
Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12831
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
W długie zimowe wieczory przyjemnie popatrzeć na takie zdjęcia , czasem mam takie same odczucia jak Gosia, mój ogródek???Patrząc teraz nie chce się wierzyć. 

- bodzia3012
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5399
- Od: 10 wrz 2009, o 08:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
W taką pogodę warto popatrzeć na coś pięknego i oko nacieszyć



- babuchna
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7416
- Od: 7 maja 2009, o 09:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Normalnie ja chyba dam sobie na wstrzymanie z Forum , w okresie jesienno-zimowym!
Gdzie nie wstąpię , to kcem , mieć muszę , i tęsknię za takimi cudeńkami u siebie!
Tylko jak M się wkurzy , to takiego kopa na wstrzymanie dostanę , że prawie do wiosny lądować będę , i nic już sobie zupełnie , nie kupię!
Teraz będę łazić z liliami przed oczyma!
Daluś , a nie szło by chwastów trochę pokazać?
, 

Gdzie nie wstąpię , to kcem , mieć muszę , i tęsknię za takimi cudeńkami u siebie!

Tylko jak M się wkurzy , to takiego kopa na wstrzymanie dostanę , że prawie do wiosny lądować będę , i nic już sobie zupełnie , nie kupię!

Teraz będę łazić z liliami przed oczyma!

Daluś , a nie szło by chwastów trochę pokazać?



- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Daluś a to do tych pięknych lilii i na deprechę - http://www.youtube.com/watch?v=Skpd5VRYTZM 

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6086
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Dala - widzę ,że nie tylko krzewy nas łączą .
Ja też nie tępię kretów ,bo wyjadają larwy chrabąszcza majowego .
Dzięki kretom ,problem prawie zniknął ,a na pewno nie jest już tak widoczny jak dawniej .
Zbieram kretowiska z trawy i tyle .Z chemią też ostrożnie się obchodzę .
Jeśli już nic innego nie działa, to w ostateczności stosuję oprysk
Unikam nawozów sztucznych ,a roślinki zasilam kompostem
Piękne lilie pokazałaś ,też je uwielbiam .
Ja też nie tępię kretów ,bo wyjadają larwy chrabąszcza majowego .
Dzięki kretom ,problem prawie zniknął ,a na pewno nie jest już tak widoczny jak dawniej .
Zbieram kretowiska z trawy i tyle .Z chemią też ostrożnie się obchodzę .
Jeśli już nic innego nie działa, to w ostateczności stosuję oprysk

Unikam nawozów sztucznych ,a roślinki zasilam kompostem
Piękne lilie pokazałaś ,też je uwielbiam .

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 959
- Od: 20 wrz 2010, o 07:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Witam..Ładnie tu w Twoim ogrodzie Daluś.A glicynia zachwyca.Moja mi przemarzła.Ale na wiosnę znów się skuszę.
Pozdrawiam Iwona
Pozdrawiam Iwona
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Witaj Dalu. Już postanowiłam, że wcześniej się zdecydujemy na wypad na Slężę i tym razem Cię odwiedzę, a tu pogoda
deszczowa, choć nadal ciepło. Pozostaje cieszyć się, że roślinkom się przyda. Posadziłam kilka otrzymanych bylinek i nie muszę
się martwić. Zostaw coś do podziwiania dla mnie.
Wiem i widzę, że się starasz.
deszczowa, choć nadal ciepło. Pozostaje cieszyć się, że roślinkom się przyda. Posadziłam kilka otrzymanych bylinek i nie muszę
się martwić. Zostaw coś do podziwiania dla mnie.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Dalu, wrócę do Twojego perukowca, nie jest to raczej zwykły podolski, jakiego ja mam,
bo mój ma listki zielone, nic z purpury w nim nie ma, tej jesieni nawet się nie zarumienił, go zbrązowiły przymrozki
.
U nas do tej pory były słoneczne dni, dopiero dziś coś "smęci"
bo mój ma listki zielone, nic z purpury w nim nie ma, tej jesieni nawet się nie zarumienił, go zbrązowiły przymrozki

