
Renatko, ja u Ciebie z rewizytą. Zachwyciłam się paprotkami, do których ja chyba nie mam ręki, rosną do pewnego momentu, a później zasychają , bo w zimę za suche powietrze od kaloryferów.
Kwiatki wszystkie u Ciebie zadbane , zieleniutkie i jeszcze pięknie oprawione.
Widać Twoją artystyczną duszę, będę do ciebie często zaglądać
