Ulubione storczyki Art :) cz.2

Zablokowany
Awatar użytkownika
arlet3
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8013
Od: 5 maja 2010, o 19:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Asiu eksperyment z cattleyą widać daje efekty ;:138 bardzo ładnie rośnie :uszy
No i wielki szacun za cierpliwość do epicattleyi no i ciekawa jestem tego co z niej wyrasta ;:224
Awatar użytkownika
justus27
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16348
Od: 18 mar 2009, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gorlice/małopolska

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Yuppi :D Kolejne, dobre wieści z eksperymentu katlejki. Ależ cieszą te maleńkie korzonki... Brawa dla Ciebie, Asiu.
Za cierpliwość i troskę o tę roślinkę ;:108

Szkoda, że tak późno Napisałaś o tej zaschniętej pochewce. Ja, moje zasuszone - obcięłam :?
parapetowce
Tylko marzenia serca się spełniają.
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Dziękuję Arletko Jutro, lub za parę dni pokażę :)
Justynko, mnie z desperacji tez kusiło, ale naprzód postanowiłam szukać co inni piszą i do dzisiaj sama niewiele wiedziałam :roll:
Awatar użytkownika
EWA K
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 490
Od: 17 sty 2008, o 23:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Łodzi
Kontakt:

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

'Schilleriana'. przecież gdy ją oglądałam była zdrowa i miała pęd z pączkami
Asiu
...mnie też się wydawało, że pokonała chorobę. Po zakupie i dokładnym przyjrzeniu się roślinie, zauważyłam na dolnym liściu lekkie zaczerwienienie końcówki blaszki- liść wkrótce odpadł. Na wiosnę urosły dwa nowe... ale w zamian znowu następny odpadł. Jesienią nasępny. Podobnie było z korzeniami. Co urośnie- to za chwilę zamiera. Nie jest to problem zbyt niskiej wilgotności, ani zalewania. Roślina od początku była słaba i chora i tylko moje przeróżne zabiegi przedłużały jej życie.
Niekiedy storczyki przechodzą stres związany ze zmianą miejsca ( podróż ze sklepu, z innego miasta, kraju, a nawet kontynentu), czasem mają szkodniki ... a czasem są nieuleczalnie chore.
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2391
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Joanno- już zwątpiłam, gdy zobaczyłam w zaproszeniu dla Henryka Cyt. No i może ;:74
A ja myślałam, że wierna jesteś. Obrazek

A może... ja instrument pomyliłam/nie rozpoznałam.
Fakt, grający plumka na wszystkim/ wiem o tym /, więc może i ?zmieniłaś
kierunek.
A może pora nocna sprzyja dziwnym marom? A niech tam!

A wracając do storczyków - gdy piszesz:
cyt:Ta zima jest nieprzewidywalna dla moich storczyków
to uśmiecham się pobłażliwie i spieszę z pocieszeniem.

Nie jesteś jedyną :x i chyba nikt tej śmiesznej zimy nie wyjdzie... obronną ręką.
Najlepszy dowód, ze na spotkaniu klubowym w sobotę , pierwszy raz od 10 lat nie prezentowaliśmy kwitnącego egzemplarza. Wbrew tradycji.
No?skłamałabym, była sierotka wytrwała w kwiatach od listopada - Dendrobium kingianum .To się nie liczy, bo drzewoporzec musi dostać zimnego ?kopa? i taki klimacik mu odpowiada; jak wszystkim z tego rodu.
Potwierdzeniem jest Twoje dendrobium. Widać,,ze żyje pełnią szczęścia w tym chłodziku, a kolor jest cudowny.
Mnie najbardziej żal Phal. schilleriana ? moje obiecujące kwitnienie / 12/ zakończyło się 3, które ledwie miały siłę na rozłożenie się i?.opadły zanim się zreflektowałam. Nie zdążyłam :x aby uwiecznić. Jak Przemek.
Ale cóż, to do przeżycia..A co zima to inna; wiele z nich różną stratność miały.Przywykłam już do porażek pewnie.

Twoje kwiaty Phal.sch...... są cudowne i ważne że są i cieszą. Ciebie i nas.

Małe Oncidium TT- cóż pisać, uwielbiam te formy, zapach i wytrwałość.
Te "pinki" jeszcze troszkę spuchną zanim zobaczysz. A feria kwiatów ?będzie niesamowita, już sobie wyobrażam.

