Wstawiam aktualne zdjęcie Mister Lincoln - Wyrósł jej nowy czubek, po bokach widać jeszcze uschnięte listki. Zdjęcie niestety trochę niewyraźne bo robiłam telefonem...
Tak jak już powiedziałam, nie mogę powiedzieć w jaki sposób te listki uschły bo przez ten czas nie było mnie w domu. Mam jednak co do tego pewne podejrzenia: otóż na mojej Peace zauważyłam zwiędnięte pędy na górze - znów niewyraźne zdj ale coś tam widać... I się zastanawiam co może być tego przyczyną? Podejrzewam, że tak samo mogło być z Mister Lincoln. Róża na niedostatek wody nie może narzekać, na nadmiar raczej też. Z resztą to tylko mały fragment krzewu, ten najmłodszy...
Pociesza mnie fakt, że na drugiej Peace zauważyłam malutki pączek, zakreśliłam go na czerwono bo znów zdj kiepskie... Boję się, żeby go nie stracić.
Bardzo proszę o odpowiedzi na nurtujące mnie pytania... możliwie szybko bo jutro wyjeżdżam i przez całe wakacje nie będę miała internetu, chyba, że gdzieś się na chwilę dorwę
