W.o...Psach 4cz. (2007.10 - 2008.05)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
Awatar użytkownika
bartelsz
200p
200p
Posty: 318
Od: 11 cze 2007, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post »

Nalewka pisze:( Szkoda, że nie mam żadnego dojścia do próbek, żeby sprawdzić, czy Prot jadłby też te tańsze... Jakby co, interesuje mnie karma z glukozaminą, na ogół są to karmy dla seniorów psów ras dużych :wink: Hihihi, Prot ma tak między 3,5 a 4 lata :lol:
Najciekawsze jest to że psy wręcz uwielbiają najtańsze karmy droższe z reguły jedzą z rezerwą. Mój royalkę, brit czy arjona je dopiero gdy zgłodnieje, chociaż na royalce był chowany do roku. Za czerwone kuleczki z peedeegre chyba każdy pies dałby się oskubać, nie tylko mój. Czym oni je faszerują że powodują takie łaknienie u psa. Tak chyba musi być żeby pies zjadł wystarczająco dużą dawkę dziennie. Tych tańszych przeważnie musi zjeść o 1/3 więcej dziennie. A swoją drogą jak na seniora między 3,5 a 4 lata to nie za szybko psiak Ci się starzeje :lol:
Pozdrawiam
Bartek
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

a ja karmiłam początkowo arionem, ale teraz już nie daje wole mu sama ugotować
cenowo podobnie wychodzi, a przynajmniej wiem co piesek zjada - żadna chemia i takie tam
poza tym po suchej pił hektolitry wody... no i co chyba nie jest do końca normalne.... kupka na każdym spacerze

teraz daje ryż, makaron, warzywa surowe lub podgotowane do tego wołowe mięsko, skrzydełka łapki drobiowe, biały ser czasem jajko

energi ma w nadmiarze, teraz tylko gubi bardzo sierść, ale to chyba wina mieszkania w domu
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1527
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

U nas najczęściej Viki dostaje domowe posiłki typu kasza lub ryż z mięchem i warzywami (podgardla, łapki kurze, wątróbka, płucka... i tego typu "delikatesy") a do tego w misce ma na deserek zawsze garstkę chrupków (sucha karma). Jednak nasza Viki jest smakoszem karmy dla kotów a nie tej przeznaczonej dla psów... ;-) Jedzenie z puszki jakoś nie bardzo do mnie przemawia, aczkolwiek czasami dla własnej wygody karmimy psa tego typu jedzeniem :?

Ale ja tu w innej sprawie :lol:
Mamy bokserkę... z charakteru jest łagodna, psotliwa, generalnie przyjacielsko nastawiona do otoczenia (wyjątek osoby pod wpływem % - tu może postraszyć warknięciem a czy i ugryzieniem? tego nie wiem, w każdym razie do tej pory jej się nie zdarzyło!). Viki jest z nami koło 9 do 10 lat i jest traktowana prawie jak członek rodziny... można powiedzieć, że jest rozpieszczona ;-)
Zastanawiamy się teraz czy możemy jakoś naszą Viki przygotować na pojawienie się dziecka w rodzinie? Czy są jakieś sposoby?
Kiedyś czytałam, że zanim dziecko pojawi się w domu pies powinien być przyzwyczajany do jego zapachu :roll: No O.K. jestem w stanie przemycić jakąś zużytą pieluchę i dać ją swojemu "M" by przyzwyczaił psa :lol: ale czy to wystarczy?

Pamiętam, że jak pojawił sie w domu królik to Viki była zazdrosna... nawet baliśmy się ją zostawić w domu z królikiem zamkniętym w klatce :idea: Po jakimś czasie Viki zobojętniała w stosunku do królika.

Ktoś ma jakieś sprawdzone pomysły?
Awatar użytkownika
sonia
1000p
1000p
Posty: 1086
Od: 21 maja 2007, o 00:50
Lokalizacja: pomorskie

Post »

DorkaWD ja dzieci nie mam, ale w rodzina i znajomi mają i u mnie się sprawdza taka metoda, po pierwsze pies musi koniecznie poznać, a nawet polizać dziecko np. w rączkę, nóżkę, by poznać jego zapach, równocześnie mówić do psa, że jest dobry, grzeczny i to pieszczotliwym tonem i przy okazji głaskać, zawsze przy pierwszym spotkaniu muszą być dwie osoby jedna z dzieckiem, a druga z psem, osoba z dzieckiem też powinna pogłaskać psa, by pies nie poczuł się odrzucony. Oczywiście osoba pilnująca psa musi być bardzo czujna i pies powinien być chociaż w obroży, i w kolejnych dniach tulić dziecko, ale przy okazji okazywać pieszczoty psu. U mnie to się sprawdza, pomimo tego, że pies zaakceptuje dziecko to nigdy nie zostawiać psa i dziecka samych.

