Wszystkim życzę pomyślności i szczęścia w Nowym Roku 2011
Dziękuję kochani za wasze słowa otuchy.Bardzo się cieszę, że do mnie zaglądacie pomimo mojej długiej nieobecności.
Ewo strasznie się zagapiłam, nie napisałam do ciebie o czasie i nasza wizyta przepadła, przepraszam. Daj znać kiedy będziesz następnym razem(najlepiej wiosną, bo będzie co oglądać

)
Camelio dzięki za pochwały, jeszcze dużo pracy mnie czeka, ale w tym właśnie cała przyjemność. Bardzo mi miło że do mnie zajrzałaś!
Nelu nie mam spisanych nazw róż które kupiłam jesienią. Wiem że mam "papageno", coś co wygląda jak nostalgia i augustę luisę, silver star i jeszcze coś ale nie mogę sobie przypomnieć. Z zakupów róż pnących zrezygnowałam na razie. Ale chętnie podglądnę twoją gertrudę jekyll. Moje pnące muszą trochę poczekać, i może za parę lat będą kupowane z myślą o domku w Polsce, ale szzzz takie tam plany lepiej nie mówić głośno bo coś je pokrzyżuje.
Elu parapetowe kwiatuszki dla mnie trzymaj, w lutym będę to wpadnę na kawkę.
Elu(kajpej) bardzo dziękuję za otuchę. Pogoda jest taka jaka jest i nic na to nie poradzimy. Moja chandra wynikiała po części z nostalgii, ale już jest lepiej..

Werbena powinna przetrwać nawet jak przemarznie. O nasionka nie martwiłabym się. Ale w razie czego to informuję że mam całkiem duży zapas zebrany tej jesieni i chętnie wyślę jeśli będą potrzebne
Agnieszko dziękuję za życzenia. Wzajemnie życzę wszelkich pomyślności!
Adrian roślinki posadziłam, ale trochę się boję bo miały ciężkie życie u moich rodziców zanim do mnie dojechały. Mam nadzieję że wszystko będzie w porządku, ale to okaże się dopiero wiosną.
Tosiu jak ty ładnie nazwałaś ten mój miniaturowy zakątek spokoju

NAPARSTEK to tak mi teraz bliskie, bo na zimę za szycie się wzięłam

Witam cię w moim Naparstku i zapraszam ponownie kiedy tylko masz ochotę
Dziś jest pierwszy dzień nowego roku i we mnie jakby wstąpiły nowe siły.
No to od razu z relacją na forum biegnę.
Zacznę od tego że od pierwszych dni grudnia do 2go dnia świąt mieliśmy piękną, śnieżną zimę. Cudooooo!
Mam parę zdjęć zrobionych po pierwszych opadach śniegu. Po tygodniu dopadało dużo więcej.
A tu dwa z phoenix parku który jest niedaleko nas
Dzisiaj już jest bardzo wiosennie. Temperatura +9
Widać już wyłaniające się czubki wczesnych kwiatów wiosennych.
Moja jabłoń służy za drzewko dobroci dla dzikich ptaszków. Jak był śnieg miałam ich tu całkiem sporo. Teraz są regularnie szpaki i sikorki. Sikorki też bardzo zgrabnie wydziobują pozostałości po mszycy tej włochatej co miałam na jabłoni. Mam nadzieję że zjedzą tę mszycę całą i nie będę miała tego problemu w przyszłości...
Ciemiernik śmierdziuch za niedługo zakwitnie, a prymulka "silver lace" twardo przetrzymała mrozy i śnieg i dalej pokazuje swoje jeszcze małe kwiatki.
Liście irysów wiosennych już całkiem duże. A
Sarcococca(tutaj się na niego mówi pachnący bukszpan) czerni się owocami z kwiatów zeszłorocznych a jednocześnie wypuszcza pąki na tegoroczne kwitnienie. Już nie mogę się doczekać tego cudnego zapachu....
Parę dni temu znudzona i obżarta po świętach postanowiłam coś zrobić... kreatywnego

Przerzuciłam kompostownik

i o jak ładnie się nawóz robi. Jaka jestem zadowolona z tego mojego paletowca
Zwierzeń na razie tyle.
Trzymajcie się cieplutko, za niedługo znów coś skrobnę.... może pomarzymy trochę o wiośnie
