A oto i drugi ogródek - przed blokiem. Pierwszy od lewej to jest właśnie ten krzew "niewiadomo", który okazał się być piękny (bardzo obficie zakwitł po zeszłorocznym przycięciu, białe dwoneczki w gronach), w głębi widać całokształt ;)
Jak widać, jest piękny

Ten krzew róży pośrodku był już ścinany do ziemi, wyrywany z korzeniami kiedyś, lany różnymi substancjami itp. (dawno temu) ale jakoś żyje ;). Musiałem go jednak przyciąć radykalnie, bo od spodu były same zdrewniałe pędy i to była tylko taka świeża warstwa zieleni na drewnie ;) Oczywiście nie mam zdjęć sprzed, ale żeby było wiadomo, ile tego było - tam, gdzie nie ma trawy, tam była dzika róża.
Nie chcę jej likwidować, po prostu trzeba ją było "odświeżyć". Żywopłot jest taki "gruby" dlatego, że rok w rok był przycinany coraz wyżej i szerzej aż w końcu wziąłem się do niego i obniżyłem i zrobiłem te "zęby" (trochę słabo widać na zdjęciu ale to są 3 wyższe i 2 niższe części od przodu). Ale to też nie jakaś wada, bo gdy się zazieleni, jest taki "puszysty".
W lecie wysiałem trawę, która ładnie się rozwinęła. Nie planuję sadzić kwiatów, z ulicy i tak nic nie widać a bardziej zależy mi na tym, żeby z okien nie mieć widoku ulicy (skutecznie przysłaniał to ten krzew dzikiej róży, ale tylko pośrodku). Dlatego chcę posadzić (w wiadrach bez dna) taki szpaler miskantów (takie jakie mam z tyłu, bo ostanio pogrzebałem na necie no i już wiem, ze to miskant a nie bambus

) po bokach przy żywopłocie od wewnątrz. Na tym wyniesieniu chcę posadzić też miskant, ale inny (gracillimus)
tak wygląda.
Oprócz niego chcę posadzić kilka różnych traw ozdobnych, takich średniej wielkości - może jakieś polecicie? Przeglądałem różne posty i może owies wiecznie zielony? Myślałem o "pony tails" ale czytałem, że się bardzo rozrasta a raczej chcę to trzymać w ryzach, bo oprócz tych traw chcę , żeby tylko był ładny trawnik (dywan) - z tej strony łatwiej mi to uzyskać, bo gleba nigdy tu nie jest sucha. Zapomniałbym - oprócz tego chcę u nasady żywopłotu, od zewnątrz, posadzić kostrzewę siną ("niebieską trawę") uzyskaną z siania (bo kasy tyle nie mam żeby sadzonek tyle nakupować). Chciałem "niedźwiedzie futro", ale nie widziałem nigdzie nasion.
A tak na marginesie - czy to jest miscanthus floridulus? Bo wiem już, że mi tam rośnie miskant, ale jaki dokładnie? i czy "zawiadrowanie" go (wiadro bez dna) wystarczy do zatrzymania jego rozrostu na boki? pozdrawiam
edit
tawuła, którą mam, to "Goldflame". Zresztą planuję tez w przyszłym roku dosadzić Goldmound albo Golden Princess albo Golden Carpet - tylko nie wiem, która z nich jest najbardziej "poduszkowata"