Grażko to bardzo się ciesza bo przynajmniej nic się nie zmarnuje....w okolicy wszystkie sąsiadki obdzielone a ten rdest dali rośnie.

Co do New Dawn to przyjęły mi się trzy sadzonki z patyczka....jedną dałam w prezencie a dwie pojadą na wiosna do góralskiej zegrodki.
Bożenko mi też sie nie zdała jako Grandiflora....i to od razu ale siedziałach cicho bo myślałach, że wyrośnie i zrobi się z niej grandiflora a tu nic

Dzięki....tak myślałach albo "Tardiva" albo "Kyushu".
Aneczko moje marcinki się dalej rozrastają...niech się rozrastają bo potrzeby są bardzo duże.
Pewnie, że bym wzięła Eskimoska ale nie mam kiedy się do Ciebie wybrać.
A Diobliś zaś śpi

...i pracuje na sadełko.....słodziak jeden i tylko przewraco oczami.
Nelusia jo mom dwie te pięknotki
Callicarpa bodinieri "Profusion" posadzone w odległości conajmniej dwóch metrów od sia.
Muszą być co najmniej dwie ze względu na krzyżowe zapylanie. Musza Ci powiedzieć, że w tym roku a jest to ich trzeci sezon dopiero naprawdę pokazały jakie są piękne....owoce są duże i błyszczące....świecą się z daleka.
A ta NN w przyszłym roku będziemy szukać.
Miejsca mam dużo ....sadza sadza i nic nie widać, że przybywo.
Izuśka sama sobie go wymiziosz ...przydział miziania na dziś przekroczony.
Jadźko prędzej jakiś hajer bo w piwnicy na móle lubi siedzieć. Niech ta zima jeszcze do nas nie przychodzi bo jeszcze mo czas.
Celinko to już szybciej Ty się do mnie wybierzesz niż jo do Ciebie. Póki co sie kuruj.
Grażko bardzo sie ciesza, że Ty sie cieszysz.
Dzięki za mizianko ....pojadł i teraz śpi a potem będzie gryzł.