Do zeszłego roku wyjeżdżając prosiłam sąsiadkę, żeby zaszła raz na tydzień i podlała kwiatki

W poprzednie wakacje miałam tylko 3 Falki więc sąsiadka sobie radziła-podlewała przelewając obficie nad wanną i już. Teraz mam 13 storczyków i każdy wymaga indywidualnego traktowania

Niektóre spryskuję rano, inne po południu, a te ze sphagnum to w ogóle 3 razy dziennie. Każdy ma też swoją częstotliwość podlewania. nie mogę o to prosić sąsiadki, która po 1 nie lubi storczyków

po drugie nie rozumie takiego roztkliwiania się nad roślinami, a po trzecie nie ma czasu. Tak więc wszystkie storczyki pojadą na wakacje do mojej Przyjaciółki, która sama ma kilka swoich więc wie jak się nimi zająć. No i wie jak ja świruję na ich punkcie

Będzie im tam dobrze, postoją sobie na balkonie, poopalają się

Najgorsze jest to, że muszę je przewieźć już za 3 tygodnie

bo później musiałabym się z całą trzynastką (oraz z Oliwką) przez 1,5h tłuc autobusem. Może tylko Keikowca zostawię u siebie dłużej.