Dawno nie pokazywałam Aniołka oto on

to jego nowy namiot wilgotnościowy

.Musiałam go z powrotem wsadzić do czegoś takiego ,uparciuch nie chciał wypuścić nowych korzonków a te która ma naziemne nie starczały na pobór wilgoci i listki były jakieś takie oklapłe i nowy przestał rosnąć .Teraz ruszył ,pięknie rośnie a pozostałe dwa są jędrne .Musiałam go jeszcze jakoś zmusić do trzymania się prosto ,bo cały czas się pochylał i nawet jakby jakiś korzonek zechciał urosnąć to nie miałby jak się zakotwiczyć. Nowy namiot to baniak po wodzie destylowanej ,przecięty żeby łatwiej było wstawić storczyka do środka i dzięki temu też ma przewiew bo nie dolega dokładnie duł do góry .Woda wlana na dno nie dostaje się do doniczki bo po środku baniaka jest wybrzuszenie .Wilgotność b.dobra ,światło bez problemu .Stoi sobie w tym baniaczku na samym końcu za innymi storczykami wiec nie za często zaglądam do niego ,więc tak stoi i rośnie

ACH kiedy i czy w ogóle doczekam się nowych korzonków UPARCIUCH jeden

Na koniec pokarzę Wam jeszcze jednego uparciucha to Malinka

po tylu no śmiało mogę powiedzieć miesiącach nareszcie zaczyna otwierać pączek, musiałam zrobić mu zdjęcia bo przypomina mi kasztana który otwiera swoją łupinkę
