Dalu, witaj, ja swojego zaraziłam miłością do roślinek i ogrodu.
Grzechem byłoby narzekać, czasem ja jego muszę hamować w zakupach , bo wiem,że roślinka urośnie duża i nie ma na nią miejsca.
A i tak słyszę,że ja sobie poradzę i się zmieści.
Całę jesień i zimę wymyśla co by dobudować i zmienić w następnym sezonie.
A na tych paru metrach wielkich zmian to się nie da.
Skalniak i pergole to jego dzieło, moje to posadzić i dbać o roślinki.
I tylko na kreta nie ma sposobu.....
Olu, rowerem też jeździmy razem.
Piotrze patrząc po tym roku, okazuje się ,że jeszcze wiele może być.

Mnie nie przeszkadzają ich wynalazki , choć obserwuję jak różnie rosną.
Agnieszko, ja też jestem w wielu ogrodach i nie zawsze coś piszę.

Podejrzewam ,że żurawki się przejadły, to coś innego.
