Z sześciuset posadzonych bulw mieczyków, już około dziesięciu procent ma wykształcone "kłosy kwiatowe, a kilka odmian już jest w pełni kwitnienia. Z nowych odmian , to Zosia wiosną kupiła dziesięć nowych ( po 10sztuk) odmian.
TAJKO- dziękuję za spacer po ogrodzie, milin, nieokrywany w tym roku wyjątkowo dobrze przezimował i szybko wypuścił pędy kwiatowe. U nas w ogrodzie jest w pełnym nasłonecznieniu od południa, ale po południu chowa się w cień drzew stanowiących osłonę ogrodu od zachodu ( i od ruchliwej trasy oddalanej o 200 metrów)
Jak na razie to mam co pokazywać z licznie kwitnących roślin kwiatowych, ale dużo zdjęć archiwizuję na okres zimowy. Budleja "Royal Red " mimo nazwy, nie jest zupełnie czerwona, bliżej jej do purpury, czy ciemnego fioletu niż czerwieni, pokażę ją w pełnym rozkwicie następnym razem.
JOLU-dziękuję za kolejny spacer , w naszym ogrodzie jest dużo roślin i by je obejrzeć nie można "wpaść" na chwilkę. staram się za pomocą aparatu pokazać wszystko co najpiękniejsze w każdej z naszych roślin.
Milin dokarmiam, tym samym co inne rośliny, dwa razy do roku, nawozami wieloskładnikowymi, typu "polifoska", czy "polimag".Milin jest piękną rośliną, od kilku lat kwitnie mi w kolorze pomarańczowym, oczekuję że w tym roku powinien mi zakwitnąć również milin w kolorze żółtym, mam również posadzony milin w kolorze czerwonym, ale ten raczej w tym roku mi nie zakwitnie, gdyż jest za młody ( sadzony dwa lata temu).
AGNIESZKO- dziękują za odwiedziny, w tym roku powinien być u nas "festiwal kolorów". do dobrze przezimowanych bulw mieczyków z ubiegłego roku doszło nowych ( wybierała małżonka, a ona ma lepszą ocenę kolorów) dziesięć nowych kolorów, plus około czterdzieści sztuk mieczyków przywiezionych z Holandii.
Lilię ja również uwielbiam, mają bardzo intensywny zapach, zwłaszcza w wieczorowej porze, ich zapach czuć w każdym zakątku ogrodu.
ANETKO - dziękuję za odwiedziny ,z uwagi ,że czekanie nie należy do miłych przyjemności już dzisiaj rozpoczynam "mieczykowy spektakl", czy będzie to "uczta" - zobaczymy ?.
ANIU- dziękuję za dłuuuuugi spacer po naszym ogrodzie i za ciepłe słowa o nasze pracy w ogrodzie. Oboje z żoną uwielbiamy przebywać w ogrodzie i w nim pracować, jest to dla nas ,emerytów, jedyna rozrywka i przyjemność.
Każdy z nas- Forumowiczów, kiedyś zaczynał i w większości zaczynaliśmy od niczego, najważniejsze jest postanowienie , a potem tylko realizacja tego postanowienia. Jak się chce, to wszystko można zrobić, najpiękniejszym momentem w tworzeniu ogrodu jest sadzenie nowych roślin, a później tylko zostaje czekać aż to co posadziliśmy urośnie, no chyba że w międzyczasie sadzimy nowe roślinki, nie zważając że że już nie ma gdzie je posadzić.
Ostatnie upały , spowodowały że rozpocząłem podlewanie roślin, zwłaszcza małych i młodych, starsze dadzą sobie radę, trawnik utrzymuje się jeszcze w kolorze zielonym, ale jeżeli jutro deszczu nie bedzie, będę musiał zabrać się również do podlewania trawnika.
Oto jak aktualnie wyglądają NOKŁY;












Rozpoczął kwitnienie również nasz "Guzikowiec"

