Zielony Zakątek - LUCY 09
Zielony Zakątek - LUCY 09
Witam wszystkich już oficjalnie.
Długo zajęło mi aby zdecydować się założyć swój wątek. Powodów było wiele, ale najważniejszy chyba to ten, że moje rabatki są takie zwyczajne i właściwie to tylko mi się podobają(co ja tam mówię kocham je!) Jednak za namową wielu przemiłych osób z forum i mojej córusi zdecydowałam sie ten watek założyć.
Jestem tu z Wami już od ponad roku. Poznałam wielu wspaniałych, mądrych, przyjacielskich i wyrozumiałych ludzi. Pragnę im podziękować za miłe słowa i za to, że pomogli mi w zasiedleniu tych rabatek. Również chcę podziękować mojej siostrze, która mi dzielnie kibicuje i systematycznie wspiera. A także mojej córce za fantastyczne zdjęcia.
Długo zajęło mi aby zdecydować się założyć swój wątek. Powodów było wiele, ale najważniejszy chyba to ten, że moje rabatki są takie zwyczajne i właściwie to tylko mi się podobają(co ja tam mówię kocham je!) Jednak za namową wielu przemiłych osób z forum i mojej córusi zdecydowałam sie ten watek założyć.
Jestem tu z Wami już od ponad roku. Poznałam wielu wspaniałych, mądrych, przyjacielskich i wyrozumiałych ludzi. Pragnę im podziękować za miłe słowa i za to, że pomogli mi w zasiedleniu tych rabatek. Również chcę podziękować mojej siostrze, która mi dzielnie kibicuje i systematycznie wspiera. A także mojej córce za fantastyczne zdjęcia.
Re: Zielony Zakątek
Jak miło , że stara stażem forumka zdecydowała się na otwarcie bram swojego ogrodu.Witam serdecznie
Re: Zielony Zakątek - LUCY 09
Witaj Lucy ja też dzisiaj założyłam wątek i też z pomocą córki. Dobrze, że mamy te córcie.
Podoba mi się zagajnik z brzozami, gdyż to moje ulubione drzewo. Obok domu wsadziłam kilka brzóz,niestety pies umiejętnie wszystkie wykopał. Wsadziłam, a on znów wykopał.
pozdrawiam
Podoba mi się zagajnik z brzozami, gdyż to moje ulubione drzewo. Obok domu wsadziłam kilka brzóz,niestety pies umiejętnie wszystkie wykopał. Wsadziłam, a on znów wykopał.
pozdrawiam
- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4716
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Zielony Zakątek - LUCY 09
Miło, że do nas dołączyłaś
Twój ogród zapowiada się ciekawie
pokazuj, pokazuj czekamy
Twój ogród zapowiada się ciekawie
pokazuj, pokazuj czekamy
-
- ---
- Posty: 7593
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zielony Zakątek - LUCY 09
Nareszcie założyłaś wąteczek ogrodowy
Pięknie kwiaty
Pięknie kwiaty
Re: Zielony Zakątek - LUCY 09
Jest mi bardzo miło powitać was w "swoich progach"
A teraz kilka słów o moich ogrodowych poczynaniach. Pierwsza rabatka powstała 3 lata temu. Miała ok. 1m szerokości i ok.3m długości. Powstała na perzowisku nieuprawianym przez 10 lat. W następnym roku została poszerzona i wygląda tak do dziś. Rok temu, na wiosnę powstała słoneczna rabata wykonana "za pomocą" mojego męża. Na jesieni przygotowałam podwaliny pod skalniak i zagospodarowałam południową część działki.
I jestem obecnie dead.
A teraz kilka słów o moich ogrodowych poczynaniach. Pierwsza rabatka powstała 3 lata temu. Miała ok. 1m szerokości i ok.3m długości. Powstała na perzowisku nieuprawianym przez 10 lat. W następnym roku została poszerzona i wygląda tak do dziś. Rok temu, na wiosnę powstała słoneczna rabata wykonana "za pomocą" mojego męża. Na jesieni przygotowałam podwaliny pod skalniak i zagospodarowałam południową część działki.
I jestem obecnie dead.
- zielono mi
- 500p
- Posty: 703
- Od: 26 maja 2008, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zielony Zakątek - LUCY 09
Lucy wielkie brawa dla Ciebie i córki za podjęcie decyzji o otwarciu swojego wątku ,nie ważne jak inni to ocenią.
Ważne jest to, że Tobie sprawiło to satysfakcję i chcesz nam pokazać swój mały Raj, do którego czuję się zaproszona, jest mi bardzo miło i trzymam kciuki za Wasze ogrodowe sukcesy
Ważne jest to, że Tobie sprawiło to satysfakcję i chcesz nam pokazać swój mały Raj, do którego czuję się zaproszona, jest mi bardzo miło i trzymam kciuki za Wasze ogrodowe sukcesy
Pozdrawiam Jola
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Zielony Zakątek - LUCY 09
Lucy - co ty opowiadasz, że Twoje rabatki są zwyczajne. Nie ma zwyczajnych rabatek - wszystkie są nadzwyczajne - bo rośliny są niepowtarzalne. Nie ma dwóch identycznych. A u Ciebie widać, że sadzone i pielęgnowane z miłością
Re: Zielony Zakątek - LUCY 09
Re: Zielony Zakątek - LUCY 09
Ha, ha. zdjęcie datury jest z ubiegłego roku. Zresztą to drażliwy temat...Ale Wam opowiem.
