Halinko. moja Sonia to sam miód. Przylepka, maskotka i nigdy nie warczy. No chyba tylko wtedy gdy udaje groźną. Jak ktoś obcy puka do drzwi to szczeka i czasem wyjdzie jej warczenie.
Romciu, kicia to niezależna dama. Jak będzie chciała to sama podejdzie na dwa głaski. Nic wbrew jej woli. Sonia natomiast wygłaskiwana jest w każdej wolnej chwili. Ciągle jej mało.
Pewnie masz rację z canną. Chyba jej trochę za mało dałam papu. Ostatnia szansa w tym sezonie. Kupiłam nawet granulowanego kurzaka.
Dzidziu, właściwie zastanawiam się czy nie za szybko posiałam. Ale niech tam. Z każdym dniem coraz więcej światła. Może się nie wyciągną.
Sonia tak lubi wkoczyć do łóżka a łebek na poduszce i udaje że jej nie ma. Łypie oczętami. Uszka kuli po sobie?.eh i co tu z nią zrobić. W nocy pozwalamy jej spać czasem w nogach, ale jak już wstajemy, ona myk na drugą stronę , na poduszkę.
Jolu, i ja tak samo myślę. A przy tym jest ogromnie kochaną psinką.
Agatko, jak to niczego nie siałaś ? Musisz się skusić. Choć jedną roślinkę. Tak na próbę. Zobaczysz. To wciąąąąąąąąąga
Gosiu, trzymam kciuki
Basiu, ja tunbergii jeszcze nie siałam, ale może ??.kto wie. Teraz jestem na etapie projektowania dodatkowych ?parapetów?
Alu, pierwsze moje zasiewy mają idealne warunki. Miniszklarenka, wilgotny torf z dodatkiem nawozu startowego. Zobaczymy jak później sobie poradzą. Sprawdzaj Alu przy zakupie datę przydatności na nasionach. Niektóre sklepy wystawiają zeszłoroczne nasionka jako pierwsze. A ,że jesteśmy z końcem zimy tak spragnieni grzebania w ziemi, to kupujemy niemal wszystko .
Dzisiaj przyszły nasionka i jutro spodziewam się nastepnych
Zwierzaczki razem, ale ...osobno . Sonia obgryza kostkę. Jest zajęta i nie chciała pozować.
