Dziękuję za wszystkie wizyty i komentarze, miło mi Was gościć
Justyś, tak, to ta vanda, kto by pomyślał, nie? Facet myślał, że one przekwitają, a one po prostu zasuszone były- wisiały tam w folii nie wiadomo jak długo i widać było, że nikt ich nawet raz nie spryskał (folia czysta!).
Dialog niezły; mnie samą zaskoczył, bo 1-wszy taki w naszej historii storczykowej, czułam się trochę jak skarcony uczniak, ale i śmiałam się w duchu- nie przyłapał mnie na niczym Szanowny Pan Mąż

No i już po chwili już stwierdził, że nowa vanda jest piękna... ;)
Marto, kwiatki się troszkę podniosły, ale nie wiem czy pąki dadzą radę- pędzik był nieco nadłamany nad 3-ema pierwszymi kwiatami- usztywniłam go i podwiązałam, ale mam wrażenie że zasycha w miejscu zgięcia... Zobaczymy, ja wciąż wierzę, że roślinka da radę je otworzyć

Dendrobium "śmietnikowe" chyba musiało jednak przemarznąć, bo zasusza ten żółty pędzik i te 3 żółte listki, reszta na razie zielona, ale jak dotąd nie rozwinął się żaden nowy pąk- czekam więc co będzie dalej ;)