W pierwszej chwili myślałam,że to ulewny deszcz Ci zalał i pomyslałam jak szybko zareagowałaś ,to nic im nie będzie .Widzę jednak ,że to nie deszcz,więc sprawa jest poważniejsza...Kasia86 pisze:Zalał je!![]()
![]()
![]()
Zalał mi wszystkie Hoye!!!![]()
![]()
![]()
Załamałam się normalnie. Jutro porobię zdjęcia - pozdrawiam.
Współczuje Ci Kasiu,trzymam kciuki za uratowanie kwiatuszków.
Aż się boję sama gdzie kolwiek wybrać na kilka dni ,bo nie wiem co zastałabym po powrocie.