Halinko, niemożliwe! Nic nie zostawiłaś dla innych?
Miło mi, że zaglądasz
Grzesiu, moje róże nie radzą sobie tak dobrze z chorobami, ale i tak je lubię
Jacku, Ty szczęściazru, masz ziemię gliniastą i piaszczystą?! To możesz sadzić wszystko, co Ci się zamarzy! U mnie niestety zbyt wodolubne rosliny "odpadają", chyba, ze stworzę im małą oazę, w której będzie "sztuczne" podłoże
Dzięki za podanie marki aparatu, zanotowana. Jak będę w przyszłości szukać aparatu, wszystkie informacje się przydadzą
Ewo, oczko zarasta glonami. Tak wyglądało, kiedy wróciłam z wyjazdu
Wybieram z niego to świństwo sitkiem, ale ono mnoży się jak ślimaki. Żabki pokazuja się czasem, ale ich za bardzo nie słychać.
Kochani, w piątek przeszła nad nami taka nawałnica, jakiej jeszcze w życiu nie widziałam! To pewnie ta, co tak krążyła nad Krakowem ;)
W ciągu kilkunastu sekund zrobiło się ciemno, jak w bezksiężycową i bezgwiezdną noc! Deszcz lunął taki, jakby w niebie wanna z wodą się przewróciła. Samochody stawały na drodze, bo wycieraczki nie miały szans z potokami wody spływającymi po szybach. Pioruny waliły tak, że biedne zwierzaki chowały się pod sprzęty. Na szczęście nie trwało to długo. Wkrótce ulewa (z gradem)zamieniła się w zwykły deszcz, a niebo trochę pojaśniało i można było pogasić świeczki. O dziwo, w ogrodzie położyło się tylko kilka roślin - większych szkód nie było

Tylko po każdej prawie burzy u nas nie ma prądu, a jak nie ma prądu, to po jego włączeniu jeszcze jakiś czas nie ma internetu. Dziwne, ze pojawił się dziś, bo przeciez jest niedziela

Tak więc odzyskałam kontakt ze światem
