Joluś - czas jak wiadomo to pojęcie względne... więc możemy przyjąć, że wkrótce ... Jaga miała 8 tygodni jak do nas przyszła, a jeszcze dwa miesiące przeciekała... Nie dało się jej upilnować

Co do butów, to moje oba miały skłonność do wkładek w butach - wcisnąć pysk i wyskubać wkładkę... Hm... z wierzchu nie było widać.
Całusy przekazałam, dodałam jeszcze od siebie
Grażynko - na razie jestem tą panią co cudnie pachnie mlekiem i są zachwycone, nie do opanowania

Wcześnie zaczęliśmy dokarmiać, bo niedoświadczona mama miała problem z nastarczeniem jedzonka. Wiem, że nadciągają trudne chwile - "jak coś" będę prosić o wsparcie
Małgosiu - jesteśmy na etapie utrwalania, że to i owo robi się na szeleszczącą gazetkę. Biada przyszłym domownikom składującym na podłodze gazety i inne papiery

Nauczanie indywidualne to pikuś przy konieczności opanowania takiej niesfornej gromadki.
Dorotko - ja chyba też, ale jakoś tak nie planowaliśmy dziewiątki
Nie sądzę, żeby parę słonecznych i ciepłych dni obudziło róże. Bardziej niepokoi mnie brak śniegu i zapowiadana możliwość powrotu mrozu. Wiosna natychmiast - chętnie... U Ewy (Gloriadei) zakwitł oczar
Czarodziejko - małe pisie-piękne

Ta ta róża to Peace
Aniu Zielona - co ja się w ubiegłym sezonie naprzyglądałam temu bodziszkowi

Różę ledwo wzrokiem omiatałam - ot tak to jest zakochać się w bodziszku... Kontrasty w kompozycji ogrodowej? Zaczęłam przeglądać zdjęcia i... znalazłam takie oto.
Kompozycje z patykiem w centrum

"Na żywo" nie zauważam tych moich sznurów, patyków i innych wynalazków. Dopiero na zdjęciach
No to na dzień dobry... no chyba, że kogoś nosi po forum nocami... to na dobranoc
