Monia, musisz pomyśleć, co (oprócz ogrodu

) rozładowuje napięcie. Myślę, że za duzo od siebie wymagasz. Każdemu może się coś takiego przytrafić. Ciekawe, czy Twój m. poradziłby sobie tak dobrze gdyby mial przejąc Twoje obowiązki w domu. Takie juz jesteśmy, trzeba się z tym pogodzić. Ja juz od jakiegoś czasu nawet nie staram się udowadniać sobie i innym, że wszystko potrafię. Niektóre rzeczy zostawiłam m. w tym i samochód. Bez przez przerwy ma ze mną jakieś akcje związane to z samochodem, a to z bramą i wieloma innymi sprawami.
A co do Korei, to łatwo powiedzieć, ale trudniej wykonać. Juz raz przeciez próbowano i co? Ja akurat interesuje się ta tematyką. Tamten reżim tego nie odpuści. Jedynym wyjściem jest wojna. A Amerykanie juz raz przegrali. Nie będą sie pchali tam gdzie wiedzą, że nie dadzą rady. Za chwilę wycofają sie tez Afganistanu, bo wojna z partyzantką jest najgorsza. A tamci walczą na swojej ziemi i za swoje przekonania.
Mogłabym duzo pisac na ten temat.
Z reżimami trudno walczyć, ludzie są zastraszeni, w dodatku większość z nich nie wie, że gdzie indziej istnieje inne życie.
Mysle, że jeżeli których z przywódców sam nie zmieni polityki, będą tak trwali.