Aniu w takim razie poeksperymentuję z ta pigwą

, wiosną okaże się co z tego wyjdzie.
Jacku to prawda lato w tym roku błyskawicznie przeszło w dość późną jesień

, trawkę przestawiłem na taras przy ścianie ma trochę cieplej i ciszej może jeszcze zakwitnie

. Jeśli chodzi o winko to wcale wyleciało

mi z głowy jak u mnie byłeś , lubię robić takie przetwory owocwe

, jakieś trzy , cztery lata temu robiłem różne rodzaje z owców aroni- podobno zdrowe bardzo intensywa barwa , tylko ta cierpkość była dość długo , ale po 3 latach już całkiem inaczej smakuje

,z winogron jak z winogron, najlepsze jest z owóców róży

, z ryżu i rodzynek ma jakąś goryczkę ma coś w smaku z piwa

, w ubiegłym roku zrobiłem z węgierek, było ich bardzo dużo , w zimie myślałem że skwaśniało, ale nie byłem pewien więc dosypałem kilogram cukru i zapomniałem o nim, a teraz mi się przypomniało przy okazji tej pigwy i sprawdziłem , okazało się że jest całkim całkiem tylko jakieś mocne jak dla mnie

. w tym roku chyba nie będę robił bo wszyskie naczynia nadające się do tego celu nadal pełne

, z biegiem czasu są coraz lepsze a nie lubię kwaśnych więc cukru daję zawsze trochę więcej to się nie psują tylko nabierają mocy :P , może jedynie troszeczkę z owoców róży zrobię bo fajnie to wygląda jak się w tej butli tyle dzieje
Aniu dziękuję za miłe słowa , moja hortensję przyciołem pierwszy raz na 40 cm a teraz każdej wiosny zostawiam z ubiegłorocznych przyrostów po dwa międzywęźla. A kamieni to jest tyle w mojej okolicy że o większym zainteresowaniu nimi nie ma mowy

Winogron mam kilka odmian te jasne są wcześniejsze i słodkie więc znikają bardzo szybko

, te ciemnie bardziej nadają sie na wino, a czasem ptaki maja z nich pożywienie.
Magdo moja pigwa zakwitła i miała pierwszy owoc w drugim roku po posadzeniu , kwiaty ma duże i bardzo ładne , a z kilku hortensjowych patyczków może i coś będzie , kilka uschło a kilka jest nadal żywych i zielonych