sama jestem ciekawa jakie metody stosują inni
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Dobrze ten temat jest opisany w książce Nicholasa Dodmana, Pies, który kochał zbyt mocno - ale sprowadza sie do tego co pisze Sonia - pies musi być nagradzany w obecności dziecka, nie wolno zostawiać dziecka i psa sam na sam. Ja tak jak Sonie jestem teoretykiem w tej sprawie, ale pozwole sobie w skrócie napisać co radzi Dodman.

Zanim pojawi się dziecko - 1. zaostrzyć trening posłuszeństwa, 2. wcześniej wprowadzić zmiany w otoczeniu, 3. zabierac psa na spacery z wózkiem, 4. zapozanc psa z rytuałem zmiany pieluch przy pomocy lalki, 5. odczulać psa - puszczając mu nagrany płacz dziecka, 6. przyniesc do domu ubranko przesiąknięte zapachem maucha (a nie pieluchę).
Gdy dziecko już jest: 1. zapozać psa z dzieckiem stopniowo - trzymając go na smyczy,, 2. nie ignorować psa w obecności dziecka, 3. nie zostawiać ich samych, 4. przyzwyczajać psa do rosnącej aktywności dziecka, 5. zwracać uwagę na sygnały ostrzegawcze np. warczenie.
pozdrawiam i życzę powodzenia
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

To co powyżej - u nas się sprawdziło. Tylko nie mieliśmy możliwości dać czegokolwiek do wąchania czy słuchania. Jak się potem okazało - nie było to konieczne.

Pies miał dwa lata, kiedy pojawił się Krzysio. Kiedy byłam w szpitalu (kilka dni raptem), Sz.M. nauczył psa, że jeden pokój jest dla niego niedostępny i nie należy do niego wchodzić. Potem pies leżał łapami na "progu" czyli na pasie klepek ułożonych w poprzek, ale całe ciałko (33 kg) miał już w pokoju :lol: :lol: :lol: Po kilku tygodniach przestaliśmy tego przestrzegać, ale pies jeszcze jakiś czas pamiętał o zakazie i z lekkim zakłopotaniem wchodził do pokoju dziecka, tylko na zawołanie i w mojej obecności, sam nie. Reszta mieszkania była wspólna. I właściwie to był jedyny zakaz, wszystko inne w naszym życiu pozostało bez zmian, pory karmienia psa, jego spacerów, miejsce odpoczynku, gadanie z psem i do psa, głaskanie itd.

Pierwsze spotkanie dziecka z psem (czy psa z dzieckiem) to ja z noworodkiem na rękach i Sz.M. z psem trzymanym za obrożę, ja siedziałam, pies podszedł i z ciekawością obwąchał wszystkie zakamarki ubranego malucha. Zostali sobie przedstawieni :) A potem pies polizał łapkę dziecka i od tej pory mieliśmy większe stado :D Pies opiekował się Krzyśkiem, pilnował go, pocieszał, dawał mu wyjadać jedzonko z miski, razem pełzali i ganiali za piłką. Nie pozwalał obcym zbyt nisko pochylać się nad wózkiem, warczał leciutko, ale nigdy nie okazał agresji w stosunku do dziecka. Nawet wsadzanie paluchów w oko, ciągnięcie za ogon, czy ujeżdżanie na grzbiecie akceptował, jako koszty wspólnego wychowania "szczenięcia" domowego.

Ale to był wyżeł, pies łagodny i posłuszny. Prawdopodobnie stosunek psa do nowego lokatora zależy od wielu czynników, od wieku psa (stażu jako "jedynaka"), rasy, płci, charakteru i temperamentu, jego posłuszeństwa (chęci reagowania na komendy). Równie ważne jest postępowanie nasze, ludzi, właścicieli psa. Pewnie to trochę tak, jak z dzieckiem - jedynakiem, które musi (!) przyjąć nowe rodzeństwo (zachowując wszelkie proporcje :)). Pies to trochę takie małe dziecko, reakcje ma zbliżone do reakcji dwu-trzylatka, więc i nasze sposoby działania mogą być podobne, jak przy wychowywaniu małego dziecka.

