Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
tadeusz48
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3394
Od: 5 wrz 2007, o 17:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

MAŁGOSIU z tego co wiem ( a wiem o środkach ochrony roślin niewiele, bo dopiero się w tym zakresie uczę) , miedzian jest środkiem grzybobójczym stosowanym zapobiegawczo. Możesz go zastosować w pierwszym etapie ochrony ( ja go stosuję jako jeden z pierwszych środków zapobiegawczych). By w ten sposób chronić swoje pomidory środkami chemicznymi powinnaś się jeszcze zaopatrzyć w inne środki grzybobójcze o działaniu zapobiegawczym, gdyż te środki stosujemy przemiennie . Środek grzybobójczy TATTOO jest środkiem interwencyjnym i to według mnie, bardzo dobrym, powinnaś go kupić i ewentualnie zastosować gdy choroby grzybobójcze znajdą się już na Twojej plantacji pomidorów ( oby jak najpóźniej, bo to że się pojawią ,to jestem prawie pewny), gdy nie widać śladów choroby nie ma co go marnować, jest trudny do zdobycia.
Awatar użytkownika
Irek 76
50p
50p
Posty: 75
Od: 15 lip 2009, o 23:45
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Zgadza się,TATTOO jest bardzo dobrym środkiem interwencyjnym,w zeszłym roku dzięki niemu i AMISTAROWI który też polecam, zebrałem kilkaset kilogramów malinówki więcej.Ogórki pod osłoną trzymały się do końca września.
Awatar użytkownika
basow@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3850
Od: 5 gru 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Tadeuszu , dziękuję Ci za odpowiedź ;:196 .Postaram się kupić więc Tatoo i jak radzi Irek Amistar. :D W tamtym roku ambitnie chciałam się obejść bez chemii , i była klęska kompletna.W tym roku zadziałam chemią , bo też jestem pewna ,że wcześniej , czy później pomidory zachorują.
Jeszcze raz pięknie dziękuję , Panowie, za rady :wit Jutro wycieczka po ogrodniczych...
Pozdrawiam,Małgorzata
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8066
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Trzeba pamiętać,że AMISTAR na zarazę ziemniaczaną nie działa interwencyjnie tylko zapobiegawczo, za to podobno dosyć dobrze sobie radzi z alternariozą, szarą pleśnią i mączniakami, a na papryce jeszcze ze zgnilizną twardzikową i szarą pleśnią.
Zresztą, w etykiecie rejestracyjnej jest określony jako środek "głównie zapobiegawczy" a nie interwencyjny i tak go trzeba traktować. Przy frontalnym ataku chorób sam AMISTAR nie pomoże, musi być zastosowany preparat interwencyjny. Dopiero następny oprysk można zrobić AMISTAREM.
Pozdrawiam! Gienia.
Awatar użytkownika
basow@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3850
Od: 5 gru 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

No widzisz , Gieniu , cenne są Twoje uwagi , bo ja nigdy chemii nie stosowałam i jestem trochę zdezorientowana.Kupię oba ,żeby mieć pod ręką , a stosować będę , jak piszesz.Na razie zarazy ani żadnej innej choroby nie ma na moich pomidorach , więc mogę spokojnie Amistar użyć.
Dzięki za informacje. ;:196
Pozdrawiam,Małgorzata
Awatar użytkownika
babik
50p
50p
Posty: 55
Od: 29 maja 2007, o 12:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śrem

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Suzana tą cebulę zalewasz normalnie zimną wodą, nie zadną przegotowaną?
Leszek45
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 10 sie 2008, o 12:42
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Witajcie.Też zauważyłem u siebie w szklarni pierwsze objawy zarazy, myślę że to szara pleśń ponieważ owoce gniją przy szypułce, W ciągu kilku dni znalazłem tylko kilka zgniłych owoców, dlatego mie wiem , czy już prysnąć na szarą pleśń / mam na myśli Tato/, czy przeczekać wilgoć w powietrzu.Co wy na to?, a może znacie lepszy środek na szarą pleśń?Pomidory w tym roku dość ładnie mi obrodziły / nie licząc pierwszego grona/ i szkoda było by je zmarnować.Z drugiej strony staram się unikać mocnej chemii, ale pewnie się nie obejdzie. Dotychczas pryskałem jedynie profilaktycznie grewitem co 2 tygodnie/ pomijając czas upałów/.Pozdrawiam , czekam na odpowiedź i przesyłam kilka fotek moich pomidorków. Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek :wit :wit :wit
Leszek45
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 10 sie 2008, o 12:42
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Jeszcze pare słów o moich wcześniejszych postach, bo spotkały się one z małą krytyką. Jak Pan widzi na zdjęciach Panie Tadeuszu ,obrywanie w taki / mój/ sposób liści nie jest na pewno gorsze , bo rany są o wiele mniejsze niż w przypadku tradycyjnego ich obrywania, a tym samym łodyga jest mniej narażona na chorobę grzybową .Jeśli krzak pomidora zechce "odrzucić kikut liścia" , to one praktycznie prawie same odlecą.Tak samo ,mocne przecięcie i usunięcie starszych ,dolnych liści ,w czasie wilgotnej pogody ,wpłynęło pozytywnie na utrzymanie kondycji krzaków.No ale każdy robi jak uważa...Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Asik78
200p
200p
Posty: 231
Od: 8 mar 2010, o 19:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk,Strzegom

