

Z krewetek czasem robię sałatkę, tj. w miseczkach czy pucharkach na porwanej sałacie kładę krewetki przelane wrzątkiem, albo podsmażone krótko, ale na rumiano na maśle albo oliwie, dokładam cebulkę przelaną wrzątkiem, albo krojony szczypiorek, a na wierzch sos z majonezu, plus jogurt, plus kropla ketchupu i musztardy, albo miodu, plus sok wyciśnięty z cytryny. Na wierzch gałązka koperku, albo natki, albo strużki czerwonej papryki dla koloru. Z bagietką całkiem to dobre

Albo makaron z krewetkami: oliwa, cebulka zeszklona, imbir plus czosnek starte na tarce, plus krewetki smażone krótko, czasem łyżka śmietany, czasem łyżka pomidorów z kartonika, czasem szpinak w liściach, a czasem kieliszek białego wina. Na koniec ugotowany al dente makaron wymieszać i podgrzać na patelni z krewetkami. Można dodać dowolne zioła, świeże albo suszone, w tym nawet koperek nie gryzie się z makaronem

No i siedzę teraz przed monitorem i ślinię się na samą myśl o jedzeniu