"1. zaostrzyć trening posłuszeństwa" - ja to rozumiem, jako powtarzanie lekcji, a nie jako wrzaski na psa! Jeśli ja będę łagodna, pies nauczy się podobnych reakcji (jeśli jeszcze się nie nauczył...). Pies uczy się od nas w większym stopniu,, niż my od niego. Jeśli my denerwujemy się i szalejemy, to i pies nie będzie spokojny. Najlepiej jest przyjąć strategię podobną jak przy burzy, jeśli ja traktuję grzmoty, jako coś normalnego i nie wzbudza to we mnie dygotów, to pies też przyjmie to jako sytuację normalną. Tak udało się uspokoić nerwy Prota w czasie potężnej burzy z piorunami (na działce z każdej strony domu widać było błyskawice, grzmoty waliły w okoliczne drzewa i w wodę jeziora, a ja zamiast miotać się po domu w histerii, spokojnie czytałam książkę przy świeczce), teraz nawet petardy noworoczne nie są specjalnym problemem. Pies patrzył na mnie i sprawdza, czy jest się czym denerwować, czy nie. Pani jest spokojna, to i pies się uspokaja. Jeśli więc nowy członek rodziny nie spowoduje ogromnych zmian w zachowaniu właścicieli (chodzi mi o nerwy, a nie o rytm dnia), to pies też uzna sprawę za "normalną". Czyli nie powinno się krzyczeć na psa, wykonywać jakichś gwałtownych ruchów, bo np. pies chce powąchać pieluchę, karcić za byle co itd. Spokój i konsekwencja, i to właściwie tyle :)
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
mora1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 579
Od: 31 mar 2006, o 17:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Post »

Czy masz na myśli karmę Arion czy Orijen?
Tak Nalewko chodziło mi i Arion tylko tak potocznie napisałam :oops: . Ja już przetestowałam prawie wszystkie karmy i ....... gotuje suce ryz z kurczakiem i marchewka + witaminy, dla wzmocnienia stawów daje arthroflex a na podniesienie odporności scanomunne. Dobry na odporność jest Zylexis, daje 3 zastrzyki i jest widoczna poprawa. Są też ich odpowiedniki, ale jakoś się już do tych co wymieniłam przyzwyczaiłam. Można dawać preparaty z chrząstką rekina. Ja zamiast karm specjalistycznych, które są dość drogie wolałam dawać karmę normalną i dodatkowo podawać brakujące preparaty.
Odnośnie dzieci i psów to Doreczka mogłabym Cię skontaktować z moja mamą :D . Ona ma ogromne doświadczenia :D to po mniej mam gen psiego opętania. Jak się urodziłam moi rodzice mieli 4 psy i to raczej nie małe: 2 sznaucery olbrzymy, kundla podhalana i kundla bernardyna. Pamiętam je doskonale z dzieciństwa :D . potem była rotka Bossa - pies historia w naszej rodzinie. Wszystko zależy od osobniczych cech psa i tego jak jest wychowany. Pewnie będzie zazdrosna to normalne, dużo do niej gadaj . Nasza suka z dziećmi obcuje bardzo często i z tymi z rodziny i z naszej ulicy, oczywiście pod moją kontrolą. Nie ma problemu, ale ona to jest z rodziny psów bardzo wylewnych i przyjaznych. Jej matka i babka uwielbiają synka mojej hodowczyni. Jak się urodził w domu miała 8 psów i nie było problemu. Najtrudniejszy okres zaczyna się jak dziecko zaczyna raczkować , bo to dla psa coś nowego. Początkowo pies nie może zorientować się kim jest dziecko. Pachnie jak człowiek, ale nie chodzi , nie mówi. Potem jak pies nie sprawi problemów wszystko się zaczyna układać. Ja mojej suce robie rożne eksperymenty z dziećmi i uczę karności aby na przyszłość już coś wiedziała :D . Pewnie na jednym psie nie skończę . Dla mnie dziecko + pies to bardzo naturalny widok. Dla mojej mamy koniczny. Moja mam jest lekarzem i uważa , ze posiadanie psa przy dzieciach wspaniale podnosi odporność i przyspiesza rozwój emocjonalny :D Jest taki plan ciążowy czyli 9 miesięcy pracy z psem przed pojawieniem się dziecka. Na psich forach jest bardzo dużo informacji w tym temacie. Wszystkiego nie da się przewidzieć , wychodzi w trakcie. Moja mama mówi , że pokaż mi swojego psa a powiem Ci jakie będzie Twoje dziecko. Psychologia rozwojowa psów i dzieci opiera się na tych samych zasadach. Na nas nie patrz, jesteśmy rodziną która zawsze żyła w zoo :D . Ja się trochę hamuję ale moi rodzice dawali sobie upust w tej materii :D . Trzymaj się Doreczko mam nadzieję , ze już wkrótce na forum pojawi się radosna nowina :D .
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
x_B-a
---
Posty: 675
Od: 14 lip 2006, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Nie wiem czy dobrze trafiłam. Czy na tej stronie mogę prosić o pomoc. Jeśli nie proszę o wyrozumiałość i wskazanie odpowiedniej strony. Chodzi o szczeniaczki - goldenki. Są do oddania za darmo. Właściciel nie jest w stanie ich trzymać i czeka je uśpienie. Może ktoś chciałby takiego pieska.
[URL=http://imageshack.us]Obrazek[/

