Janeczko Cytryniec chiński lubi stanowiska słoneczne z wilgotnym powietrzem. W miejscach silnie zacienionych nie kwitnie, nie owocuje.
Wymaga gleb żyznych, próchnicznych, głębokich i dostatecznie wilgotnych. Na glebach ciężkich i zlewnych rośnie słabo. Jest mało wytrzymały na suszę. Może powinnaś znaleźć mu inne miejsce i podporę dla niego zrobić. Tak te narcyzy pachnące, stare bardzo lubię też je podzieliłam w ubiegłym roku i jeszcze podzielę.Chcę mieć ich więcej, bo są śliczne. Ten krzew kwitnący biało był kupiony bardzo dawno jako wiśnia japońska.
Teraz takich chyba już nie ma, niektórzy nazywają go białym migdałkiem. U mnie też jeszcze żylistek nie kwitnie.
Ja też chcę słońca

a tu zimno i cały czas mży, dobrze, że sobota była ładna. Nie wiem czy uda się dzisiaj wyskoczyć na działkę choć na chwilę.
Małgosiu ubiegłoroczny maj był podobny, ciągle padało. Ostatnio taka wiosna bywa, dopiero lato może być ciepłe.
Chciałoby się słońca i ciepełka, ale cóż na życzenie nie ma

Od ubiegłego roku próbuję ułożyć te rabatki, przesadzam i okazuje się, że jeszcze trzeba przesadzać, bo coś do głowy przychodzi
Pestko narcyzy ci się rozrosną - a są piękne. To przykre, że nie zawsze można zrobić co się chce, ale wszystkich nas to czeka.
Ja też już przygotowuję niektóre rabatki, żeby róże i krzewy były podsypane korą. Na zapas jak już nie będę mogła się schylać do pielenia.
Krysiu piękny ten modrzew - myślę o nim. Tylko ja już nie chcę dużych iglaków, mam 2 wielkie świerki i jodłę koreańską to wystarczy.
Ale on chyba nie rośnie duży? Bo przycinać pewnie go nie można. Szkoda by tych warkoczy
Dzidziu tak to są szałwie, tylko bardziej czerwone. Posadzone w grupie pięknie wyglądają.Kwitną non-stop do jesieni.
A jak mnie denerwuje ten deszcz ;:99 Obijam się dzisiaj po domu i czas tracę. Piątek nic nie robiłam na działce bo byłam na pikniku. Tylko wczoraj było ładnie, ale to za mało
Izabell to nie jest tak dużo, jak są to się je

. Trochę się zamrozi, trochę na sok. Jak się dzieci zjadą to takie sezonowe jedzenie musi być. A powiem ci, że swoje są lepsze od tych co się kupuje. Nawet nie całkowicie dojrzałe, a już są słodkie.
Pozdrawiam
