Pawełku, psiaki na gościnnych występach, mój tylko ten największy i oczywiście kudłaty perski baran niby

Cudne są te pełne zimowity, prawda?
Aniu, wykopki zakończone, jednoroczne w zasadzie wszystkie zasiliły kompost. Moje anemonki też zostawię, rzucę im kawałek włókniny na górę i może dadza radę
Chociaż mam pewne wątpliwości, mówią, że ma być zima tysiąclecia
Andrzejku, będę dzieliła, więć jakby co ..... U mnie też się okazuje, że nie tak wiele miejsca na przechowywanie jak bym chciała.
Tajeczko, u nas już bardzo zimno się zrobiło. Po dzisiejszym oszronionym poranku miałam wrażenie, że to już zima. Jak osiadła mgła ukazały się piękne białe widoki i ...... przemarznięte roślinki.
Janusz, wolę prace wykopkowe, jak jeszcze na dworze przyjemnie. Cóż począć

Deszcz i zimno nie sprzyja pracy. Karpy lekko tylko obsypałam z ziemi. Żmijowiec jeszcze się trzyma

A róże już kilka tygodni w ziemi, więc jest ok.
Izka, będę tęskniła za tymi zakwasmi zimą

Jeszcze mam troche cebul, a tu czasu brak. Może w weekend?
Psiaki urocze, moje dzieci chcą jedna pieskę zatrzymać
Anemony zostawiam w ziemi, postanowione, a zimowity

zachwycają.A wiesz, że u mnie dzisiejsze poranne widoki, jak kilka dni temu u Ciebie

Bielutko, wszystko zastygło w bezruchu, a szczególnie ładnie oczywiście wyglądały trawy.
marzanka pisze:I kudłate i łaciate ,te co skacza i fruwają do Pamelki zapraszają

Ciekawe, czy w tym roku wpadną sarenki z wizytą
Gorzatko, bierz się za wykopywanie, faktycznie bez nich czegoś brakuje
Romku u mnie większość już wkopana, więc teraz trzeba wykopać

taka nadgorliwa ogrodniczka ze mnie
