Warto schudnąć-rewelacyjna dieta Pierre?a Dukana

[_Misia]

163 cm
w dowodzie mam 166 ale praktycznie mam 163

[Tula]

Słuchaj, ja mam 166 "praktycznie" i w teście na stronie Dukana wyszło mi, że idealna waga dla mnie to 64,8 kg. Czyli Ty już pewnie jesteś blisko swojej idealnej. jeśli masz problemy ze zdrowiem, to może warto by przejść na trzeci etap na jakiś czas i ewentualnie później wrócić do początku, kiedy organizm trochę odpocznie ?

[_Misia]

mysle ze wystarczy wprowadzic wiecej jedzenia ktore ma zelazo bo ja nigdy takiego nie jem bo nie lubie tych krwistych mies.
postanowienia mam takie:
jesc wiecej salaty i fasolki szparagowej jak mam dni z warzywami,
jesc wolowe (bo chyba tylko to da sie jesc),
zelazo w tabletkach (najwieksza dawka),
kompleks witamin,
pic min. 2 l wody dziennie,
odziennie jesc otreby,
przebadac sie w kierunku hemoroidow i ewentualnie podjac leczenie w tym kierunku.
wiem ze tam ucieka mi zelazo, tylko nie wiem czy to hemoroidy czy po prostu peka sluzowka jelita bo to sie zdarza przy zaparciach.
i zobacze czy bedzie lepiej. jeśli nie, przejde na 3 faze.

dziekuje ci za troske, kochana jestes!!!!

cos mozna na zaparcia jeszcze poza jesc otreby i duzo pic?

[meluzyna]

A jaki masz obraz krwi. poza żelazem?

[Tula]

_Misiu, ja w dni warzywne staram się zjeść zawsze porcję buraczków i zjeść jedną suszoną śliwkę. U mnie to działa jak jakiś środek przeczyszczający. Staram się nie dopuszczać do zaparć, zaczynam jeść buraczki kiedy przez 48 nic nie wycisnę. No i faktycznie takiego prawdziwego zaparcia to nie miałam od dzieciństwa.
A no i ja tę dietę troszkę sobie "dostosowałam". To znaczy nie zrezygnowałam z oliwy z oliwek oraz w dni warzywne zjadam jeden owoc. Jabłko na czczo. Od pojutrza to będzie grejfrut, bo dzisiaj mi mąż przytargał całą skrzynkę A ja je luuuuubię !!!
Dzisiaj mija 18 dni diety, za mną 5 kilogramów (a ostatnie dwa dni to same wzrosty bo robię zapasy wody przed @ ), do celu jeszcze 18 kg. Dzisiaj @ zaczęła, więc za dwa dni oczekuję niewiarygodneeeeego spadku wagi... taką mam nadzieję, że woda zejdzie ;) Dukan pisze, że powinna

[_Misia]

meluzynko, mowia ze poza tym obraz krwi jest ok. z tym ze te wyniki byly robione jakis czas temu, sporo nawet bo z poltora-dwa miesiace. od tamtego czasu sporo sie moglo zmienic. zelazo na pewno spadlo, na 10000 procent. jadlam dzis wolowe i brzuch mnie troche boli, przejdzie, codziennie nie będę jadla moze tego, na razie co drugi dzien, potem co trzeci, a potem raz w tygodniu, no i w dni warzywne zamierzam sie opychac salata i fasolka straczkowa. dzis mimo dni proteinowych kupilam sobie salate i zjadlam prawie cala w dwoch podejsciach to musialo mi rzeczywiscie brakowac, bo nawet nie mialam dosc mysle ze po tych postanowieniach na pewno sie poprawi zelazo. a poza tym oczywiscie jutro ide na badania w zwiazku z tymi hemoroidami. mam nadzieje gleboka ze to nie to tylko chwilowy incydent zwiazany z zaparciami. no i codziennie otreby

Tulo, buraczki sa bardzo wazne a ja o nich kompletnie zapomnialam. czyli w dni warzywne koniecznie buraki!!!! moze nie non stop ale raz dziennie bedzie super

zaraz jeszcze dokoncze te salate. powiem szczerze ze juz sie czuje troche lepiej, przynajmniej tych slabniec nie mam

hehe w tescie dukana wyszlo mi ze powinnam wazyc 58,3 kg ale to tylko kalkulator. czyli ustawilam dosc mozliwie swoj cel - 55 kg

[zabcia_paula]

Witam wszystkich serdecznie!

