tylko pisze, że wiele osób myśli, że wystarczy rudy kot, żeby były rude kocięta. Tymczasem, żeby urodziły się rude kocięta i kocur i kotka muszą być rudzi. Ale wśród dachowców rude kotki są tak rzadkie, że praktycznie niespotykane. Rudy kociak może się też urodzić z szylkretki, ale równie dobrze może się urodzić czarny.
Hodowla kotów to po prostu nie tylko pokrycie kotki jakimś kocurem, ale to dość wnikliwe studiowanie rodowodów, genotypów. niestety nie wszyscy do tego tak podchodzą i stąd różne kocie nieszczęścia.
Tak samo ma się z długim włosem. gen jest recesywny.
Edit:
ja ostra? ja tylko jestem strasznie cięta jak ktoś z radością nieukrywaną rozmnaża koty - nierasowe (nierodowodowe, poza legalną zarejestrowaną hodowlą) I wtedy się zjeżam, to prawda. od tylu lat już walczę z tym, że czasami zamiast artykułować to się wkurzam od razu.mamba9991 pisze:A może źle przeczytałam, ostra sztuka z Ciebie, Mała Mi, dlatego, choć lubię z tobą rozmawiać, zawsze mam stracha, co napiszesz.
przez weekend były u mnie kociaki wyłapane z piwnicy już z kocim katarem, przejął je inny dom tymczasowy (jeden kociak długowłosy)
W pracy mam kotkę (nie udało mi się jej wykastrować na czas