U nas do tej pory były słoneczne dni, dopiero dziś coś "smęci"
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Elu, nadal nie mam pojęcia jaki to perukowiec, tym bardziej, że nie mogę znalęźć jego fotek z momentu kwitnienia, bo to by może ułatwiło identyfikację. Ale z tego, co wiem, perukowców podolskich też jest kilka odmian
Adrianko, ale chyba w końcu przestanie padać
Zapraszam Cię serdecznie bez względu na pogodę, bo i tak w ogrodzie nie ma już wiele do oglądania...
Iwonko, witam Cię serdecznie w moim ogrodzie i zapraszam jak najczęściej! Glicynia jak już się ukorzeni i "zadomowi" to rośnie jak zwariowana! Spróbuj raz jeszcze, a nuż się uda
- to piękne pnącze, chociaż bardzo ekspansywne.
Bożenko, nasza postawa wcale nie jest taka powszechna - wystarczy poczytać sobie wątek o kretach i nornicach
Ja w ogóle jestem przeciwnikiem wszelkich form przemocy i zabijania, nawet przysłowiowej muchy bym nie zabiła...
Nie stosuję od dwóch sezonów chemii i roślinki jakoś żyją, mają się dobrze, a ja, moi bliscy i moje zwierzaki na pewno jesteśmy zdrowsi
Jako nawóz stosuję kompost i gnojóweczkę z pokrzyw...
Liliami jeszcze Was pomęczę
Grażynko, dziękuję za piękne, słoneczne obrazy
W taką pogodę to balsam na moją duszę...
Bożenko, Gosiu, Igo, ogród rzeczywiście teraz nieciekawy, nic się nie dzieje i - co gorsza- przez najbliższe miesiące działo się nie będzie
Pozostaje nam forum i przepastne czeluście naszych archiwów ze zdjęciami
Dorotko, a myślisz, że mój M. się nie wkurza i nie marudzi
A ile roślinek nowo kupionych szybciutko sadziłam w nadziei, że się nie połapie? A ile paczuszek ze sklepów internetowych było GRATIS, z wymiany z forumkami
A ile "chciejstw" musiałam sobie odpuścić, z ilu zrezygnować? A serce często krwawiło widząc te wszystkie rarytaski i pięknoty w Waszych ogrodach
A chwaściki też mogę pokazać, żebyś wiedziała





Adrianko, ale chyba w końcu przestanie padać

Iwonko, witam Cię serdecznie w moim ogrodzie i zapraszam jak najczęściej! Glicynia jak już się ukorzeni i "zadomowi" to rośnie jak zwariowana! Spróbuj raz jeszcze, a nuż się uda

Bożenko, nasza postawa wcale nie jest taka powszechna - wystarczy poczytać sobie wątek o kretach i nornicach

Nie stosuję od dwóch sezonów chemii i roślinki jakoś żyją, mają się dobrze, a ja, moi bliscy i moje zwierzaki na pewno jesteśmy zdrowsi

Liliami jeszcze Was pomęczę

Grażynko, dziękuję za piękne, słoneczne obrazy

Bożenko, Gosiu, Igo, ogród rzeczywiście teraz nieciekawy, nic się nie dzieje i - co gorsza- przez najbliższe miesiące działo się nie będzie


Dorotko, a myślisz, że mój M. się nie wkurza i nie marudzi



A chwaściki też mogę pokazać, żebyś wiedziała






- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Ostatniego tez mam - wdzięczny jest.
Tylko cholernie się rozrasta.

Tylko cholernie się rozrasta.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- bodzia3012
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5399
- Od: 10 wrz 2009, o 08:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Ładne mi chwaściki
ale jeszcze na taką pogodę powodują, że oczy się same śmieją
u mnie za oknem szaro - buro i mży
pozdrawiam serdecznie







pozdrawiam serdecznie


- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Dalu, ja też kreta nie dam skrzywdzić. Nawet przed kotami ratuję, przenoszę w bezpieczne miejsce (kiedyś kotka przyniosła taką żywą zdobycz do domu). Bardzo bliskie jest mi takie podejście do ogrodu, jakie prezentujesz.
Zachwyciłam się zdjęciem sowy. W ogóle, ja u Ciebie w wątku czuję się jak dziecko w sklepie z zabawkami, wszystko mi się podoba
A biała rabata, ech 
Zachwyciłam się zdjęciem sowy. W ogóle, ja u Ciebie w wątku czuję się jak dziecko w sklepie z zabawkami, wszystko mi się podoba


Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Aniu, biała rabata jest jeszcze w trakcie tworzenia, ale juz zaczyna się wyłaniać jakiś obraz. Tej jesieni posadziłam znowu kilka cebul lilii - miały byc BIAŁE, a jakie będą, zobaczymy
Wracając do zwierzątek, to jakiś czas temu opłakiwałam pisklaczka, który chyba wypadł z gniazda i którym natychmiast "zaopiekował" się Gucio. On nawet nie chciał mu zrobić krzywdy, tylko był bardzo zainteresowany taką ruszającą sie zabawką
Bożenko, a kto powiedział, że chwaściorki są brzydkie? Wystarczy pójść wiosną na spacer na łąkę i zachwycić się mnóstwem ślicznych kwiatków i ziół, często potocznie nazywanych "chwastami" :P
U mnie dzisiaj trochę poprawiła się pogoda i nawet wychodzi trochę słoneczko
Pokrzątałam się po ogrodzie i od razu lepiej się czuję
Grażynko, ten kwiatek nazywa się ziarnopłon i rzeczywiście bardzo się rozrasta, ale nie ma z nim kłopotu, bo po kwitnieniu po prostu zanika i pokazuje się dopiero wiosną. A wczesną wiosną, kiedy jest jeszcze mało koloru w ogrodzie, soczysta zieleń jego listków i mnóstwo żółciutkich jak słoneczka kwiatków - cieszy
Dzisiaj kilka krzewów z mojego ogrodu, które kwitna na biało lub kremowo



