Agnieszko- Aaga ja obecnie to poluję na najpiękniejsze i mniej znane rośliny, ale jak zakładaliśmy ogród 11 lat temu, to pojechaliśmy do sklepów z przyczepką i brałam co popadnie, wszystko dla mnie było nowością i piękne.
Moniczko dziękuję.
O uprawie i wymaganiach winnika wiem niewiele, nie mam doświadczenia z jego uprawą, tylko suche fakty.
Jest napisane ,że lubi słońce i półcień, ja myślę, że półcień byłby lepszy, gdyż palące słońce przypalało by liście, a on z nich jest właśnie ozdobny.
Osiąga wzrost do 2 m, cięcie w razie potrzeby, pędy uszkodzone i przemarznięte, ale podobno dobrze toleruje nasze zimy, tylko żeby rósł w miejscu osłoniętym. Wymagań pokarmowych nie ma wygórowanych, podobnie jak winorośle i winobluszcze, gleba żyzna, próchniczna.
Kwitnie na zielono, owoce niebieskofioletowe od września do października.
Gosiu 07u mnie jest kwaśna ziemia, to fakt, ale piaszczysta, a rododendrony, a także inne wrzosowate rośliny lubią glebę próchniczną. Zapewnia im to kwaśny, włóknisty torf wysoki, przekompostowana kora, trociny sosnowe przekompostowane i dodatek kompostu.
My w takiej mieszance właśnie sadzimy.
Jolu- Pamelko Jałowce płożące także przesinam, ale tracą pokój, u mnie te krzaczory mają po 4 m średnicy, chyba także niektórych się pozbędę, gdyż u mnie rośnie ich ok 20- tu jeśli wszystkie policzyłam.
Jest napisane na winniku, że wystawa każda, ale myślę, że w pełnym cieniu nie zabardzo, w pełnym, palącym słońcu również, najlepszy taki lekki półcień, chociaż jeśli miałby stale wilgotne podłoże, to może i w pełnym słońcu, ja mu tego nie zapewnię.
