Agatko, dziękuję w imieniu całej paczki która sie tutaj dzielnie udziela

cieszę się bardzo że nasz francuski wątek Ci się spodobał i może nawet zachęci
do podróży

a jeśli Cię jeszcze nie zanudziliśmy to dalej będę ciągnąć moje opowieści o Paryżu i okolicach.
Gosiu, dotarłam do
cmentarza Montmartre i jestem oczarowana. On ma dużo wdzięku, te wszystkie kapliczki i groby bardzo bogato ozdabiane, jego położenie
i atmosfera. Szczególnie jesienną porą ma dużo uroku.
Najpierw grób
Juliusza Słowackiego, szkoda wielka że nie spotkałam przy nim Polaków. Był jakiś taki bardzo smutny, opuszczony pośród innych grobów. Polskich
grobów niewiele w tej kwaterze cmentarza i do tego oddalony od wejścia. Dobrze chociaż że odnowiony, ale miałam wrażenie że jednak grób Słowackiego zasługuje
na więcej uwagi. Ten trzeci grób wyglada na grób rodzinny Sapiehów.
Najbardziej odwiedzanym grobem na tym cmentarzu jest grób Dalidy. Akurat trafiłam na jednego z jej fanów. To nie był ten co przychodzi codziennie, zwierzył mi się że
jest przy grobie Dalidy tylko trzy albo cztery razy na miesiąc i na każdą ważną okazję. Przyniósł białą różę i rzecz bardzo wzruszająca, poszedł za pomnik by dyskretnie
potrzymać rękę statuły Dalidy. Takich fanów jak on jest sporo. A dwóch fanów przychodzi codziennie by opiekować się jej grobem i grobem jej psychoanalisty, który jest
akurat kilka grobów dalej w tej samej aleji. Sam grób robi wrażenie, i wyróżnia się bardzo z całego rzędu starych grobów i cmentarnych kaplic.
Wracając jednak do rodaków na obczyźnie, niedaleko od wejścia można zobaczyć wspólny żołnierski grób Polaków byłych powstańców. Trochę dalej grób rodziny
Kamieńskich z bardzo ładną rzeźbą, ale nic o nich nie wiem.
Znalazłam też grób księcia Sobańskiego.
A największą dla mnie niespodzianką był ten grób w odnowie. Jak można na nim się doczytać jest to grób księżnej Potockiej. Więc pogadałam trochę z ekipą
która zajmuje się renowacją by dowiedzieć się czegoś więcej o tej księżnej. Ale niestety poza tym że była rosyjską księżniczką zaślubioną z hrabią Potockim
to już nic więcej nie wiedzieli. Za to dowiedziałam sie od nich, że to nie rodzina Potockich finansuje odnowę grobu tylko merostwo Paryża.
Otóż mają oni jakiś tam fundusz coroczny na odnowę grobów opuszczonych i wybierają te co im sie podobają, mają jakąś wartość architekturalną albo
historyczną i w ten sposób pomiędzy wieloma pięknymi i opuszczonymi grobami jest kilka odnowionych.
Szkoda że cały cmentarz tak nie wygląda

byłoby jeszcze ładniej. Na ten grób w odnowie trafiłam właśnie szukając grobu Edgara Degas, słynnego
francuskiego malarza znanego z obrazów tańcerek z paryskiej opery. I okazało się że jego grób to ten skromny grób z medalionem zaraz obok grobu
księżnej Potockiej. Do tego jego rodzina chciała chyba dodać sobie szlachetności bo napisali nazwisko w dwóch częściach 'de Gas' a nie 'Degas'. Ten właśnie
przymionek 'de' oznacza szlachetne pochodzenie rodziny u Francuzów.
Wiele innych bardzo ciekawych grobów jest na tym cmentarzu. Jest grób Emila Zoli, znanego pisarza, kompozytora Offenbacha i Bizeta, wynalazcy saxofonu
pana Saxa i wiele jeszcze innych znanych i mniej znanych postaci. A widok ogólny jest malowniczy i niektóre groby monumentalne
Mam nadzieję że jesienny spacer po tym cmentarzu Wam się spodobał i zapraszam na następne opowieści.