
Teraz to tylko wynosimy słoiki z grzybami do piwnicy i na trochę będzie spokój z grzybami.
Jak już wcześniej pisałam , że tydzień temu kupiłam rydze a teraz sama nazbierałam 3 duże wiadra i jestem zła sama na siebie ,że tamte kupiłam bo i po co tyle? No nic zakisiłam i będziemy jedli same grzyby w zimie.
Bożenko , rydze się kisi w ten sposób , że układamy surowe rydze do garnka kamionkowego albo słoja i posypujemy solą , następną warstwę grzybów i sól i tak do oporu następnie przykrywamy lnianą ścierką i przyciskamy kamieniem.Przed jedzeniem moczymy dość długo próbując czy już mają odpowiedni smak tzn czy już nie są słone.Następnie doprawiamy pieprzem , śmietaną i dodajemy drobno posiekanej cebuli podajemy na zimno do obiadu lub jako sałatka do kolacji lub wódeczki.Identycznie można postępować z opieńkami z tym ,że opieńki należy najpierw obgotować a nie na surowo jak rydze.