Działka z dębami - Wiślanka - agape

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
[Iza]
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1847
Od: 26 paź 2009, o 17:47
Lokalizacja: Poznań

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Głosuję na TAK :D
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Księgowo, dziękuję. Jakoś mi tak wychodzą zdjęcia krajobrazów symetrycznie odbite w wodzie. Mam już takich obrazków kilka...jesienią chyba zrobię kolaż... :lol:

Grapesz - w końcu sobie posadzę, bo ceny w sklepie powalają - 2 zł za 4 cm kawałeczek, do ogórków! Obłęd!

Izo- kwiat paproci na pewno sie uda! Oczwywiście, że każdy z nas!!! :lol: polazłby zobaczyć swoją działkę, gdy tylko się da! Ja tez się bardzo cieszę, że taras nie odpłynął...Odpłynął tylko jeden krążek, od którego odeszła kora i z niej się wyrwał, jak z łupinki...kora została w tarasie a klocek 50 m dalej.

Jolu- na szczęście byłam na poczatku roboty. Teraz wiem z czego zrezygnuję, np z rododendronów...oraz wiem, że rabaty cebulowe w największym dołku działki to zły pomysł. ;:14 Ale nie wiedziałam że tam jest dołek, póki woda nie stała najdłużej. Ja nie mogę, jak się okaże że cebule to przetrwały, to będzie mistrzostwo świata!

Ambo- serbrne, złote i diamentowe Twoje słowa! Dokładnie - mieczyki, chryzantemy na jesień, tulipany na wiosnę, marcinki, floksy, łubiny, margerytki, rudbekie...i wszystko inne co samo rośnie!
Np. szczypiorek od cebulki siedmiolatki stał dzielnie po zejściu 9-dniowej wody! To jest zdecydowanie roślina dla mnie! Też irysy u sąsiadów przewspaniale kwitną!

Ma- Do- dziękuję. Rozmawiałam z przyjaciołkami, ze niedługo ziór czereśni, moreli, wiśni...Szkoda, że nie na zielonej trawce, ale i tak strasznie kocham tę moje działeczkę! Nawet zabłoconą,śliską, grząską, śmierdzącą szuwarami i jeziorem i pełną żab i komarów...Przypomina teraz tę tajną i tajemniczą, żyjącą swoim życiem , pierwszą jaką ją widziałam....

Izaziem - Izo- nawet nie wiesz jak mi to dodaje sił, że ktoś w ten sposób myśli o mnie, że mam pałera. Sama często mam dołek, więc gdy staram się sprostać - to pomaga!

Izaziem, Ambo, [Izo] - no cóz- pierwsza uwagę jaka bym miała jako prezydent-ka, to, że przeraziło mnie forumowe skrzywienie -w tej słynnej już reklamie: oto młodych dębów nie sadzi się chyba tak blisko siebie? Przecież myśląć o przyszłości trzeba brać pod uwagę pokrój korony? Ale niestety, gdyby działkowcy byli prezydentami, to pewnie świat byłby lepszy...

Dziś piszą na Pogodynce że u nas II fala, czyli, że 800cm. Alarm jest na 650 czyli o metr pięćdziesiąt wyżej. Czyli u mnie po kolana w domku wody.Chyba pójdę na spacer pod bramę...

Ale najgorsze, że rośliny, te w domu - w kartonie...rosną jak na drożdżach, porobiłam dziurki w foliowych torebkach, bo zdawały się zaparzać, a teraz lekko zmarniały, bo z kolei utraciły trochę wilgoci...Inne nadgniwają i marnieją...Oby tylko je wsadzić do ziemi, na warzywniak skopany wszystkie wysadzę, jak leci aby odbiły, a potem z bryłą ziemi chyba powysadzam na stałe miejsca?
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5116
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Wszędzie straszą, ze chrzan jest expansywny. Ja się przymierzam posadzić go w zakopanym bębnie od pralki, może to go ograniczy?
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
sparks25
500p
500p
Posty: 696
Od: 14 lut 2010, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie chełmno

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Chrzan ekspansywny hmm ? U mnie rosnie już w jednym miejscu z 15 lat albo dłużej jak go ojciec posadził i ciagle tyle samo miejsca zajmuje, jak sie go wykopuje co rok to tylko odbija od nowa i rosnie .
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13363
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

O chrzanie wiem tylko tyle że rośnie u koleżanki na ścieżce prowadzącej do działki i już od wielu lat usiłuje się go pozbyć.
Nieskutecznie.

Z roślinami które masz w domu to możesz też wziąć wiaderko, nasypać ziemi i powsadzać na te kilka dni.
Bo z wodą nigdy nie wiadomo....
grapesz
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 137
Od: 4 mar 2010, o 16:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Chrzan rosnie wciaz na tym samym miejscu i nie zmienia go. W metalowej beczce nie bdzie mial warunkow i moze wyginac. Jezeli posadzi sie kwiat do ceramicznej doniczki, to bedzie nam pieknie rosl i kwitl. A kiedy wsadzimz go do garnka wowczas bedzie marnial, a potem moze zginiac.
Jezeli chce sie ograniczyc rozrost chrzanu to polecam drewno, lub ceramike, poprstu to miejsce oddzielic czyms takim.
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Kochani...pochrzanione to lato...

