Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3

[Aszka]

Iguś, ja mam kilka odmian pierisów i wszystkie kwitną
A bociany? No, cóż - też bym się ucieszyła, gdyby do mnie przyleciały A jeszcze bardziej, gdyby przyleciały do moich synów i ich partnerek

Dalu doskonale Cię rozumiem .Mojemu tez niespieszno
U mnie też powoli wychodzą rośliny z ziemi ale wolałabym żeby jeszcze trochę się wstrzymały.Słońce niby świeci ale wiatr jest i zimno-w powietrzu czai się chłód

[bodzia3012]

Daluś i do Twoich synów przylecą bociany

[Wanda7]

No cóż, jeśli o tym mowa, to mojemu też nieśpieszno, chociaż jego młodsze siostry mają już kilkuletnie pociechy. A nasz synuś nadal przy rodzicach
Pierwiosnki bardzo chcą u ciebie kwitnąć. Moim jeszcze do tego dłuuuga droga. A biały jest the best.

[bozkaw]

Dalu,niestety na sianie nie mam czasu,dziewięciomiesięczny synuś i trzy letnia córeczka to sama wiesz...ale nadrobię na razie pokusiłam się na paprykę czerwoną na parapecie,ciekawe co z tego będzie

[AAleksandra]

To już czas na sianie rączników ? Dalu, czy one mają jakieś specjalne wymagania co do siedliska ? Ja zakupiłam nasionka właśnie aby walczyć z kretami i chciałam je posadzić wzdłuż ogrodzenia jak na warcie przed gryzoniami.

Żywy ogień w domku jest naprawdę uroczy. Najlepiej palić drzewem brzozowym, to i przyjemny zapach roznosi się w pomieszczeniu. Drewno najlepiej zakupić latem i je samemu dosuszyć, bo to co jest kupowane jesienią kiepsko się pali (dymi). My palimy w kominku wieczorami wczesną wiosną i późną jesienią, ale mamy zamykaną szybę i to już nie to co taki otwarty ogień i trzaskające polana.

[malgocha1960]

Ja też chcę takiego bociana,co dzieci nosi,bo moje byczysko ma 28 lat i w tej chwili nawet dziewczyny nie ma.

[x-d-a]

Małgosiu, mój w czerwcu kończy 30 lat, ma dziewczynę i co z tego Ona studiuje, pracuje, chodzi na dziesiątki kursów takich i owakich, więc dziecko u nich to jest na szarym końcu

_oleander_, ja swoje rączniki już wysiałam i co roku je sieję w lutym, tak żeby w maju mieć już spore sadzonki. One potrzebują żyznej ziemi i dużo słońca, bo rosną jak na drożdżach i w lipcu w dobrych warunkach wyglądają już jak drzewa...
Tak, bardzo przyjemny jest taki ogień, zwłaszcza jeśli jest rozpalany tylko dla przyjemności, a nie jest głównym źródłem ogrzewania :P Drewno brzozowe? Dobrze widzieć

Bożenko, oczywiście, przy dwojgu małych dzieciach nie ma na nic czasu...A papryczka ...jeśli będzie sprzyjająca pogoda, na pewno będzie pyszna :P

Wandziu, teraz młodym jakoś niespieszno do obowiązków...Zwłaszcza tym, którzy żyją w wielkich miastach i robią tzw. kariery.
Pierwiosnki rozsiewają mi się same w ogrodzie i co roku mam ich więcej; wyrastają w najdziwniejszych miejscach, n.p. w szczelinach między kamieniami. A wiosną są wręcz obsypane kwiatkami!

Bożenko (Śmigielska), oj, czekam na te bociany, ale one jakoś omijają moje strony

Aszko, widzę, że brak wnuków to nie tylko mój problem!
U mnie dzisiaj się mocno ochłodziło, ale od rana pięknie świeci słońce

Iguś, mój starszy już dojrzał do małżeństwa, ale jego dziewczyna chyba jeszcze nie bardzo; ale ona ma dopiero 22 lata...
A młodszy też jeszcze jest kompletnie niedojrzały i buja w obłokach

Dzisiaj zimno, ale pięknie - słonecznie!
Coś tam jeszcze gramoli się z ziemi:





...a niektóre żurawki wyglądają całkiem nieźle po zimie:

[Grzesiu]