Katlejki są niezniszczalne /jak chcą/- w nich prawie zawsze drzemią siły na wydanie
dziedzictwa. Wyjątkiem mogą być psb , które interesująco są nazywane w świecie
?wypalone żarówki?. Adekwatnie do mocy ? z tych... już nic nie da się wykrzesać.
Są, bo są - ale stopniowo zamierają.

Dobrze radziłam, Ci jak pamiętam ;:102 aby nic nie manipulować z pochewką katlejki. Czasami odpoczywają ? bywa identyczne u innych.
Moja Encyclia cochleata w ub.roku też sobie przerwała cykl na kilka miesięcy Zasuszyła pochewkę i?wystartowała ponownie .
Regułą, która rządzi w tym przypadku jest niezgodność warunków z okresem wegetacyjnym.
Są to przypadki incydentalne ,od nas zależne.

A zajączek?.uda?ło mi się przewidzieć, pomni tego jak rosną po brutalnym rozdzielaniu.
- hi..hi mam przecież identyczne :P .
Kilka takich krzaczorków leży swobodnie na dnie gabloty bez podłoża, a wody ma tyle ile im kapnie.
I też widzę zajączki. Natomiast mniej :roll: widzę moją cierpliwość .Dziwnie się zredukowało w funkcji lat mojego storczykarstwa TO oczekiwanie na kwiaty ;:65
Ale ...pocieszam się :tan na bieżąco ... kwitnącymi cyklamenami, którym chłodniejsze warunki super odpowiadają.

Gratulacje JOANNO za wytrwałość dla storczyków i sukcesy.

Serdeczności-JOVANKA ;:100
Awatar użytkownika
Merghen
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1237
Od: 13 gru 2010, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Joasiu, cieszę się z korzonków u cattleyki i podziwiam za cierpliwość. Twoje eksperymenty pokazują jak mało wiemy o wszystkim co nas dookoła otacza i jak potrafią nas one zaskoczyć. U mnie też podobne straty zimowe, phal. zasuszają pączki choć pędów i nowych listków dość dużo, epicattleyka 'El Hatiro' co kawałek pochewki wysunie to stanie w miejscu i tak sobie stoi. Generalnie prawie każda pseudobulwa ma pochewkę i tak od września czekam na jej kwiaty (wtedy ją kupiłam w Storczykarni) i nic. produkuje następne przyrosty więc się już chyba zaklimatyzowała a kwiatów jak nie było tak nie ma. Dziękuję za napisanie pocieszających wieści,że jeszcze wiosną, jak będzie więcej słoneczka to pokaże mi swoje piękno.

Teraz jeśli pozwolisz to chciałam napisać kilka słów do Jovanki ( nie trafiłam na jej wątek), by podziękować jej za cudowne opiekowanie się tym działem i wiele cennych uwag lub potwierdzania naszych spostrzeżeń. Znam wiele forów, w kilku uczestniczę, ale dział storczykowy jest tutaj bezkonkurencyjny. Cieszę się,że mogłam tutaj trafić. Już wiele się dowiedziałm, nauczyłam i zastosowałam a jestem dopiero tutaj od niedawna. Dziękuję ;:196 z całego ;:167 i pozdrawiam ;:3 .

Dużo ;:3 życzę też wszystkim zakręconym storczykowo i jek najwięcej kwitnień.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22047
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Schlleriana- motyle pięknie Ci się prowadzi Asiu :D
Umiem sobie wyobrazić jego kwitnienie za rok czy dwa :heja to będzie bajka.
Zresztą Twoja storczykarnia co i rusz dostarcza Tobie i nam przy okazji niesamowitych wrażeń,ciepłych doznań.
No i wodny eksperyment z katlejami jest ogromniastym sukcesem , ;:63
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Ewuniu, czytam o Twojej ślicznej 'Schillerianie' (bo przecież pamiętam jak ostatnio kwitła) i cóż... z tego co piszesz, to chyba jednak coś nieuleczalnego :(
Mam nadzieję, że trafisz jeszcze kiedyś na zdrową i wigorną roślinę ;:108

Jovanko, tyyyle energii miałaś po północy ? :) Znaczy podobnie jak ja "SÓWKA" jesteś :tan
Rano za to 'chodzę po ścianach' ...

