Dzień dobry! Dziś pochmurno, ale dość ciepło. Niestety, nie mogę się pochwalić żadnymi kiełkami wychylającymi się w ogrodzie... Wszystko wygląda dość ponuro...
Więc na miły początek ? wiosna w domowej doniczce...
Nie mam ciekawych zdjęć z ogrodu, więc przynajmniej zdam relację , co się w nim dzieje :
- krzewy zastały przycięte
- zgrabiłam część dębowych liści w części leśnej
- ściągnęłam włókninę z ?wrażliwców? (oczywiście, leży w pogotowiu)
- no i sporo zakupów zrobiłam ! Dostarczono worki granulowanego obornika (chyba jednak zamówiłam za mało...)
- przyszła paczka z Lilypolu ? lilie!!! Czekają teraz w garażu na rozmarznięcie ziemi. 40 cebul ! (czekam jeszcze na druga paczkę)
- przyszły zamówione nasiona ? do warzywnika. Strasznie się boję, czy dam sobie z nim radę
KATIK ? bardzo się cieszę , Kasiu, że Ci się u mnie podoba! Robi się coraz ładniej, ale tyle jeszcze do zrobienia...Popatrz na dzisiejsze zdjęcia.
URSULKA ? fajnie, Ula,że tyle zebrałam opinii o cisach, bo nie miałam na nie pomysłu. Nie ma to, jak pomoc forumków!
Wiem,że cisy będą bardzo duże, ale to trwa tak długo...Chyba będę zgrzybiałą staruszką, kiedy to nastąpi. Zaczęłam je przycinać ostro, więc to jeszcze spowalnia ich wzrost. Przycinam od 3 lat spore cisy na łuki przy bramce i na razie nie widać efektu.
Na razie między tymi 3 krzewami jest dziura ? rosną tam lilie. Z czasem je przesadzę. Niech cisy utworzą jedną, dużą bryłę ? będę ją przycinać w miękkie kształty (fale..? kluchy..?, nie potrafię tego opisać, znalazłam na zdjęciu). Ma być duża , jednorodna bryła zieleni, o łagodnych kształtach, która zrównoważy ozdobny mostek i kamienie. Innego koloru cisowego nie wprowadzę ? wokół jest za dużo pstrokacizny.
Masz rację,że różnice w ich pokroju budzą niepokój. Przycięłam je ( dobrze,że mi przypomnialaś!)? wyglądają teraz bardziej jednolicie. Będę ciąć mocno i systematycznie, wtedy nie będzie widać tej różnicy w pokroju i gałązkach. No i ma powstać jednolita bryła.
Ciesze się,że zaakceptowałaś cisy w tym miejscu. To jest tuż przy wejściu do Białego Ogrodu i mostek do niego prowadzi. W białym zakątku posadziłam wiele cisów, może z 10, w grupach. Mają utworzyć barierę z jednej strony , zamknąć ten kącik. Przed nimi , naturalnie, są inne rośliny , należące już do wnętrza białego zakątka.
ELSI ? wiesz, Elu, myślę,że to nasze dokarmianie ptaków to jest tylko uzupełnienie ich jedzenia, dodatkowe wsparcie czy ratunek. Ile musielibyśmy sypać karmy ,żeby nakarmić do syta wszystkie... A z ogrodem się związują. I też znajdują w nim same jedzonko.
Co do psów, to mam świadomość dużego wyzwania, ale myślę,że to nie będzie aż poświęcenie. Wierzę,że wszystko się ułoży i nie będzie większych kłopotów, jak z innymi psami. Starałam się przecież wziąć łagodne i przyjazne stworzenia, no i idziemy na szkolenie.
Na zdjęciach,o które pytasz rośnie pragnia syberyjska. Na zboczu jest sucho, a ona nie jest wymagająca i tak ładnie kwitnie na żółto. I jest niziutka, nie zasłania widoku z tarasu na strumyk.
A sunia rzeczywiście uwielbiała to miejsce, zawsze się tam kładła...