Wracając do zwierzątek, to jakiś czas temu opłakiwałam pisklaczka, który chyba wypadł z gniazda i którym natychmiast "zaopiekował" się Gucio. On nawet nie chciał mu zrobić krzywdy, tylko był bardzo zainteresowany taką ruszającą sie zabawką

Bożenko, a kto powiedział, że chwaściorki są brzydkie? Wystarczy pójść wiosną na spacer na łąkę i zachwycić się mnóstwem ślicznych kwiatków i ziół, często potocznie nazywanych "chwastami" :P
U mnie dzisiaj trochę poprawiła się pogoda i nawet wychodzi trochę słoneczko


Grażynko, ten kwiatek nazywa się ziarnopłon i rzeczywiście bardzo się rozrasta, ale nie ma z nim kłopotu, bo po kwitnieniu po prostu zanika i pokazuje się dopiero wiosną. A wczesną wiosną, kiedy jest jeszcze mało koloru w ogrodzie, soczysta zieleń jego listków i mnóstwo żółciutkich jak słoneczka kwiatków - cieszy

Dzisiaj kilka krzewów z mojego ogrodu, które kwitna na biało lub kremowo




- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6086
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Dala - ja też mam biała rabatę i podobne krzewy do Twoich ,na niej mieszkają
Oprócz tego same białe byliny i nawet ciekawie to wygląda .
Mój mąż twierdzi ,że jest to jedna wielka ,biała plama ,ale mu tłumaczę ,że
tak właśnie ma być
Czytałam wątek o kretach i nornicach
Ja wolę mieć krety,
niż plagę larw chrabąszcza majowego ,bo wiem na co stać takie larwy ,
jeśli jest ich za dużo

Oprócz tego same białe byliny i nawet ciekawie to wygląda .
Mój mąż twierdzi ,że jest to jedna wielka ,biała plama ,ale mu tłumaczę ,że
tak właśnie ma być

Czytałam wątek o kretach i nornicach

niż plagę larw chrabąszcza majowego ,bo wiem na co stać takie larwy ,
jeśli jest ich za dużo

- babuchna
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7416
- Od: 7 maja 2009, o 09:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Daluś , piękne , swojskie , relaksujące zdjęcia!
Tak sobie czytam i myślę , nie mam nadmiaru kretów , no a jak się jakiś w okolicy pojawia to moja kota mi go przynosi w prezencie!
Mam za to te diabelskie larwy , i warto było by kotę w takim razie przeprogramować , by lepiej to te larwy wyłapywała , tylko jak jej te układy scalone odpowiednio nastawić , by zakumała , i potem w miarę delikatnie je czyściła , i większych od kreta ,czasem zniszczeń mi nie robiła!
W czasie porządków i przeprowadzek jesiennych w ogrodzie , odkryłam mnóstwo tych larw niestety , i dosyć długo trwało za nim doszło do mnie , że motylków to z nich chyba nie będzie , a pożyteczne też to to pewnie nie jest!
Plus jest taki , że wszystkie które znalazłam , moja sunia zamamlywała aż do the endu!
, 

Tak sobie czytam i myślę , nie mam nadmiaru kretów , no a jak się jakiś w okolicy pojawia to moja kota mi go przynosi w prezencie!

Mam za to te diabelskie larwy , i warto było by kotę w takim razie przeprogramować , by lepiej to te larwy wyłapywała , tylko jak jej te układy scalone odpowiednio nastawić , by zakumała , i potem w miarę delikatnie je czyściła , i większych od kreta ,czasem zniszczeń mi nie robiła!

W czasie porządków i przeprowadzek jesiennych w ogrodzie , odkryłam mnóstwo tych larw niestety , i dosyć długo trwało za nim doszło do mnie , że motylków to z nich chyba nie będzie , a pożyteczne też to to pewnie nie jest!

Plus jest taki , że wszystkie które znalazłam , moja sunia zamamlywała aż do the endu!