Co do instrumentu, to ikonkę z gitarą wykorzystałam jedynie jako symbol, a sama zobacz - Henryk wystraszył się już samej wizji
słuchania mnie na tak niewielkim instrumencie. Przy zapowiedzi koncertowania na fortepianie aż boję się pomyśleć co by było :;230

Co do katlejek - rozumiem, że czasem odpoczywają, ale dlaczego zasuszają pochewkę ? Pierwszy raz spotkałam się z takim zjawiskiem.
Przyznam - byłam pewna, że już po kwiatach.
A w podziękowaniu, że utwierdziłaś mnie w konieczności trzymania łapek przy sobie, efekt na zdjęciu :wink:

Obrazek Ciekawa jestem, ile maleństw się tak kryje ?

A druga katlejka odkryła już tajemnicę - będą bliźniaki ;:69 ;:69 : Obrazek

Dziękuję Joasiu za gratulacje ;:196

Merghen, miło czytać, że nasz dział tak wysoko cenisz. Ja dodam jedynie, , że najwięcej wiedzy można znaleźć na ostatnich stronach.
Sama nieraz tam zaglądam. Życzę Ci, aby Twoja katlejka ukazała wreszcie pąki. Od września czekasz, więc może trzeba by ją trochę postraszyć ? :wink:

KaRo , myślę że i Ty poradziłabyś sobie z 'Schillerianą'. Lubi światło, wilgotność i ciepło. A takie warunki jesteś w stanie zapewnić u siebie w domu.
Dziękuję za tyle ciepłych słów :)
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
justus27
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16348
Od: 18 mar 2009, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gorlice/małopolska

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

:shock: cóż za widok...Rzeczywiście sucha pochewka i piekne pączusie ;) Gratuluję ich :D

I kolejna pochewka z pączuszkami. Będzie, co podziwiać.

A lekcję z zasuszoną pochewką - zapamiętam...na przyszłość ;:108
parapetowce
Tylko marzenia serca się spełniają.
kasia74
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2957
Od: 1 cze 2010, o 23:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Asiu ja za Justynką cieszę się z lekcji i zapamiętam ze zasuszona pochewka wciąż może zakwitnąć, tym bardziej że ostatnio mnie wzięło właśnie na katlejaste.
Awatar użytkownika
-ewelina-
500p
500p
Posty: 677
Od: 14 sie 2007, o 23:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Asiu, to kolejna cenna lekcja jaką wynoszę z Twojego wątku.

Niby coś o uszy się obiło, ale ja wzrokowiec, potrzebuję dokumentu w postaci zdjęcia :)
U Ciebie ono jest. Dzięki wielkie! No i oczywiście gratuluję cierpliwości.


Pozdrawiam,
Ewelina
Awatar użytkownika
arlet3
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8013
Od: 5 maja 2010, o 19:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Asiu jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem i dziękuję bardzo za to zdjęcie ;:196 Ja bym chyba wyrzuciła taką roślinkę a tu dzięki Tobie i Jovance wiem żeby trzymać łapki w kieszeniach :wink: Gratuluję pączusiów i z niecierpliwością będę czekała z Tobą na kwiatki ;:65 ;:138
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Hmm, Asiu, ciekawa sprawa, ja właśnie 2 dni temu czytałam coś przeciwnego- cytuję :
"Należy wyszukiwać przedwcześnie starzejące się (zagniwające) pochewki kwiatowe na tych roślinach, które kwitną w okresie zima-wiosna. Ostrożne ich usunięcie może pomóc pąkom w rozwinięciu się przez uniemożliwienie kondensowania się tam wilgoci mogącej powodować zgniliznę. "
Tekst pochodzi stąd: http://www.orchidarium.pl/kalendarz/ i piszą to zarówno w styczniu/lutym, jak i marcu/kwietniu.
Choć może, jak się dobrze zastanowić, nie jest to sprzeczne, bo najważniejsza sprawa, żeby nie usunąć przypadkiem ewentualnych pąków razem z taką pochewką..? :roll:

Wielkie brawa dla Ciebie za te widoki, jesteś moim guru katlejastym! :D
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2391
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Agnieszko ,
w tym, co wyczytałaś jest deczko prawdy, ale dotyczy szczególnego przypadku zgnilizny ,którą łatwo rozpoznać i której się należy bać w okresie zimowym.