Dalu ja bym Ci napisał co masz im podłożyć...i poprzekłuwać
ale to chyba po 22
A tak poważnie...to najwyższy czas na nich....mimo że jedni bujają w obłokach....a inni w ogródkach

[tara]

pierisik to mi się coraz bardziej podoba, ale byłam do niego bardzo sceptyczna nie wiem dlaczego

roślinki już chcą nas cieszyć dlatego tak się spieszą i wychodzą, u mnie powolutku tez się pokazują ale maluchy,

wnioskuje masz dwóch synów, podobnie jak ja - starszy się nie spieszył, to był domator, młodszy szalał ale trafił na swoją, obaj mają po córce czyli jestem babcią a M mężem babci i zanosi się zakończenie produkcji, bociany ich nie wzruszają, M chciałby być dziadkiem ale nikt go nie słucha
Daluś czasem zazdrościłam koleżankom chwaliły się wnukami, ale chłopcy raczej z domu idą pózniej, z drugiej strony teraz planowanie dzieci, ślubu to dla młodych sprawa odległa, nie możemy tego przeskoczyć,


Grzesiu


pozdrawiam

[ZbigniewG]

...W tym roku planuję za to zakup bzu czarnego Eva, który jest nieco podobny do klonika, ale zupełnie niewybredny co do gleby i wytrzymały na mrozy...

Dalu wszystko sie zgadza tylko przygotuj sie na inwazję mszycy i systematycznego przycinania bo starsze gałęzie nie wyglądaja tak ciekawie jak młode, ale ogólnie można sie pomęczyć zwłaszcza jak jest w komplecie z bzem koralowym o żółtych i też postrzępionych liściach

[tara]

ale ZbigniewG załamałeś mnie, za mszyce dziękuję,

[Margo2]

Małgosiu, każde zdjęcie jest podpisane i opisane, więc nie bardzo wiem, o co Ci chodzi

Dalu, chodziło mi o to, że zdjęcia z Twojego ogrodu są równie piekne. Trudno odróżnić co jest Twoim dziełem, a co kogo innego.

[malgocha1960]

Dalu,może założymy klub niedoszłych babć i zajmiemy się poszukiwaniem partnerek dla tych leniwców, które chciałyby założyć już rodziny?

[dodad]

Kurtynka, tez miałam ochotę na czarny bez Eva, ale mszyce....

[x-d-a]

Małgosiu, klub przyszłych babć - to świetny pomysł, jestem jak najbardziej ZA Ale partnerek nie będę szukać moim leniwcom, jak celnie ich nazwałaś, co to, to nie!

Gosiu (Margo), to troszkę się nie dogadałyśmy, ale już wszystko jasne :P Serdecznie Cię pozdrawiam

Taruniu, mnie też te mszyce nie bardzo się podobają A pierisy polecam jak najbardziej na kwaśne rabaty
Tak , ja też mam dwóch synów, ale Ty chociaż jesteś podwójną babcią A mąż babci też pewnie niebawem zostanie dziadkiem, jak się chłopaki wezmą do roboty

Zbyszku, o, tego to nie wiedziałam! Właściwie to nie musi być bez czarny. Potrzebuję jakiegoś atrakcyjnego krzewu, który miałby eksponowane miejsce na trawniku jako soliter. W zeszłym roku posadziłam tam piękną kalinę hordowinę Aureovariegata, ale -niestety- stanowisko jest w pełnym słońcu i cierpiały na tym jej delikatne listki. Muszę więc przesadzić ją do półcienia, a na jej miejsce znależć jakiś fajny krzew...Myślałam też o kolkwicji chińskiej...Może ktoś ma jakieś doświadczenia, albo mi coś poradzi

Grzesiu, a którzy to bujają w ogrodach?
A ja to myślę, że współczesne, wykształcone dziewczyny chodzą mocno po ziemi i żadne przekłuwanie im niestraszne

Dorotko, no widzisz, i Ty też zaczęłaś się wahać...Ja już mam jedną kalinę, którą uwielbiają mszyce, no i jaśminowiec też jest dosłownie nimi oblepiony...

A więc jeszcze raz prośba o radę! Jaki krzew posadzić na eksponowanym stanowisku, w pełnym słońcu? Ma być piękny, niekłopotliwy, bujnie kwitnacy, niezbyt pospolity i dobrze, by było, gdyby miał też atrakcyjne liście, ładnie przebarwiajace się jesienią...