Arturze - tośmy się rozminęli.
Ja w tym roku akurat nie byłem, zresztą w poprzednim również. Za to przedtem kilka kolejnych jeździłem. Tutaj na Ścianie Wschodniej kryzys wielki, obcięło nam 1/3 pensyjki i tak już niewielkiej...
W każdym bądź razie naprawdę warto do Chrudimia pojechać

Z dużą sakiewką oczywiście i samochodem najlepiej ciężarowym. :P Ten "klimat", ludzie sami "pozytywnie zakręceni" - tego się nie da opisać. No i to pivko czeskie...
Może jeszcze kiedyś pojedziemy - będzie okazja się spotkać. Jednak jak już pisałem stąd jest okropnie daleko.
przecież Licznerscy nie w Poznaniu
Przecież myślałem o Bydgoszczy a napisałem Poznań. Też od Kraśnika daleko.
