Alinko, u mnie wzeszły pojedyncze pietruszki, za to koper siany rzutowo zbieramy już i nawet na zupę wystarcza. Siedmiolatkę siałam dopiero niedawno, nie chciała wschodzić na razie. Ogórki spokojnie jeszcze można siać- byle trochę słońca poświeciło, bo jak zimno to nic nam nie urośnie.
Izuś - jak Ty mówisz że będzie ładnie, to będzie

Gratuluję widocznych efektów w warzywniku

U nie tak samo piach na liściach- długo trzeba płukać przed spożyciem
Heliotropy u Ciebie to chyba tak samo jak moje koleusy- za diabła nie chcą rosnąć. Nawożę je i nic. Tylko słońce może je uratować
Kasiu- cieszę się że eksperyment się udał

Brukwi jeszcze nie jadłam, może uda się gdzieś znaleźć na warzywnych straganach. Ale masz niezłe zaopatrzenie- warzywa kursują z Zielonej Wyspy
Majeczko - będziemy się wymieniać wrażeniami potem
Tajeczko -niektórych nie przekona się do nowych smaków. Ja też gotuję nieraz sama dla siebie, ale kilka potraw udało mi się zaszczepić na gruncie rodzinnym i cieszą się powodzeniem

. Niestety pogoda nie sprzyja na razie - nie tylko mokro ale i zimno, fasolka, ogórki, dynie mają problem z kiełkowaniem. Niektóre inne warzywa zastopowało ze wzrostem.