Alinko, ja wciąż trzymam kciuki za pawia u Ciebie, ciekawe czy też będzie tak ochoczo grzebał w ogrodzie jak kury

Dla mnie teraz najgorsze krótkie dni. Dziękuję za komplement o kompozycji
Marzanko
Halinko, nie ma sprawy
Renatko, tylko wrzos pąkowy wybierz - im się kwiaty nie otwierają i utrzymują bardzo długo kolor, są niezastąpione w takich kompozycjach. Warto wykorzystać puste donice, jestem ciekawa co powstanie u Ciebie
Stasiu, słaby wzrok mam

Kurki mi się dobrze niosą, jak tyle uczuć do nich idzie z Polski

Derenie o barwnej korze są wspaniałą ozdobą w zimie.
Aniu- Andziu,

ano trzeba już myśleć o trzeciej części- a że już po sezonie, to wolniej będzie się toczyć. Jak najbardziej donice wykorzystaj- na tarasie będzie znów kolorowo, a potem można coś jeszcze podrasować na święta. Ta odmiana derenia o koralowych pędach jest bardzo dobra- nie jest ekspansywna, co niestety ma miejsce u niektórych innych dereni.
Aniu, tak mi się spodobały ujęcia roślin z kamieniami u Ciebie, że postanowiłam w końcu moje skałki nieco wykorzystać

Zdrówko na razie jest, łudzę się że jeszcze będzie przyzwoita pogoda i coś podłubię w ogródku.
Ostatnio zrobiło się paskudnie zimno, trochę popadało - to akurat dobrze, bo ziemia była już bardzo sucha. Nabyłam jeszcze dwa gatunki czosnku: błękitny i bułgarski, małą chryzantemę do ozdoby, a i coś srebrnego o nazwie kalocefalus. Już wiem, że nie przezimuje w ogródku, spróbuję przetrzymać jako doniczkową w domu.
Najświeższe fotki, dzisiejsze:
Wciąż mogę podskubać maliny

. W kolejnej donicy posadziłam małą chryzantemę ze starcem,
dodałam kamienne spaghetti.

Tu, pod jabłonką posadziłam cztery gatunki czosnków. Miejsce bardzo się spodobało drobiom i dlatego
jakaś litościwa dusza (rodzina), nakryła je łodygami kukurydzy.
A tu moja horda plądruje zieleń w ostatkach warzywniaka. Posmakowała im kapusta chińska - zjadły do cna,
z lubością skubią też listki pieprzycy siewnej (popularnej rzeżuchy).