Jesienią 2008r. po wizytach w Waszych ogrodach (szczególnie u Iwiki), zakochałam sie w daturach. Od życzliwych forumek uprosiłam badylki i było tego naprawdę dużo.
Cieszyłam sie jak głupia i już sobie wyobrażałam jak będzie pięknie.
Całą zimę chuchałam na te badylki i przestawiałam z okna na okno, przesadzałam. Świata nie było widać z okien. Ale o dziwo moi domownicy nic nie mówili.
A badylki rosły i rosły. Aż wiosną nadszedł czas przeprowadzki. Trzeba było przetransportować je na działkę. To pierwsza partia.
No i okazało się, że jest tego więcej niż potrzebowałam. Zaczęłam więc obdarowywać sadzonkami znajomych i koleżanki z forum. Ale i tak zostało dla mnie dużo. Jakoś je posadziłam i pełna zapału czekałam na wspaniałe kwitnienie.
Oczywiście latałam z wężem ogrodowym i wiadrami wody- jak mnie ostrzegano wcześniej.
Cóż, kwitnienie było skąpe. Ale sobie pomyślałam, że są jeszcze młode i za rok pokażą na co je stać.
Przyszła jesień. Zaczęło sie wykopywanie i wsadzanie do donic i wiader. A były to już dość pokaźne egzemplarze. Zrobiło sie 17 sztuk. Przenosiny do domu. Podcinanie. Całą zimę drżałam czy aby nie jest im za zimno. Ale jeszcze byłam pełna nadzieii i marzyłam o pięknym kwitnieniu i tym obłędnym zapachu. Wiosną okazało się, że nie ma co wysadzać do ogródka, wszystko padło. A razem z nimi moja miłość do datur. Wyleczyłam sie z nich całkowicie. I już wiem, że to kwiaty nie dla mnie. Podziwiam tylko jeszcze bardziej tych, którzy je hodują latami (muszą mieć zdrowe kręgosłupy!). A ja będę je podziwiać u innych. Trochę żałuje, że nie przetrwała choćby jedna najzwyklejsza, bo tak do końca to sie chyba nie wyleczyłam...
Jesienią 2008r. po wizytach w Waszych ogrodach (szczególnie u Iwiki), zakochałam sie w daturach. Od życzliwych forumek uprosiłam badylki i było tego naprawdę dużo.
Cieszyłam sie jak głupia i już sobie wyobrażałam jak będzie pięknie.
Całą zimę chuchałam na te badylki i przestawiałam z okna na okno, przesadzałam. Świata nie było widać z okien. Ale o dziwo moi domownicy nic nie mówili.
A badylki rosły i rosły. Aż wiosną nadszedł czas przeprowadzki. Trzeba było przetransportować je na działkę. To pierwsza partia.
No i okazało się, że jest tego więcej niż potrzebowałam. Zaczęłam więc obdarowywać sadzonkami znajomych i koleżanki z forum. Ale i tak zostało dla mnie dużo. Jakoś je posadziłam i pełna zapału czekałam na wspaniałe kwitnienie.
Oczywiście latałam z wężem ogrodowym i wiadrami wody- jak mnie ostrzegano wcześniej.
Cóż, kwitnienie było skąpe. Ale sobie pomyślałam, że są jeszcze młode i za rok pokażą na co je stać.
Przyszła jesień. Zaczęło sie wykopywanie i wsadzanie do donic i wiader. A były to już dość pokaźne egzemplarze. Zrobiło sie 17 sztuk. Przenosiny do domu. Podcinanie. Całą zimę drżałam czy aby nie jest im za zimno. Ale jeszcze byłam pełna nadzieii i marzyłam o pięknym kwitnieniu i tym obłędnym zapachu. Wiosną okazało się, że nie ma co wysadzać do ogródka, wszystko padło. A razem z nimi moja miłość do datur. Wyleczyłam sie z nich całkowicie. I już wiem, że to kwiaty nie dla mnie. Podziwiam tylko jeszcze bardziej tych, którzy je hodują latami (muszą mieć zdrowe kręgosłupy!). A ja będę je podziwiać u innych. Trochę żałuje, że nie przetrwała choćby jedna najzwyklejsza, bo tak do końca to sie chyba nie wyleczyłam...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11672
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zielony Zakątek - LUCY 09
Lucy, cieszę się, że w końcu założyłaś swój wątek!! Niepotrzebnie tak długo zwlekałaś
Będę z zainteresowaniem przyglądać się powstającym kwaśnym rabatom
Będę z zainteresowaniem przyglądać się powstającym kwaśnym rabatom