Witaj Damianie, oczywiście najważniejszy efekt nie ilość. Jednak przyzwyczaiłam się do bujnej roślinności. Teraz to jakoś nie idzie i czasu brak. A tulipany to nie z ogrodu, lecz zebrane w różnych miejscach widoczki, które jakos mnie zachwyciły, i którymi chciałam się podzielić.
Odkryłam dziś jeszcze kilka rumieniących się truskawek.

Ciekaw kto je pierwszy dorwie, gdy dojrzeją

Zakwitły też poziomeczki.
Cały czas muszę pilnować koleusa, bo ciągle chce kwitnąć. Mam nadzieję, że mimo tego ładnie się rozrośnie. Ten karbowany na razie "stoi" w miejscu.
Zaczynają (dopiero!!!) wschodzić aksamitki z moich nasionek, w tym tempie przed zimą się nimi nie nacieszę.Wilec się nie pokazał, podobnie jak kilka innych badylków. Po raz kolejny nie udało mi się przezimować rojników. Dziś widziałam piękne w ogrodniczym - jednak wcześniejsze niepowodzenia powstrzymały mnie od kupna. Zastanawiam się nad petuniami. Tylko czy jest jeszcze sens sadzić?