LUCY09 ? Lucynko, obawiam się ,że taka ilość obornika przy moim ogrodzie to będzie za mało! Zobaczymy , jak się sprawdzi, pierwszy raz go zamówiłam. Przecież ja nie używam żadnych innych nawozów, tylko to i kompost.
Obyś miała rację,że zrobi się busz! Już nie mogę się doczekać, kiedy nowe rośliny się rozrosną.
Ten obornik nie pójdzie na warzywnik ? tam został włożony obornik ?prawdziwy? jesienią.
Złota hosta rzeczywiście taka jest ,przez cały sezon. To taka odmiana. Niestety, nie znam jej nazwy ? w moich ogrodniczych sprzedaje je się jako ?funkia w odmianach?...Rośnie w półcieniu. Moje hosty, które znalazły się na słońcu, są przypalane. Nie wyglądają tak ładnie.
HALINA KWAK ? dziękuję , Halinko!
KASIATT ? bardzo Ci dziękuję, Kasiu, za takie miłe słowa! Ja kocham swój ogród, ale jak dobrze jest usłyszeć coś takiego z ust gościa ... Ogród jest spory ( 3 tys. metrów), częściowo ma dojrzałe nasadzenia, ale większość to dopiero młodziutkie, sadzone w ostatnich 3 latach, a reszta w trakcie tworzenia. Zapraszam w odwiedziny!
DAFFODIL ? cieszę się na Twoje odwiedziny! ?Spokój, harmonia i tajemniczość? ? jeśli to zobaczyłaś w moim ogrodzie, to wspaniale ( nawet jeśli trochę na wyrost ) ? właśnie to chciałabym osiągnąć!
Zgadzam się z opinią ,że najważniejsze jest dokarmianie ptaków gdy są mrozy i leży masa śniegu, wtedy trudno im znaleźć coś do zjedzenia. W czasie odwilży ograniczam dokarmianie.
Chcę dziś pokazać jeszcze jeden mój ogrodowy projekt. Także w trakcie realizacji, na efekt przyjdzie trochę poczekać.
To rozwiązanie trochę wymuszone przez sytuację ? pamiętacie huragan, który zwalił u mnie drzewa...? Otóż duża sosna, która ocaliła dom, bo po niej zsunęły się inne drzewa, została pochylona i miała zniszczony pień ? leśniczy polecił ją wyciąć. Zwlekałam z tym, bo szkoda mi było takiego drzewa, ocieniało strumyk, ale decyzja zapadła. Razem z nią zostały ścięte dwie sąsiednie chudziny, które w grupie jakoś uchodziły.
Wymyśliłam,żeby zostawić pnie i zrobić niby-altanę, rodzaj bramy. Przecież zawsze można je ściąć całkowicie, jak będzie ohydnie... Zainspirował mnie bluszcz, porastający pień ścinanej sosny.
Oto foto relacja z wycinki...
Zostały takie kikuty...Panowie bardzo się dziwili... Zamocowaliśmy deski i próbowałam uratować trochę bluszczu, oplatając go na nich.
Ta konstrukcja jest nad placykiem ? z jednej strony mostek, z drugiej wejście do Białego Ogrodu, z trzeciej wyjście na inną część ogrodu. Dlatego brama.
Jest widoczna z tarasu i ma stanowić ?ramę? na widok Białego Ogrodu. Ładną ramę, bujnie zarośniętą pnączami. Na razie w połowie jest łyso...
Na tej ?sosnowej nodze? posadzę w tym roku powojnik Paul Farges (Summer snow) ? rośnie do 7m, kwitnie na biało i jest mało wymagający. Niech szybko rośnie i zwiesza się z belek na górze.
Na razie nie wyglada to najpiękniej, ale jeszcze czekam na efekt. Najwyżej wszystko wytnę...
A tu widać wejście do ogrodu przez nową konstrukcję z nowego placyku ? teren jest w trakcie zagospodarowania. Po prawej widać nową rabatę, której część ma zasłonić całkowicie widok na Biały Ogród (widać w głębi). Kiedy ja się tego doczekam...