Każdy przypadek jest odosobniony- mamy zagniwania, mamy zasuszania i zahamowanie rozwoju przy zielonej pochewce.

Ja znałam ten konkretny przypadek o którym rozmawiamy i tak sugerowałam -aby nic nie ruszać..
*Było zaschniecie /jak w katlejce u Joasi/-choć pierwotny powód może był spowodowany infekcją.
Jeżeli pomimo zaschnięcia pochewka wykazuje ,ze jest widoczny wzrost pąków wewnątrz ,to siła wzrostu powoduje pęknięcie jak u strąków fasoli, groszku - widzimy to na zdjęciu.
Samoczynnie się otworzy, pęknie. Niecierpliwi ...bywa ,ze usiłują jej pomóc :lol: -czasami uszkadzając pąki ,bo one prawie
"eksplodują" z tego ciasnego miejsca.

*przy zagniwaniu/ wilgotna, śluzowata/ cięcie jest ratunkiem.Często bywa zanim wykształcą się pochewki.

*gdy jest zielona i....jest stan wyczekiwania w storczyku. Decyzja wymaga jednak zastanowienia, bo może być przerwa wegetacji, moze nic się nie wytworzyć..A moment cięcia musi być trafiony, jak samo cięcie.
Samo cięcie pochewki jest irytujące i...wcale nie takie łatwe, wymaga pewnej "łapki" i troszkę wprawy.
Na pewno jest zawsze ryzykowne, ale nie niewykonalne.
Są zwolennicy pomocy i cięcia , sa przeciwnicy - ja należę do tych ostatnich :lol: .
Niemniej jednak, Encyclia moja była nacięta. Bardziej z przypadku ,bo sądziłam ,ze już nic w tej "suchotce" zmarszczonej nie ma .A były pąki. Cięcie zrobiłam z ciekawości; dobrze, ze nie ukręciłam suszka :P .

Nacięcie ponadto jest naruszeniem przestrzeni , która jest ochroną pąków czy zalążków.A to nie jest obojętne dla storczyka.
Przed czym ochroną ? - przed wszystkim: zalaniem przypadkowym, zmianą temperatur ,inwazją obcych itp...naruszeniem
własnego klimaciku.

Jakoś ta natura potrafi tworzyć w tym co żyje ,wyłącznie rzeczy potrzebne i służące celom .
Gdyby nie było potrzebne,to pewnie by nie była pochewka inkubatorem.

Takie mam spostrzeżenia z własnych obserwacji przy katlejkach i wiedzy w sprawie cięcia.
Nic nie przeczy temu co czytałaś..Tam tylko jest przypadek zwrócenia uwagi na zagniwania w okresie zimowym, bo wiadomo co nas trapi.
Teraz .. rozszerzyłam o inne przypadki tego zjawiska .Tak ,aby pokazać różnicę w odmiennym podejściu do kazdego przypadku .Bo są różne.
A, bywa też :x więcej przyczyn niepowodzeń kwitnienia.

pozdrawiam JOVANKA
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Agnieszko, fajnie, że na Forum można się podzielić różnymi spostrzeżeniami ;:108 .
Widzisz, w podanym przez Ciebie tekście jest napisane o zagniwaniu.
U mojej katlejki nastąpiło zasuszenie.
Ja postąpiłam tak, jak napisano TUTAJ,
chociaż chodzi tam o zupełnie inną katleję i mowa tylko o lekkim zasychaniu i żółknięciu. Jovanka utwierdziła mnie w takim potraktowaniu przypadku.

Z tym "guru", to przesadziłaś :oops: (ale dziękuję ;:196 )
Moje kwitnienia katlejastych to raczej efekt dobrego stanowiska. Parapet południowo-zachodni zimą i werandowanie na balkonie od maja do jesieni.
Inaczej mówiąc - dużo światła i ruch powietrza :)
A swoją drogą, jeśli bohaterka opisanego przeze mnie problemu zechce jeszcze kiedyś zakwitnąć, chętnie poobserwuję,
czy będzie to wyglądało podobnie, czy inaczej ;:88

Widzę (zanim wysłałam post), że pojawił się ciekawy tekst Jovanki. Dziękuję :)
Zablokowany

Wróć do „Moje storczyki !”