Basiu, czyli mnie rozumiesz
Jak ja bym juz tak chciała.
Najgorsze ta niepewność jutra.
No i więcej czasu(niby) dla siebie.
Aguś, jeśli chcesz to wisną wykopię te co mam. Bardzo je lubię. Mam co prawda tylko jedną odmianę, ale co tam. Tez piekna.
Izuniu, zgadzam się z Tobą. Cebulowe muszą być. Tylko może wyjdą pod koniec lutego, kiedy już zaczęły swoją wegetację?
Całw szczęście, że ja nie jestem uzależniona od kofeiny.
Popijam ją tylko wtedy kiedy już prawie nie żyję
Jolu, tylko, że ja przy takim ciśnieniu właśnie źle się czuję. Najlepiej 75/90. Często lekarz pyta, czy jeszcze żyję
Adriano, ja czasu jak widać też nie mam, ale nastroje też mam. Szczególnie kiedy nie mam czasu
Izuniu, Adrianna chce obsadzić pergolę. Jeśli chodzi o róże to pomarańczowa cudowna to Westerland. Żółtą polecam Moonlight.
Ja lubie też Ghislaine de Feligonde. Musiałabyś
Adrianno zobaczyć czy Ci odpowiada zmieność kwiatu