Witam Was bardzo serdecznie
Gosiu, Aniu Zielona, Aneczko, Moniu, Tosiu - bardzo serdecznie dziękuję za gratulacje i miłe słowa

.
Nie zdawałam sobie sprawy, że ten czas tak pędzi.
Nelu, coś w tym jest bo faktycznie wróbli coraz mniej. Co prawda u mnie są mazurki
ale ich populacja też się zmniejszyła. Pomaga w tym pewnie ten krogulec, którego kilka razy
już widziałam

. No ale on też głodny

. Muszę mu wytłumaczyć, że ziarenkami też się można najeść

.
Aniu Zielona, podglądanie ptaków to świetny relaks nie tylko dla 5 latków.
Zaraz jak tylko wstaniemy z łóżka to kilkanaście minut wisimy w oknie z lornetkami.
Tak właściwie zaczynamy każdy dzień.
Mydlana opera, horror, komedia, tragedia, pojedynki i walka o miejsce przy "żłobie"
- mam to na codzień. I masz rację, telewizor niepotrzebny.
Aneczko, dziękuję za uroczą różyczkę

. Jak jej na imię?
Tosiu, mój dziadek zawsze powtarzał to samo. Miał ogromną czułość i szacunek do dzikich zwierząt.
Aniu Różana, no to masz z nim faktycznie ciężkie życie (a raczej Twoje roślinki).
Za to mam kolejny argument - kura nie szczeka i nie goni psa sąsiada
Zdjęcie ciemiernika jest ubiegłoroczne zrobione w marcu. Na takie widoczki w realu jeszcze niestety trzeba poczekać.
A dla wszystkich mam dziś nowe zdjęcia moich skrzydlatych gości:
