Te "żelki" to takie kulki z masy żelowej, chłonącej wilgoć. Zmieszane z glebą najpierw pęcznieją (wsysając wodę, którą podlewasz rośliny), a potem stopniowo uwalniają wilgoć, nie dopuszczając do szybkiego wyschnięcia podłoża, np. w czasie upałów lub długotrwałej suszy. Coś takiego czasem znajduję w bryle korzeniowej roślinek, kupowanych w sklepie ogrodniczym. Jakiś m-c temu Deirde napisała o tym w swoim wątku różanym (jeśli się nie mylę

). Ponoć dostępne na alledrogo. Tylko nie sprawdzałam za ile...
A propos mikoryzy, to też jestem ciekawa doświadczeń z nią w temacie róż. Będę podpatrywać tę nowinkę u Ciebie, ok?.