Po bardzo długiej nieobecności na forum znalazłam chwilę żeby tu zajrzeć a tu takie miłe zaskoczenie...wątek, który bezpośrednio i mnie dotyczy, więc postanowiłam trochę się ,,poudzielać,,.

Przyznam, że pobieżnie przejrzałam wątek, ale od dziś będę systematycznie tu zaglądać. Moje oko przykuły posty Sliweczki - GRATULUJĘ wyników. Oczywiście najpierw przeczytam wątek ,,od deski do deski,,.

Co do moich doświadczeń z dietą... spróbowałam jakiś czas temu, musiałam, bo przeraziłam się kiedy na wadze zobaczyłam liczbę 82 przy wzroście 172cm, (wg Dukana prawidłowa waga to 67kg). Efekty były fantastyczne - 10kg mniej w dwa miesiące. Byłam tak zachwycona, że odpuściłam sobie kolejną, tj III fazę - i to był największy błąd. W ciągu trzech miesięcy przytyłam 5kg i straciłam sporo włosów. Czułam się koszmarnie. Tyle czasu, pracy i wyrzeczeń poszło na marne.

Po pewnym czasie ,,psychicznych,, przygotowań i ,,odżywieniu,, włosów postanowiłam spróbować raz jeszcze, od początku do końca, tak jak być powinno.
Otóż moja druga przygoda z dietą zaczęła się 10.01.2011. Wystartowałam z wagą 77kg, więc do zrzucenia mam około 10 może 12 kg. Wg Dukana powinnam wejść w fazę trzecia 23 marca.
W fazie ataku (4dni) zrzuciłam 3kg - fantastyczne uczucie. W ciągu kolejnych dni następne 2 kg mniej. Przyznam, że nie katuję się tą dietą... jem wcale nie mało (oczywiście to co można), wcinam dukanowe ciasta, raz na jakiś czas jogurty owocowe light i oczywiście piję dużo, dużo wody.
Na dzień dzisiejszy licznik wagi wskazuje 73kg - czyli 1kg więcej, ale wydaje mi się, że to sprawa zbliżającej się tej co miesiąc....więc organizm zatrzymuje wodę. Specjalnie się tym nie martwię, zobaczymy co wskaże licznik ,,po,,. Dodam, że zaczęłam ćwiczyć raz dziennie. Jednego dnia 8 min Abs(brzuch) i 8 min Legs(nogi), następnego 8 min Abs i 8 min Buns (pupa) i tak na zmianę.

Cieszę się, że znalazłam ten wątek właśnie tu na forum. Wierzę, że dzięki Wam zdobędę jeszcze więcej motywacji i kilogramy będą spadać szybciej - oczywiście z rozsądkiem

Pozdrawiam i życzę wszystkim upragnionych spadków wagi.

[Tula]

Ale się uśmiałam Nie, nie z Ciebie ! Z sytuacji
Ciebie przeraziło 82 przy wzroscie 172 a ja zapiałam z radości kiedy dziś rano zobaczyłam dwójkę za ósemką A niższa jestem

[zabcia_paula]

fajnie, że przynajmniej komuś poprawiłam humor.

Zdaję sobie oczywiście sprawę, że są osoby, które mają dużo większe problemy z nadwagą i że moje nadliczbowe 15kg to nie tak wiele, ale jednak... Zawsze miałam problem z utrzymaniem prawidłowej wagi nie wspominając już o jakichkolwiek osiągnięciach w zrzucaniu zbędnych kilogramów.
Chciałam tylko potwierdzić, że ta dieta przynosi skutki... nieraz próbowałam się odchudzać, ale bez rezultatów. Co gorsza kilogramów przybywało

Poza tym to gratuluję zrzuconych 5kg.

