Dziękuję
Wam wszystkim pięknie za pochwały dla moich kwiatków!
Trochę mnie też zaskoczyliście tak pozytywną reakcją; mi jakoś nie wydawały się obfite te moje kwitnienia (bywało lepiej

), no ale cóż, mamy zimę, a rzeczywiście potrafi być sporo gorzej- o tym też coś wiem ;)
Mam jednak to szczęście, że u mnie mało pąków opada zimą, więc często co wyrośnie, to się otwiera. W tym (właściwie zeszłym) roku miałam b.kiepski listopad; cały miesiąc był strasznie ciemny i ponury- wtedy rzeczywiście poleciało mi trochę pąków, ale przynajmniej część już odbiła i czekam na efekty. Od grudnia, wraz z mrozem i śniegiem zrobiło się jasno, b. często słoneczko "szaleje" za oknem i już jest ok- widzę, że niektóre roślinki mocno się ożywiły
Poza tym- nie grzeję mocno w domu, mam więc chyba nie najgorszą wiulgotność- i to jest chyba,
Agatko, tajemnica tych korzeni powietrznych (u mnie zawsze się pojawiają). Rosną same, żadna w tym moja zasługa, ale b. je lubię
Szczerze mówiąc, ostatnio traktuję swoje storczyki raczej "po macoszemu"; bywa, że mocniej przesuszę, nie moczę- podlewam do podstawka, niektóre z braku miejsca stoją w przysłowiowym ciemnym kącie (wciąż czekam na obiecany szerszy parapet, mężulku drogi! ;))...
Dobrze, że chcą to w ogóle znosić
Dodam jeszcze, że na moje "zdechlaczki" z klatki schodowej jestem totalnie obrażona; w kwietniu minie rok jak je mam, wyrosły już z nich wielkie "krzaczory" z masą dłuugich korzeni powietrznych (a jak!) i... nic poza tym!! Jesienią tylko 2 pokazały zaczątki pędzików, po czym, po kilku mm (jeden) lub cm (drugi) zatrzymały je i śmieją się ze mnie, tupiącej z niecierpliwości

, żeby ujrzeć co też za potencjał się w nich kryje
Tak było:
Tak jest:
Strasznie podoba mi się ten korzeń, wspinający się uparcie po patyczku ;) :
[Przepraszam za wystrój, nie mam na to wpływu ;)]
Dodam jeszcze, że rok temu w kwietniu byłam przekonana, że do wakacji to już ze dwa co najmniej pokażą ?kim są?, że odbiją choćby na nędznych resztkach pędów (które wkrótce radośnie ususzyły!), no a jesienią to już co najmniej połowa wypuści piękne pędy?
No comment!
Więc na poprawę humoru i powiew optymizmu ?ciapatek? we wczorajszym słoneczku:
Za dzień- dwa pokażę moje mniej spektakularne kwitnienia ;)