
dziękuję za przepis na chlebuś - ten drożdżowy wygląda na łatwiznę - hihi, ciekawe, czy faktycznie tak będzie!
Narobiłaś mi smaku, że hoho!
Te zimowe zdjęcia i zapach chleba, który podsuwa wyobraźnia - to jest takie nie do opisania 'domowe' i świąteczne.
A ja dzisiaj większą część dnia szalałam w kuchni - ciasteczka, pierniczki, farsz do uszek, ajerkoniak, dwa keksy, karp oprawiony w zamrażalniku też siedzi. Uff... Jutro ciag dalszy

W świętach najbardziej lubię to, co jest przed świętami

Pozdrówki - Ula
Ach - i doczytałam, że za Twoją przyczyną Tosia trafiła do mnie! Tym bardziej sie cieszę! No i się uśmiałam z Tosinego zagęgania
