Dracaena fragrans - dracena wonna

To również moja wymarzona roślina.Kiedyś wyczytałam w "Kwietniku", że jest taka, a gdy zakwitnie to jej zapach porównywalny do perfum roznosi się wszędzie. Bardzo chciałam ją mieć - dlatego wiozłam ją późną jesienią z odległej o 50 km miejscowości. Byłam taka zadowolona. Jak smutna byłam następnego dnia, kiedy zobaczyłam, że liście mojej WYMARZONEJ draceny są... czarne. Biedaczka zmarzła. Całe szczęście odbiła i mogę się nią cieszyć do dziś. Mam ją 14 lat. Trzy razy dorastała do sufitu, więc w końcu musiałam ją dość radykalnie skrócić, a szkoda, ponieważ pięknie kwitła. Zapach nieodczuwalny za dnia wieczorami dawał nam "popalić"

. Myślę, że ten duszący zapach można przyrównać do zapachu hoi carnosa.
Zdjęcie z pióropuszem (i tak już znacznie skróconym):
..a tutaj po "ogłowieniu"
sama przyznaję, że trochę mi jej szkoda, pocieszam się jednak, że nawet się nie obejrzę, a znów dorośnie do sufitu i zakwitnie.

Na tym zdjęciu wyraźnie widać jak "wyłysiał" mój pstrolistny fikus.