[Tula]

Oj poprawiłaś, choć ja mam już chyba dukanową euforię

Słuchaj, ja nie napisałam tego żeby Ci wytknąć, że są grubsi na świecie. Każdy ma jakiś swój nadprogramowy bagaż i wiem, że dodatkowe 5 kg może tak samo przeszkadzać jak dodatkowe 35. Mnie po prostu rozbawiła sytuacja. I przypomniało mi się, jak ostatnio oglądałam stare zdjęcia. Z czasów studiów, kiedy ważyłam 65-70 i uważałam się za nieprzyzwoicie grubą, a teraz walczę, żeby do tych chociaż 70 schudnąć to będę szczupła i sliczna

A wiecie, co zauważyłam ? POPRAWIŁA mi się cera. I to wyraźnie. Ma taki hmmm żywszy, zdrowszy kolor. Jakbym wypoczęta była, a ja od prawie dwóch lat nie wyspałam się ani razu. I mam wrażenie, że cellulitis na udach znika... Nigdy nie był dużym problemem, ale jakiś tam był. A teraz jakby mniej. Czyżby to był wpływ 3 litrów wody dziennie ? W każdym razie pozytywnie jest !

[Aszka]

Paula,odpuściłaś tzn.? co zaczęłaś jeść,czy to co przed dietą ?

[Baryczka]

Każdy ma jakiś swój nadprogramowy bagaż i wiem, że dodatkowe 5 kg może tak samo przeszkadzać jak dodatkowe 35.

Tulo, masz 100% rację. Od kiedy mój Piotrek jest "na Dukanie" (luty'10) i ładnie schudł, a ja przytyłam ok 8 kg. Na dzień dzisiejszy mam 58kg przy 167cm i choć wiem, że wiele osób chciałoby mieć BMI jak moje, to ja źle się czuję. Najgorzej, gdy z ledwością dopinam dżinsy I dlatego chcę wrócić do wcześniejszej wagi.

Mój Piotrek na dzień dzisiejszy waży ok. 92kg, więc wracamy do początku. Niestety odbiło się grudniowe przejście na III fazę oraz podjadanie świątecznych smakołyków, ja też mu trochę odpuściłam, przybrał z 5kg.
Początkowo założyliśmy, że zrzuci wagę do 85kg, przy 87 przeszliśmy na fazę III, ale planowaliśmy w lutym wrócić do II. Zastanawiałam się ile przytyje przez święta i byłam bardzo zaskoczona, gdy waga pokazała 97kg. Teraz wiem, jak Jego organizm zareaguje na zmiany i "normalne" jedzenie. Szczęściem On przyznał, że nie może sobie pozwolić na więcej.
W poniedziałek, po roku przeżytym z Dukanem, zaczynamy 3-4 dni uderzeniówki, a później kolejne fazy aż do skutku, czyli do ok. 83kg.

Podsumowując- Piotr stracił ok. 24 kg, lepiej się czuje i o wiele lepiej wygląda. Zupełnie zmienił przyzwyczajenia żywieniowe i myślenie, co mnie chyba najbardziej cieszy, przestał narzekać na kręgosłup, nabrał energii życiowej, chętniej wychodzi z domu, jeździ na basen itp. Zauważyłam też, choć bardzo późno, że przestał chrapać i lepiej się wysypia (i ja też ).

Znów razem z Nim zacznę dietę, ale już nie będę "wspierać" jej zakazanymi produktami. Mam nadzieję, że wkrótce pochwalę się Wam moją nową, niższą wagą

Powodzenia "dukanki"

[zabcia_paula]

Tula oczywiście rozumiem, że nie chciałaś mi nic wytykać ;) ale dokładnie tak jak napisałaś, okropnie źle się czuję z ,,nadbagażem,,. Niestety budowę jaką mam taką mam i wiem, że nigdy nie będę szczupła, ale wkurzałam się kiedy nie mogłam wcisnąć na siebie ulubionych spodni czy marynarki. Do tego wieczne zmęczenie, sapanie po wejściu na kilka schodów - nie żartuję, naprawdę miałam z tym problem, dyszałam jak parowóz. Mi niestety to właśnie na studiach przybyło te kilkanaście kilogramów.

A wiecie, co zauważyłam ? POPRAWIŁA mi się cera. I to wyraźnie. Ma taki hmmm żywszy, zdrowszy kolor. Jakbym wypoczęta była, a ja od prawie dwóch lat nie wyspałam się ani razu. I mam wrażenie, że cellulitis na udach znika... Nigdy nie był dużym problemem, ale jakiś tam był. A teraz jakby mniej. Czyżby to był wpływ 3 litrów wody dziennie ? W każdym razie pozytywnie jest !

