Jolu, mam nadzieje, że masz racje i hortensje obficie zakwitną. Tez uważam, że tegoroczna zima to jedna z łagodniejszych. Tak naprawdę to nocne temperatury do -15-20 st to w naszym klimacie chyba norma. Zobaczymy jak to będzie. U nas ferie dopiero się zaczynają. Chłopcy chcą gdzieś wyjechać na kilka dni na narty a ja niestety muszę pokutować przy książkach
Grażynko, wiosna przyjdzie ani się nie obejrzymy. Podobno w drugiej połowie lutego ma być już po zimie

I tego się trzymajmy. Te dwa, trzy tygodnie to da się znieść. Tego śniegu to rzeczywiście trochę mało, ale miejmy nadzieje, że roślinki dadzą sobie radę.
Elu, tak właśnie zamierzam zrobić. Tym bardziej, że moja teściowa tak niezbyt racjonalnie uprawia ten warzywniak. Ale nie chce się wtrącać. Może uda sie ja w tym roku przekonać do przenosin grządek w inne miejsce (dla mnie lepiej bo nie na widoku, a i dla warzyw, bo tam więcej słoneczka). A na razie zaproponuję jej kwiaty wśród jarzyn. Odmiana aksamitek nieznana (brak opisu) ale wysokość 35-50 cm więc odległość trzeba zachować. Ja ogólnie lubię aksamitki, no może oprócz zapachu, więc sieję ich dość sporo prosto do gruntu. Potem nadwyżki rozsadzam po ogrodzie i do doniczek a trochę zawsze zostanie dla ślimaków
Halinko, hortensje pierwszą zimę spędzają u mnie. Ogrodowe w donicach wstawione do szklarni i dodatkowo zabezpieczone włókniną. Jak sprawdzałam ostatnio (przed tymi mrozami) miały się świetnie. Zobaczymy

Reszta w ogrodzie tez zabezpieczona.
Witaj
Sylwano! Ciesze się, że do mnie trafiłaś. Co prawda Gdynia ma klimat łagodniejszy dla hortensji, ale mam nadzieję, że w tym roku i u mnie zakwitną. Zaraz udam się na wycieczkę do ciebie.
Dorotko, jak zobaczyłam nasiona tego floksa to jakoś tak.... sam mi wskoczył do koszyka

Cóż, trzeba szykować parapety
Dziś piękny dzień się zapowiada, ale na razie bardzo mroźno, brrr....
Zaraz siadam do książek a wam zostawiam trochę wiosennych iglaków i żurawek