Wiecie..., pisałam już u Oranii, czuje się jakbym znów nie miała działki. Jakby czas cofnął się o dwa lata. Nie moge tam chodzić bo wciąż było zalane...
Patrzę a tu u Was: lilie, z kwiatami :shock: ...

Pamiętam uczucie łaknienia przyrody, najbardziej uderzało mnie w zdjęciach u Was wtedy gdy roślina była w cieniu a w oddali migoczące plamy słońca...(w mieście to albo "ojszczany" cień, albo setki metrów patelni, bez cienia i bez ławki)...

Zaczyna mi brakować działki. Jakoś nienaturalnie się czuję...Już powinnam wiedzieć jak się mają czereśnie? Jak wiśnie? Jak morele? Agresty zbierać, ale z nimi jest najgorzej...

Po prostu się czuję znów odcięta od przyrody. Najchętniej wlazłabym do monitora...A jak oglądam działki, kwiaty, to serce mi tak bije nadzieją. A przecież wciąż mam swoja działkę pod opieką...
Tylko z niej nie wracam. Nie migocze mi w oczy, słońce mnie nie oślepia, nic nie pachnie potemw domu ziemią, np. żadne z ubrań. Nie ma spokoju.

Tak zawsze czułam się jako dziecko, gdy mieliśmy plan iść nad morze. Poprzedniego dnia pakowanie:kosz, siatki, koc, prześcieradło, kostium, łopatki, wiaderka...Rano o 7 wstawanie (dla mnie jako dziecka to było niedorzecznie wcześnie!). Robienie herbaty do miękkiej, plastikowej, bezbarwnej butelki- bidonu, który zawsze miał kolor herbaty, nigdy nie dało się go umyć - taki hit PRL-u)...No i wychodzenie z domu: w superletnim ubranku, podkolanówkach i sandałach...i Wędrówka z tymi ciężarami w stronę plaży...No i oczywiście zawsze gęsia skórka, bo przecież o 7 rano jest 17C...Zawsze wtedy myslałam "oj, za zimno sie ubrałam". Przed plażą w tych lasach iglastych, zdejmowanie skarpetek i boso po piaskowanym betonie, zimnym...I właśnie to jest to bicie serca, o którym opowiadam gdy pisze o działce. To samo. "Tosamiutkie".A raczej nie bicie serca, tylko takie "lecenie na skrzydłach" - aby szybciej iść, ale się nie biegnie...tylko tak wewnętrznie "gna"....Aby zobaczyć morze. Zawsze na wydmach najpierw jest górka, i tylko słychać fale (duże sa czy małe dziś?oby były duże!), i wiatr wieje, a dopiero potem jak się na nią wespnie to, dopiero widać...I trzeba teraz wybrać: no to GDZIE?...I zaczyna się wędrówka po piasku coraz cieplejszym...w końcu jest ulubione miejsce, kopanie zagłówka, kocyk, umoszczenia i w końcu ciepło...ale tylko gdy się leży plackiem i wiatr omija.
Potem po pięciu sekundach - sprawdzanie "jaka woda"...No i wyłazi sie z tego sprawdzania o godz. 11, sine usta, gęsia skórka, i pod koc. Herbata, bułka, jajko i zapiaszczony pomidor, a potem spać na kocu, aż lodowa ryba się ogrzeje...I wtedy tak słońce miga w oczach. Patrzy się na ziarnka piasku tuż przy nosie, na kocyku, jak w makrofotografii...a czasem na stonkę. Wtedy już na plaży jest tłum, wesoło, kopanie dołków, dołów, no i czas ...na lody bambino...A gdy sie je wcina i powoli zbiera do powrotu, to nadchodzi myśl "całe szczęście, że tak lekko się ubrałam". Ale żar.I to zawsze zadziwia. Za każdym razem.

Ehhh....

No nic. Idę na działkę sprawdzić co z owocami. Na moją wydmę. Czytałam kiedyś książkę Abe Kobo "Kobieta z wydm". Ale to zupełnie o czyms innym :;230
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Cholera. Znów nawet się nie dało przejść ulicą do bramy.A myślałam, że II już opadła...
Awatar użytkownika
tu.ja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8926
Od: 21 lip 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Aguś kochana! Tak mi przykro, że wciąż nie możesz wejść na Wiślankę :cry:

