Witam
Dziękuję za ciepłe powitanie, w wątku "powitań".Dopiero niedawno po raz drugi tam zajrzałam...
Jeśli byłaś na rowerkach w Dziwnowie, to dwadzieścia parę kilometrów na południe wyspy mieszkam ja.Wczoraj byliśmy z mężem i synkiem, oraz gośćmi z Polski właśnie w Dziwnowie, przegonić dzieci po plaży i nas oczywiście, bo cały poprzedni wieczór raczyliśmy się winkiem z dzikiego bzu mojej roboty i taki dłuuuuuugi spacer zrobił dobrze wszystkim.
Bardzo zaciekawiła mnie wasza rozmowa na temat nornic i kretów.U mnie w tym roku są setki kopców

Podkopane młode roślinki, drzewka i krzaczki, które w zeszłym roku sadziłam.Mówicie, że te diabły za robakami tak ryją, a ja, od 2 lat, zasilam wszystko obornikiem, w nim jest pełno takich bordowych glist, one spulchniają glebę, a moja jest wyjątkowo zbita i twarda, więc cieszyłam się, ze są, ale co teraz???Jaki jest wasz sprawdzony sposób na te złośliwe

???Czy one mogły wyżreć cebulki tulipanów, narcyzów, krokusów???Bo wszędzie tam gdzie były cebulki, to teraz mam kopce.A czy one jedzą korzenie roślin, czy tylko kopią pod nimi i dlatego roślinka jest podniesiona i na kopcu rośnie?Jestem smutna, wściekłą i bezradna
Szanuję wszystkie stworzenia i nigdy ich nie zabijam, ale tym razem nie podaruję.
Poradźcie coś proszę.