstałego w czasie prużenia, kiedy jest go potrzebne dużo, lub nie można go zredukować. Sposób stary i zdecydowanie lepszy od zagęszczania mąką.
Unika się w ten sposób, w sosie smaku "budyniu" mącznego i nie tłumi smaku sosu.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
Potwierdzam.Robię dokładnie to samo...chlebek razowy,a najlepiej czerstwy,albo duzo cebuli ,która też zagęści sos.
Z chleba razowego robię tez grzanki,o wiele smaczniejsze niż te białe tostowe..
Z chleba razowego robię tez grzanki,o wiele smaczniejsze niż te białe tostowe..
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Co by tu ugotować, czyli kuchnia w pytaniach...
Oooo, fajnie, poproszę o następny temat - grzanki!!!
Z czego - chleb - jaki, bułki, pieczywo tostowe - które?
Z czym - jakie składniki? Z wędliną? Z pomidorem? Co ma mieć dobra grzanka między chlebem a serem?
Ser - jaki gatunek i w jakiej formie? Czy grzanka zawsze jest z roztopionym serem?
Jak - na patelni, czy w piekarniku?
Uwielbiam cienkie tosty z ciemnego pieczywa żytniego gołe, prosto z tostera, albo z twarożkiem chrzanowym, tzn. tosty gorące, a twarożek zimny
Albo grzanki z patelni, posmarowane masłem i z serem twarogowym i konfiturą czy miodem.
Albo grzanki ze zwykłego chleba po francusku, moczone w mleku, potem w rozbełtanym jajku i usmażone - pyszna bomba kaloryczna...
Ale to na śniadanie...
Na kolację z chleba tostowego pełnoziarnistego całkiem dobre są ułożone na blasze (papier do pieczenia albo mata silikonowa), skropione oliwą, obłożone czym się da, im więcej rodzajów wędliny i gatunków sera (po kawałeczku), tym lepiej. Wędlina może być każda, byle wędzona, a nie kaszanka, chociaż kto wie, może... A serki próbowałam już różne, camemberki, kozie, miękkie, twardsze, wszystkie były bardziej czy mniej smaczne. A na koniec oczywiście plasterek albo kupka startego na tarce sera twardego vel żółtego i wszystko zapieczone kilkanaście minut w gorącym piekarniku. Nie dodaję do środka plasterków pomidora czy ogórka, bo poparzenie języka murowane! W środku może się znaleźć tylko cebula w cienkich jak papier krążkach. Na wierzch to i ogórek kiszony, konserwowy, świeży, pomidorek, natka, papryka w krążkach, nawet por w piórka. No i zawsze do grzanek podaję kechup, bo kropelka na wierzchu ładnie wygląda, a i smaku nie psuje
Jeśli ładnie się to pokroi w trójkąty, to i gości można takimi grzankami poczęstować
Pszenne tostowe mi nie pasuje, jest jakies takie waciane i mdłe. A jak jest u was?
Z czego - chleb - jaki, bułki, pieczywo tostowe - które?
Z czym - jakie składniki? Z wędliną? Z pomidorem? Co ma mieć dobra grzanka między chlebem a serem?
Ser - jaki gatunek i w jakiej formie? Czy grzanka zawsze jest z roztopionym serem?
Jak - na patelni, czy w piekarniku?
Uwielbiam cienkie tosty z ciemnego pieczywa żytniego gołe, prosto z tostera, albo z twarożkiem chrzanowym, tzn. tosty gorące, a twarożek zimny

Albo grzanki z patelni, posmarowane masłem i z serem twarogowym i konfiturą czy miodem.
Albo grzanki ze zwykłego chleba po francusku, moczone w mleku, potem w rozbełtanym jajku i usmażone - pyszna bomba kaloryczna...
Ale to na śniadanie...
Na kolację z chleba tostowego pełnoziarnistego całkiem dobre są ułożone na blasze (papier do pieczenia albo mata silikonowa), skropione oliwą, obłożone czym się da, im więcej rodzajów wędliny i gatunków sera (po kawałeczku), tym lepiej. Wędlina może być każda, byle wędzona, a nie kaszanka, chociaż kto wie, może... A serki próbowałam już różne, camemberki, kozie, miękkie, twardsze, wszystkie były bardziej czy mniej smaczne. A na koniec oczywiście plasterek albo kupka startego na tarce sera twardego vel żółtego i wszystko zapieczone kilkanaście minut w gorącym piekarniku. Nie dodaję do środka plasterków pomidora czy ogórka, bo poparzenie języka murowane! W środku może się znaleźć tylko cebula w cienkich jak papier krążkach. Na wierzch to i ogórek kiszony, konserwowy, świeży, pomidorek, natka, papryka w krążkach, nawet por w piórka. No i zawsze do grzanek podaję kechup, bo kropelka na wierzchu ładnie wygląda, a i smaku nie psuje

Jeśli ładnie się to pokroi w trójkąty, to i gości można takimi grzankami poczęstować

Pszenne tostowe mi nie pasuje, jest jakies takie waciane i mdłe. A jak jest u was?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."