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Leszku,kup Topsin.Jest on do stosowania zapobiegawczego i interwencyjnego.Ja też miałam szarą pleśń i wystarczył jeden oprysk.
Pozdrawiam,Asia
x-suzana
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2343
Od: 15 gru 2009, o 11:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

babik pisze:Suzana tą cebulę zalewasz normalnie zimną wodą, nie zadną przegotowaną?
Powiedziano mi , że zwykłą, zimną wodą.Ja tego nie robiłam ale znajomi mówili, że były czarne plamy na liściach i pomogło.Wodę możesz przegotować dla pewności.
Leszek45
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 10 sie 2008, o 12:42
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Dzięki Asik :wit za odpowiedź, boję sie jednak ,że Topsin jest troche zbyt słabym środkiem.Jeśli sie mylę to mnie poprawcie.szczególnie ,że po dzisiejszym przeglądzie krzaków / tak ,jak nam bardzo mądrze zalecił Tadeusz/ znalazłem dalsze oznaki rozwijającej się choroby, więc jutro muszę się na coś zdecydować, by moje pomidorki nie "poległy" na "polu chwały". Pozdrawiam i czekam na dalsze odpowiedzi. ;:7
Awatar użytkownika
Asik78
200p
200p
Posty: 231
Od: 8 mar 2010, o 19:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk,Strzegom

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Tanos 50WG,jest na szarą pleśń i zarazę.Mi nie udało się go zbodyć.
Pozdrawiam,Asia
biedronka78
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 29 lip 2010, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Witam,

Proszę o poradę, czy ktoś wie co dolega moim pomidorom? Do nawożenia używałam obornika krowiego(przed sadzeniem) i gnojówki z pokrzyw(podlane do dzisiaj 3 razy).
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeszcze jedno pytanie: czy to prawda, że gnojówką z pokrzyw nie powinno się podlewać od momentu, gdy zawiążą się owoce, bo mogą wtedy brzydko pachnieć i źle smakować?
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2016
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Na szarą pleśń działa jeszcze Signum, i zdaje się Switch. Ja radzę jak najszybciej opryskać w obecnych warunkach pogodowych a potem dalsze zapobieganie.

biedronka78 wygląda mi to na niedobór magnezu, może ktoś jeszcze potwierdzi. A na kwiatach szara pleśń. Co do gnojówki pierwsze słyszę, ja cały czas zasilam z tym że zwierzęcą i jest ok :wink:
Pozdrawiam, Maciek.
Leszek45
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 10 sie 2008, o 12:42
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Asik78 pisze:Jeszcze jedno pytanie: czy to prawda, że gnojówką z pokrzyw nie powinno się podlewać od momentu, gdy zawiążą się owoce, bo mogą wtedy brzydko pachnieć i źle smakować?
Skąd.Stosuje gnojówkę z pokrzyw nie wiem jak długo i i to jest bzdura. Jedynie co śmierdzi to na osiedlu, jak podlewam WSZYSTKIE rośliny gnojówką,mowię wtedy ,że to "swojskie klimaty" i mnie to nie przeszkadza.Tak jak pisałem , mam najczęściej nastawione dwie beczki po 200l/ jednej juz właściwie nie ma/i to starcza mi na następny sezon do maja, kiedy wybieram się na pokrzywki....Do stosowania gnojówki z pokrzyw nakłoniłem wielu znajomych, i każdy jest zadowolony, widząc szybki wzrost swoich roślin ,choć jak wiemy, sama gnojówka na pewno nie wystarcza dla poprawnego nawożenia poszczególnych roślin.Pozdrawiam. ps. niestety, zrobiłem oprysk na szarą pleśń Topsinem , bo miałem pod ręką, myśle że będzie dobrze.Co do środków zapobiegawczych , to przestałem wierzyć w te całe :mleka, wyciągi z czosnku, skrzypu, grewity, opryski gnojówka i inne takie...jak zaraza ma zaatakować to to zrobi i koniec.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”