Misiu mnie już zabawy sylwestrowe nie kręcą.
Najlepiej w domu z dobrym jedzonkiem lub u rodziny.
Izuniu- Tamaryszek witaj.
Te trzy iglaki pospolite Nidiformisy. One mają już 10 lat, a docelowa ich wysokość podobno tylko 1 m.
Ja sobie podjadam min podłoże świąteczny ze śliwkami i dużą ilością grzybów, na który w święta nie było bardzo chętnych. Ciasto także kusi.
Małgosiu- Margo2 ja także ciągle do kuchni zachodzę, pomimo, że już głodu nie czuję.
Wzięłam się trochę za poświąteczne sprzątanko, gdyż jutro ksiądz się zadeklarował z wizytą.
Uleńko chyba wszystkie tak mamy, nawyk poświątecznego podjadania.
Basiu- basjak dziękuję za odwiedzinki i deklarację podzielenia się tawułką, ale już jej nigdzie nie wcisnę, chociaż z przyjemnością obejrzę u Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie.
Siberio no to Cię podziwiam, skoro już w święta przystopowałaś z jedzeniem, z pewnością wybierasz się na Bal Sylwestrowy? Warzywa to wspaniały wypełniacz błonnikowy, nie tuczący.
Krysiu- Goryczka ja także tak mam,

że zakup roślinki, a jeszcze długo poszukiwanej, to moje największe szczęście, nawet sama wizyta w centrum ogrodniczym poprawia mi nastrój. Tylko u mnie już kiepsko z miejscem na nie, muszę wykopywać niektóre rośliny.