Ten poprzedni post... :shock: Czytałam go z takim właśnie wewnętrznym drżeniem. Jakby tam była razem z Tobą w tej opowieści. Znam to, znam to wszystko z autopsji. Jakbyś opowiadała moje wspomnienia z wakacji u Babci. Tylko w Górkach Wschodnich nie było lodziarza, ale w Sobieszewie już tak. ;:196
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Izo! Oj my znad morza dzieciaki chyba to znamy :lol: To jest cudowne dzieciństwo.Dzieci widzą wszystko inaczej.
Czasem zapominam o tym jak to było! Sobieszewo...Może dlatego tak fajnie czytać książki o dzieciństwie nad morzem Pawła Huelle, Aleksandra Nalaskowskiego i inne...Stary Wrzeszcz...ucieczki na plażę...Oliwa. Za to znad rzeki to ja kochałam książkę Przygody Tomka Sawyera. Przeczytałam ja 18naście razy.Zamykałam ostatnią stronę, oddech ..i od nowa.(jako 12 latka) A w dorosłości, zaczęłam po angielsku, bo znam treść, wiec łatwiej mi było się domyslać o co chodzi!
grapesz
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 137
Od: 4 mar 2010, o 16:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Agape mogłabyś napisać książkę o tym co opisujesz na forum. Czyta się to z przyjemnością i czuje się ten klimat. Gdybyś nie wstawiała zdjęć, to i tak wszystko można byłoby zobaczyć oczami wyobraźni.
Nie martw się, że w tym roku masz takie wodne przygody. Należy myśleć pozytywnie i pomyśl :wink: eć, że to jest tylko działka...
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Agape - szłam z Tobą na plażę.
Piastowską - gdy jeszcze była piaszczystą drogą z wielkimi drzewami po bokach. I kozy pasły się tuż przy ulicy..
Albo ścieżką przez poligony koło wypalonego czołgu. Tam zawsze bałam się wojny, tak wszechobecnej w tamtych czasach w radiu, w opowieściach rodziców, sąsiadów.
I tak strasznie daleko to było , szło się nieskończenie długo.
A potem ta droga skurczyła się do 15-20 minut.......
Jakie mamy podobne wspomnienia.
Awatar użytkownika
[Iza]
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1847
Od: 26 paź 2009, o 17:47
Lokalizacja: Poznań

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Agnieszko, pięknie napisałaś o wakacjach z dzieciństwa i tak prawdziwie. Dokładnie tak było. Dokładniutko :D Pamiętam, że moje wakacje z dzieciństwa zawsze były upalne. Przynajmniej tak je zapamiętałam. Lato to lato. Wakacje to słońce. Nie to co teraz. Bywało, że wieczorkiem była burza. Ale po niej, z samego rana świciło słońce. A dzieciaki cieszyły się, bo przez chwilę mogły bawić się w kałuży, choćby na bosaka.
A do twoich wspomnień o morzu i lodach bambino, dodałabym jeszcze smak wody sodowej z sokiem z saturatora :D

Agnieszko jesteśmy z tobą i też już marzymy, żeby wejść do Wiślanki.
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Witajcie Kochani!

No więc..weszłam na działkę.
Generalnie - masakra.
Po pierwszej wodzie wyglądało to jeszcze "w miarę". Jak na powódź oczywiście. Było mokro- ale większość była żywa.

Teraz jest smutno. Nawet nie chodzi o zapach - bo śmierdzi zwyczajnie szuwarami i jeziornym błockiem. Czasem głębiej, zgniłym jajem, spod wody.

Ale naprawdę wiele roślin umarło. Roślin,zwierząt, żyjątek...Jest w tym ogrodzie cisza, statyczność...Wygląda to jak po wybuchu Wezuwiusza. Takie moczarowe Pompeje.Rośliny zmarłe stoją pokryte szarym nalotem z mułu...Te które może jeszcze żyją, - przez to szczelne okrycie chyba nawet nie mogą oddychać, czerpać słońca...jakby się dusiły...

Za to na górze, na czuprynach, czubkach drzew - roje pszczół.

Komarów o dziwo nie ma u nas wiele.

Smutne to i dziwne zarazem. Nic nie można zrobić aby pomóc roślinom- ani zagrabić, ani podciąć, odsłonić...Nic.

Ta powódź jedna po drugiej i tak długo (9 dni plus 4-5 dni) stojąca woda, to nie jest zwykła powódź, że zaleje i za 2 dni zejdzie. Och, gdyby taka była, jak zawsze, to da się niemal wszystko uratować, a raczej samo przetrwa. Ale teraz...

Naprawdę gdy na to patrzę, to wiem, że to II fala najbardziej zaszkodziła i szkodzi wciąż tym wszystkim zalanym ludzkim gospodarstwom. To naprawdę przygnebiające, porażające...

A póki mokro,grząsko, ślisko (bardzo) od naniesionego mułu, to naprawdę nic a nic nie można robić.

Gdyby spadł silny krótki deszcz to zmyłby przynajmniej te zaduszająca skorupę z roślin...

A tak - słońce piecze, glina ta zasycha i pęka, zwija wraz ze sobą gdy się kurczy liście roślin...
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Działka z dębami - Wiślanka - agape

Post »

Pustynia...po powodzi...
Obrazek

Podczas - szlam...bardzo śliski.
Obrazek

Trawnik...Chyba trzeba powiedzieć ...był.
Obrazek

Owa martwa cisza...
Obrazek

Pokryta mułem, który zasycha...
Obrazek

i zaciska się na biednych liściach...
Obrazek

Ciśnienie od korzeni pod wodą wypycha niemal z wszystkich drzew żywicę...
Obrazek

A one nadal chcą owocować. Moje Zuchy.
Obrazek

No i cienie nadal w Wiślance migoczą...
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”