Fiołkolandia i storczyki u Wandy

[heliofitka]

Na dzisiaj przygotowałam dla was moje juki.

Domowe

Wandziu nie myślałaś o odświeżeniu swojej domowej juki nie wiem kto Ci je tak obskubał, ale myślę, że na wiosnę można by je odświeżyć

[Wanda7]

Iwonko, nie bardzo wiem, o co chodzi? Liście opadały same, jak rosły nowe u góry. Co to znaczy odświeżyć?

[heliofitka]

podzielić kochana, podzielić ja patrząc na te juki widzę sześć nowych roślinek

[Wanda7]

Iwonko, ale ja nie chcę mieć sześciu nowych roślinek!!! Ne mam już w domu ani centrymetra miejsca.

[Anetta]

Fajnie wyglądają takie identyczne

[x-ni-a]

przyznami ci się, że sama jestem trochę przerażona, czy aby nie przeliczyłam siły na zamiary. Teraz to wszystko jest jeszcze małe (wiekszość to listki i sadzoneczki), ale nie wiem, co będzie później. Po prostu nie wiem. Tym bardziej, że to wszystko wymaga światła, a więc przede wszystkim parapetów. Coś tam będę doświetlać na regale, ale co z tego wyjdzie, nie wiadomo.

Mam ten sam problem a szczególnie kiedy z jednego listka powstaje kilka sadzonek i właściwie tyle nie potrzeba a przecież nie wyrzucę. I czekanie na to kiedy wreszcie zakwitną... Jak na razie jeszcze żaden odmianowy z listka nie pokazał u mnie buzi.

[x-ja]

Wandziu

Pięknie u Ciebie storczyki i fiołki można tak siedzieć i oglądać w nieskończoność .

Dochowałaś się też pięknych gruboszy i juk no ciekawa jestem czy skusisz się na odnowienie mam na myśli juki

[anoli]

Witaj! Ogromnie podobała mi się wizyta w Twoim domowym buszu. Uwielbiam fiołeczki - Twoje są rewelacyjne, a ilość wprost ogromna. Zagospodarowanie przestrzeni masz inspirujące. Widać, że jesteś pomysłową osobą o artystycznej duszy. Podziwiam rękę do storczyków. Jak dotąd jedyne jakie zakupiłam były prezentami dla mamy i teściowej - falki. Oba zginęły śmiercią tragiczną, mimo, że traktowane były jaknajbardziej prawidłowo. Szkoda, że nie trafiły w ręce takiej specjalistki - bo były piękne. Juki podobają mi się takie jakie są, a chodzi o to, że niektóre osoby tną je, żeby uniknąć łysego pędu. Ja jedynie oskubałabym je z resztek po listkach - pozowoli to pieńkowi swobodniej tyć. Świetne mają doniczki!
Nie mogę się już doczekać, kiedy ta cała Twoja ferajna zacznie kwitnąć.

[Wanda7]

Alinko i Elu bardzo wam dziękuję za wizytę i miłe słowa.

Ilonko, swoim postem sprawiłaś mi dużo przyjemności. Cieszę się, że gościna ci się spodobała. jeśli chodzi o fiołeczki, to zapraszam na dalsze odwiedziny, byś mogła śledzić, co się u nich dzieje.
Co do juk, to skorzystałam z twojej rady.

Zobaczcie, zrobiłam tak, jak radziła Ilona. Tę po prawej oskubałam z resztek listków, aby został gładki pień. Druga została bez poprawek. Ciekawa jestem, czy ta z lewej będzie teraz szybciej tyć w swoim pieńku.

Czy teraz lepiej?

[x-ni-a]

Lepiej, aż się błyszczy.

[Krystyna.F]

Alinko i Elu bardzo wam dziękuję za wizytę i miłe słowa.

Ilonko, swoim postem sprawiłaś mi dużo przyjemności. Cieszę się, że gościna ci się spodobała. jeśli chodzi o fiołeczki, to zapraszam na dalsze odwiedziny, byś mogła śledzić, co się u nich dzieje.
Co do juk, to skorzystałam z twojej rady.

Zobaczcie, zrobiłam tak, jak radziła Ilona. Tę po prawej oskubałam z resztek listków, aby został gładki pień. Druga została bez poprawek. Ciekawa jestem, czy ta z lewej będzie teraz szybciej tyć w swoim pieńku.

Czy teraz lepiej?

Jeśli chcesz by zaczęły na nim rosnąć odrosty, to systematycznie zraszaj ten oskubany pieniek z każdej strony. Ale musi mieć ciepło.

[anik]

Wpadam i ja co by ci smutno nie było. Juki pieknie razem wyglądają. I widę listki fiołków, szybkiego rośnięcia dla nich. I lecę jeszcze do twojego ogrodu poleniuchować trochę.

[trzynastka]

Wandziu ja zawsze yuki obskubuję z resztek listkow szybciej wtedy np po obcięciu wypuszczają boczne przyrosty twoje i tak są śliczne ja bym nie odmładzała , ja odmładzam dopiero wtedy jak sięga sufitu

[Wanda7]

Moje benki.
Ten to mój prawdziwy sukces. Rósł fatalnie. W pewnym momencie wyglądał już jak łysa miotła. Było to trzy lata temu.Wyniosłam go wiosną na zewnatrz, postawiłam przy kompoście, aby go w wolnej chwili wyjąć z donicy i wyrzucić. Ale nigdy nie było czasu. Stał tak całe lato na deszczu, targany wiatrem, nękany upałami. I nagle zaczął wypuszczać malutkie listeczki. Pięknie się zagęścił. Od tamtej pory, zimą mieszka w domu, a wiosną rozpoczyna swój urlop w ogródku.


Ten ma dość dobre warunki i rośnie nieźle. Latem stoi w domu.


Ten stoi na piętrze na schodach. Ma dobre światło z okna dachowego.


No i ten ostatni, mieszka w łazience. Światło latem jest niezłe, ale zimą, gdy na okno w dachu napada śniegu, robi się ciemno, i dlatego benuś jest taki mizerny. Nie wynoszę go latem na dwór, bo nikomu nie chce się go targać po schodach.

[agata06]

Piękne te beniaminki widać dobrze się mają u Ciebie