Zielony Zakątek - LUCY 09

[FRAGOLA]

Lucynko fajna opowieśc o szynszylkach...słodkie pluszowe przytulaki

[stasia109]

Lucy09
Piękna historia szynszyli. Czytałam ją jednym tchem. Fajnie opisana.
Ja miałam też różne zwierzątka w domu, jeszcze w Opolu. Rybki, myszki białe i japońskie, chomiki, świnki morskie, króliczka. On był najdłużej. Człowiek tak łatwo się przyzwyczaja do milusińskich.
Ostatnio, na interwencji TOZ-u spotkaliśmy się z takim przypadkiem trzymania psa w kojcu, że strach wspominać. (Mam zdjęcia) Kupa goniła kupę. ...ludzie zwierzętom zgotowali ten los....

[lucy09]

Moi mili.

Marylko, szynszyle są bardzo miłe.

Lucynko, witaj imienniczko. Miło wiedzieć, ze ktoś czyta mój wątek. Trochę mnie zawstydzasz mówiąc, wychuchane rabatki. Prawdę mówiąc rozczarowałabyś się widząc jak to w rzeczywistości wygląda. A szczurków jeszcze nie miałam...nie licząc nutrii u rodziców.

Fragolka, polecam szynszylki.

Stasieńko, ludzie udomowili zwierzęta i tym samym wzięli za nie odpowiedzialność, ale niestety wielu nie dorosło do tej odpowiedzialności.

[krysad71]

Ja też poczytałam cały Twój wątek, tak dużo jest tych ogrodów, nadrabiam zaległości, żeby wiedzieć co się zmienia na bieżąco. Już od pierwszych zdjęć widać, że nie jest to taki zwykły ogród. Całości wygląda bardzo ciekawie i kolorowo. Czekajmy więc razem na wiosnę.

[lucy09]

Witaj Krysiu. Cieszę się, że i ty do mnie trafiłaś. Dziękuje też za miłe słowa Zapraszam tak często jak ci na to czas pozwoli.

U mnie znów zima. Śnieg przykrył roślinki i z tego to akurat się cieszę. Martwię się o moje styczniowe żurawki, bo to eksperyment na skalę całego chyba FORUM. Niby są pod butelkami( bez zakrętek) ale to malusie i delikatniusie roślinki.
Ja już z wielkim utęsknieniem czekam na wiosnę.


Pamiętajcie szynszyli się nie kąpie.

[Siberia]

Jakie zgrabne nóżki ;-)
A tym żurawkom nie byłoby lepiej pod śniegiem? Może zdjąć butelkę, przysypać białym i ponownie przykryć? Chociaż jedną eksperymentalnie?
Ale zrób jak chcesz, żeby nie było na mnie jak je coś trafi ;-)

[AGNESS]

Lucy cudne maczki A szynszylka wpadła pod prysznic

[aleksanderk]

za informacje o tych miłych zwierzaczkach ,nigdy Ich nie kojarzyłem jako domowe przytulanki .Pisałaś o rybkach ,na nie można tylko patrzyć ,też mam akwarium chyba tak z 25 lat ,pamiętam że kiedyś miałem sumika który dawał się brać do ręki ,mógł oddychać samym powietrzem niezbyt długo .Teraz mam trzy koty . Do miłego .

[Lucy2na]

ale ma minkę ....
taka co oni mi zrobili

[krysad71]

Piękna historia szynszyli.
Ja odziedziczyłam od córki (po urodzeniu się mojej wnusi) dwie koszatniczki o imieniu Koniczynka i Czesia. Też nigdy wcześniej nie znałam takich zwierzątek. Mają dwa lata, bardzo je polubiłam i oczywiście przyzwyczaiłam się do nich. Koszatniczki natomiast musza być zawsze trzymane w towarzystwie. Nie wskazane jest mieć parkę ponieważ w bardzo szybkim tempie rozmnażają się.

[stasia109]

Witaj Lucy 09
Wykąpana szynszyla wygląda tak uroczo :P A mordeczka, taka śliczna.
Ostatnio słuchałam wypowiedzi lekarza weterynarza z Nysy. Opowiadał, jak pewnego dnia przyszła do niego para młodych ludzi z psem (ich pupilem) z prośba o jego uśpienie, bo w rodzinie przybyło dziecko a pies jest zazdrosny. Lekarz pogonił ich ale przedtem powiedział: jak urodzi się państwu drugie dziecko to uśpicie pierwsze bo będzie zazdrosne o to maleńkie dziecko?
Co o tym myślicie?
Pa, pa, pa

[lucy09]

Siberia, ja już nic z tymi żurawkami nie robię, nawet boję się do nich zajrzeć.
Agness, maki mam od naszej Jadzi, naprawdę są piękne.
Aleksandrze, miło mi cię znów gościć. Widzę, że z ciebie też jest wielki miłośnik zwierząt. Ja kota nie mam choć chętnie przygarnęłabym małego wyjątkowej urody kotka.
Lucy2na no cóż jak widać szynszyle nie lubią wody...
Krysad71 witam w moich skromnych progach. Cieszę się ilekroć widzę, że ktoś czyta to co napiszę. Koszatniczki znam ale myślę, że szynszyle są milszymi zwierzaczkami.
Stasieńko, to o czym napisałaś to jest wstrętne choć wiem, że możliwe. Sama znam takich ludzi. Ale jaki mądry wet.Wielu nic by nie powiedziało tylko zrobiło co chce klient.

Kochani dawno mnie nie było ale nie mam czasu (ależ to brzmi, jeszcze niedawno nie wiedziałam co z nim robić)
No i ponad tydzień nie miałam komp.- znowu się popsuł i znowu nie mam zdjęć, ale mam zdolnego męża i wierzę, że wszystko odzyska.
U mnie leży jeszcze dużo śniegu i już nie mogę na niego patrzeć! Mówią, że to jakiś mikroklimat na tej mojej wsi ale ja mam w d. taki mikroklimat ja chcę ciepełka i zieleni.
Posiałam już na parapecie jednoroczną Lobelię i Nirembergię. Mam jeszcze kapustę ozdobną i ogórki do posiania. włożę też pietruszkę do doniczki na natkę. Do moich dali aż się boję zajrzeć po ostatnim...Dziś zamówiłam też żurawki.
A teraz troszkę lecę do WAS.

[aleksanderk]

Pełne poparcie co do ciepełka ,ja też chcę do ogrodu i mam zimę tam gdzie TY.A tak na marginesie "[]"gdzie leży Twój Zielony Zakątek .

[kogra]

Witaj Lucy.
Dawno mnie tu nie było, ale widzę, że gospodyni zapracowana.
U mnie też śnieg jeszcze miejscami leży.
Byle do wiosny.

[kajbar]

Witaj Lucynko moja krajanko jestem nowa przyszłam się przywitać.Włożyłaś wiele pracy w twój ogród i widać efekty.Szynszyla jest zabawna. pozdrawiam
___________
Zapraszam
MojOgrod