Kontakt: 515294956
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Dokładnie Nalewko - zaostrzyć trening posłuszeństwa - czyli częściej i więcej ćwiczyć z psem, ale oczywiście na spokojnie. Autor w ogóle poleca spokojne podejście do psa i takie reagowanie nawet na wybryki pupila.
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

Bea pisze:Nie wiem czy dobrze trafiłam.(...)
Bea Kochana to samo wkleiłam wczoraj podobno to chodzi w sieci od roku patrz wyzej na komentarze do mojego postu
w zlikwidowanym załączniku było właśnie to zdjęcie :cry:
nie wiem czemu ludzie tak postępują i takie cosik rozsyłają
x_B-a
---
Posty: 675
Od: 14 lip 2006, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Wybacz Aga. Nie czytam wiele (początki zaćmy). Dostałam to od dobrego znajomego, który pewnie myśli, że tu na wsi potrzebny jest piesek. List jest z datą 05.01.2008. Też nie wiem o co tu chodzi. Prześlę znajomemu twoją odpowiedź. I jak tu można być wrażliwym..... Pozdrawiam serdecznie. Beata.
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

też wczoraj dostałam to ogłoszenie od znajomego
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

Bea pisze:Wybacz Aga. Nie czytam wiele (początki zaćmy). Dostałam to od dobrego znajomego, który pewnie myśli, że tu na wsi potrzebny jest piesek. List jest z datą 05.01.2008. Też nie wiem o co tu chodzi. Prześlę znajomemu twoją odpowiedź. I jak tu można być wrażliwym..... Pozdrawiam serdecznie. Beata.
nie martw sie ludzie są tacy choć nei mam pojęcia czemu ma służyć takie coś

ja też dostałam z takiego źródła, że nawet mi przez myśł nie przeszło że to jakies kombinacje
Awatar użytkownika
anoli
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7839
Od: 3 lis 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

To i ja przedstawię nasze psiątka, zacznę od mojego staruszka ciągle w szczenięcej formie 8) . Ma czternaście lat, kiedy przeprowadziłam się do mojego M. co jest na szczęści zaledwie dwie przecznice od mieszkania rodziców, ale i tak wiele dla pieska, moje kochane zwierzątko miało zostać z rodzicami - żeby oszczędzić mu stresów przeprowadzki.Jednak Skandal - bo tak ma na imię piesio - uciekł na pierwszym spacerze i po śladach trafił do nas pod blok.Piszczał tak głośno, że usłyszalam go na czwartym piętrze. teraz mieszka z nami:) Co jeszcze mogę o nim powiedzieć? Z uwagi na wiek i małe rozmiarki - 4 kg. pozwalamy mu na wiele, czasem na za wiele, z czego on chętnie korzysta :wink: Uważa się chyba bardziej za człowieka niż psa...Oto on: Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
Awatar użytkownika
anoli
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7839
Od: 3 lis 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Zuzia ma obecnie 8 miesięcy, długo wahaliśmy się czy adoptować pieska, ale w końcu do nas trafiła. Była maleńka i bardzo brudna i wystraszona - taka miesięczna kuleczka. Miała nie rosnąć duża - tak twierdziła dziewczyna ze schroniska. Obecnie maleństwo waży 15 kg, sięga mi do kolan, jest wulkanem energii, pomysłowości i psot. Ma w sobie coś ze sprytu teriera i często koszmarne pomysły, gdy nie ma nas w domciu. Staramy się ją oduczyć niszczenia, oraz złości wobec tego czego nie rozumie, lub tego czego się boi. Nie wiem czemu ale nie podobają się jej straaasznie wilczury, nie przepada też za dziećmi - tu problem bo w rodzinie malców brak i nie ma jej jak oswoić. Szukamy jej ciągle nowych zajęć, lubi się uczyć. Oto ona: Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”