Ja też mam wrażenie, że poprawiła mi się cera...spore ilości wody wypłukują toksyny i to pewnie dzięki niej. To samo jeśli chodzi o cellulitis - zasługa wody. Ja dodatkowo robię masaże z balsamów lub żeli ujędrniających i raz na jakiś czas peeling z kawy - pomaga.

Aszka odpuściłam totalnie. Zaczęłam jeść to co przed dietą... może nieco mniej, ale mam tendencję do tycia, więc szybko przybrałam na wadze. Przyznam szczerze, że nie szczędziłam sobie słodyczy.....których przed dietą wcale nie jadłam dużo.

Baryczka trzymam za Was kciuki. Sama wiem jak ciężką próbą są święta czy imprezy... ale cóż, czego się nie robi dla zdrowia i urody

[_Misia]

Witajcie! Znów ruch na forum. Witam wszystkich!

Ostatnio przez dni proteinowe jadlam salate i kotlety sojowe, waga stoi. Ale ja sie nawet troche ciesze, chcialabym zeby waga zwolnila w tym spadaniu, wszyscy mi mowia ze za szybko chudne i ze moge miec z tego tytulu problemy z miesiaczka (zauwazylam, ze tu sie na nia malpa - @ mowi. zabawne jest to, ze ja mam ksywke taka - mnie nazywaja malpa )
Troche sie przestraszylam i chcialabym zeby wszystko sie odbywalo wolniej, bezpieczniej.
Postanowilam zmienic system z tego tygodniowego na zwykly 5-5. wtedy będę miala wiecej dni z warzywami, a przy anemii to zdaje sie bardzo wazne jest.
czuje sie lepiej niz ostatnio jak pisalam. wiec z diety nie rezygnuje, na 3 faze nie przechodze, tylko wiecej zdrowych rzeczy będę jesc

przed dieta rozmiar mi sie wahal miedzy 40-42. teraz mi sie waha miedzy 38-40, ale biore 40 bo w 38 mi jeszcze nie jest wygodnie. a niektore musze wziac 38 bo 40 sa jak worki! to chyba od firmy zalezy.

Uwaga - nowa nadzieja:
DOSTALAM PIERWSZA W ZYCIU PRACE I będę BIEGAC PO KLIENTACH OD 12 DO 18 OD PONIEDZIALKU DO PIATKU, I MAM DZIWNE PRZECZUCIE ZE TO MOZE WSPOMOC DIETE!!! ( o ile po dniu probnym dalej beda mnie chciec ) najgorsze, ze nie bardzo wiem, o ja moge zabierac na cale dnie (od 8 rano do 21 z zajeciami na uczelni) zeby nie byc glodna caly dzien? ja jak gdzies latam po miescie to jem jak szalona i co godzina burczy mi w brzuchu strasznie to denerwujace...

[Bogumilka]

Ja też jestem zdania, że lepiej po woli i mniej, niż szybko i z problemami
Ja lecę w dół,ale nie tak jak moje koleżanki. U mnie waga spada wolniutko i jestem z tego bardzo zadowolona, bo nie chcę wracać do poprzednich nawyków żywieniowych. Mam teraz czas na obserwacje swojego organizmu. Wiem po czym piecze mnie zgaga, a po czym mam gazy i mnie wydyma
U piekłam chlebek, ale dodam coś od siebie i zamiast tego chlebka zrobię z niego bułeczki, bo są wygodniejsze do pracy. Kromeczek chlebka trzeba mieć ich dużo, żeby być sytą, a do bułki to nawrzucam wszystko co w lodówce tzn sałata, ogórek, papryka i jakaś wędlinka chuda lub ser i taką bułką to szybko i syto można się najeść
Piekłam też naleśniki z przepisu nszej koleżanki z fo

Dziewczynki te naleśniki są na prawdę przepyszne................mniam,mniam
Ps do każdej bułki i chlebka dodaję dużo ziarna słonecznika,bo ja go uwielbiam
A dzisiaj mam małe piwo Porter, bo za mną chodzi i kusi to coś dla ducha niech się pocieszy